27. ,,Chwila, o której nigdy się nie zapomni to..."

66 2 1
                                    

*Daniel*
- No niestety, tak to jest kiedy dasz chłopakowi wolną rękę.- zaśmiałem się, nie powiem byłem bardzo zadowolony z siebie.
Kuba miał rację ten plan wypalił. Mam nadzieję, że nie odwalę czegoś dzisiaj, bo inaczej będzie problem.
Dziewczyna ruszyła się przebrać, po chwili wyszła z łazienki.
- Wow.- tylko tyle dałem radę powiedzieć
Ona wygląda nieziemsko.

- tylko tyle dałem radę powiedziećOna wygląda nieziemsko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Poczekaj na mnie, a ja pójdę się przebrać.- rzekłem i ruszyłem do łazienki.

Po kilku minutach wyszliśmy z budynku i udaliśmy się do baru. Wszyscy się już dobrze bawili.
- To co na dobry początek jakiegoś lekkiego drinka?- spytałem, chociaż dobrze wiedziałem jaka będzie jej odpowiedź.
- Możemy.- zaśmiała się.

Dość zdziwiony podszedłem do lady i zamówiłem drinka. Kiedy podszedłem do dziewczyny i jej go podałem, ona od razu wypiła go do dna i pociągnęła mnie w stronę parkietu. Zarzuciła ręce na moją szyję i zaczęła powoli kręcić biodrami w moich ramionach.
Tańczyliśmy tak długo, aż nasze nogi nie wytrzymywały. Dziewczyna opadła zmachana na mnie.
- To chyba już czas, aby wrócić do domu.- pomyślałem.- Niestety nie wykonałem zadania Kuby, ale mam jeszcze czas. Nie chcę się za bardzo spieszyć.

*Trzy lata później, Daniel*
Wszystko było już gotowe trzeba tylko czekać.

*Nicole*
Kiedy weszłam do domu, bardzo zaskoczył mnie fakt, że Daniela nie było w środku. Przecież wrócił już z pracy. Może poszedł Max'em i Kubą do baru, tak jak to mieli w zwyczaju? Oby, mam nadzieję.
Chciałam otworzyć drzwi kluczykiem, ale były otwarte. To znaczy, że chłopak jest w domu i śpi.
- Daniel ile mam ci powtarzać, żebyś...- w tym momencie wszystkie światła w salonie się zaświeciły, a w środku stali nasi przyjaciele- Wiki, Max, Kuba, Daisy Michael i... Luis oraz moja rodzina- mama, Marcin i Natalie.
- Czy ktoś mi może powiedzieć co tu się dzieje!? I czemu on tutaj jest!?- wskazałam na swojego ojca, który w tym momencie wchodził do pomieszczenia, chyba każdy był zaskoczony jego obecnością.
- Nie wiem, myślałem, że ty coś o tym wiesz.- powiedział Daniel.- Ale no nic chyba to nam nie przeszkodzi. Chciałem to zrobić już od kilku miesięcy, ale nigdy nie miałem wystarczająco odwagi, dlatego chyba teraz jest najlepszy moment.- uklęknął przede mną na jedno kolano.- Nicole Smith, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi i wyjdziesz za mnie?
- Tak.- powiedziałam i podeszłam do niego całując go w usta. W oddali mogliśmy usłyszeć wiwaty i piski, a na koniec zostaliśmy oblani szampanem, co też zaskoczyło Daniela.

Cóż ten dzień zostanie w mojej głowie chyba na wieki. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi, ponieważ dookoła mnie były osoby, które darzę wielkim uczuciem i miłością, no może poza naszym niespodziewanym gościem.

Ale dalej nie rozumiem czemu tata tutaj był. Przecież trzy lata temu zamknęliśmy go w więzieniu, nie sadze, aby go już wypuścili za to wszystko co zrobił on i Adrian.
- Tato- te słowo z trudem przeszło mi przez gardło- możemy porozmawiać?
- Jasne, Malutka.- poczochrał mnie za włosy i wyszliśmy na zewnątrz.
- Co ty tu robisz? I co znowu knujesz?- postanowiłam nie owijać w bawełnę i przejść do sedna.
- Nie rozumiem. O co ci chodzi?
- Jak to o co!? Niech pomyślę może dlatego, że trzy lata zamknęliśmy ciebie i Adriana w więzieniu, a teraz jak gdyby nic pojawiasz się u mnie w domu!
- Pomyślałem, że dobrze się zjawić po tylu latach. Myślałem, że się ucieszysz.- powiedział dość spokojnie jak na niego.
- To źle myślałeś! Nie chcę cię tu nigdy więcej widzieć!
- Spokojnie, Nicki.
- Co tu się...- na dwór wyszedł Daniel, a za nim stała moja mama.- Co ty tu robisz!?- powiedziała kobieta.
- Też jestem tego bardzo ciekawa.- rzekłam
- Stwierdziłem, że dobrze jest odwiedzić córkę po tylu latach. Aby naprawić ostatnie kilka lat.
- Wyjdź stąd.- powiedziałam zamykając oczy i biorąc głęboki wdech, aby się uspokoić.
- Jak sobie życzysz.- rzekł mój ojciec.

Czy mi się wydaje czy go tym uraziłam. Stop! Mam po prostu za dobre serce do ludzi.
- Skoro on już wyszedł to co idziemy świętować?- spytał jeden z naszych przyjaciół.
- Wybaczcie, ale ja chyba pójdę się położyć.- powiedziałam wkurzona a jednocześnie smutna, że jedna osoba mogła tak bardzo popsuć ten wieczór.

Muzyka w jednej chwili ucichła
- Jasne rozumiemy. Zadzwonisz jak będziesz już na siłach?
- Tak.- rzekłam, a moja rodzina zaczęła pomału wychodzić. Oczywiście przytulając z całej siły każdego przed wyjściem. Zostali tylko nasi przyjaciele, no i mój narzeczony.

Zaczęłam zgarniać wszystkie sztućce ze stołu w stawiać je do zamrażarki. Niestety przy drodze powrotnej potknęłam się o próg drzwi salonu i pewnie przewróciła bym się gdyby nie Daniel, który w ostatniej chwili mnie złapał.

*Daniel*
- Idź się połóż, my tutaj trochę ogarniemy. - powiedziałem widząc w jakim stanie była dziewczyna, ledwo trzymała się na nogach.
- Dacie sobie radę?
Czy ja już mówiłem jak strasznie kocham kiedy bierze dobro innych ponad swoje?
- Tak widzę, że jesteś śpiąca idź się połóż.- pocałowałem ją w policzek odprowadziłem do sypialni. Była strasznie padnięte. Od razu zasnęła.

Ruszyłem do kuchni gdzie stali moi przyjaciele i zaczęli już wszystko odkładać na miejsce. Był niezły bałagan.
Mogli już sobie darować oblewanie nas szampanem, przez nich będzie podłoga się kleiła.
Ale no dobra czas zabrać się za sprzątanie.

*Kilka godzin później*
- Skończone.- padłem zmachany na łóżko w sypialni. Całkowicie zapominając, że obok mnie leży brunetka.
- Było mnie obudzić to bym ci pomogła.- powiedziała Nicki i podniosła się do siadu
- Byłaś zmęczona, więc nie chciałem cię budzić. Poza tym pomogli mi nasi przyjaciele - rzekłem całując dziewczynę w ucho na co zadrżała, nachyliła się nade mną i pocałowała mnie w usta

*Nicole*
Mogłabym budzić się tak codziennie- rozmowa z Danielem i jego usta na mojej skórze.
Po chwili poczułam jak mężczyzna obraca mnie od siebie tyłem i całuje w plecy i podnosi materiał mojej sukienki.
Nie potrafiłam mu odmówić, zaczęłam rozpinać jego koszulę.

*Godzinę później*
Daniel ostatni raz pocałował mnie w usta i położył się obok mnie zmachany.
Tej nocy to chyba żaden z nas nie zapomni.

~~~~~~~
Dziękuję za 13 odczytów pod ostatnim rozdziale po zaledwie tygodniu. To jest chyba rekord.
Jeszcze raz bardzo wam dziękuję. ♥️♥️

Miłość Mimo Wszystko ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz