Cisza przed burzą. Nienawidził tego wyrażenia, bo pasowało to do wielu sytuacji w życiu każdego człowieka, że straciło to twoje znaczenie już dawno temu. Ale tak właśnie było wczoraj, ten spokój który czuł po opuszczeniu gabinetu McCreamy i wypłakiwaniu swojej duszy i spokój w biurze, albo jak później na imprezie bas pulsował w jego ciele. To był jeden, wielki spokój.
Pominął dzisiejsze bieganie, bo nikt nie powinien biegać po pół godzinie snu i ogólnie pominął cały poranek, idąc do biura chwilę po dwunastej, po tym jak wcisnął drzemkę dwanaście razy. Wszyscy wokół wyglądali jak śmierć w swoich zbyt drogich strojach i czuć było mocny zapach Starbucksa, gdy tylko wszedł na piętro.
Imprezy Wanga zawsze były najgorsze i najlepsze.
Na jego biurku czekała ne niego kawa i powiedział Jessice, żeby przyniosła mu wszystko, od naleśników po owoce i jajka na śniadanie, gdy tylko zauważył Zayna, który udawał że nie spał na fotelu, który nazywał swoim, w biurze Louisa. Bóg wiedział, że jedyną rzeczą, która go obudzi było jedzenie.
Kiedy podszedł bliżej i lepiej przyjrzał się jego twarzy, Zayn miał spanikowaną minę i jego wzrok wylądował na biurku Louisa. Więc coś się stało.
Podążył za spojrzeniem Zayna i został postawiony w obliczu Harry'ego Stylesa.
Tak, to zdecydowanie był Harry. Jego oczy, jego nos, jego brwi. I zdecydowanie jego włosy. Twarz Harry'ego widniała na okładce trzech różnych magazynów. Nad tym znajdował się tytuł, o którym nie pomyślał, że przeczyta kiedykolwiek w swoim życiu
Harry Styles ląduje w Net-A-Porter
Młoda, Brytyjska Siła Przejmuje Net-A-Porter - Harry Styles Nowym Głównym Dyrektorem Kreatywnym
Net-A-Porter Wita Harry'ego Stylesa
Przeczytał to raz, potem znowu i znowu, dopóki litery nie zlały się ze sobą i nie był pewien czy to co właśnie zobaczył było prawdziwe. Twarz Zayna była pełna wyczekiwania, kiedy napotkał jego wzrok i teraz siedział prosto, czekając na reakcję Louisa.
Louis opadł na swoje siedzenie i nie był pewien jaka powinna być jego reakcja, więc jedynie rzucił swoją torbę od Louis Vuitton na podłogę i ściągnął płaszcz, najpierw biorąc WWD i otworzył artykuł.
'Były redaktor naczelny Brytyjskiego GQ jest nowym głównym dyrektorem kreatywnym grupy Net-A-Porter. Wieści nadeszły, gdy Styles nie tylko odrzucił propozycję przedłużenia swojego kontraktu z publikacją, ale najwyraźniej również odrzucił okazję, by przejąć Vanity Fair. Młody, brytyjski prekursor i członek londyńskiej paczki był najgorętszą rzeczą na rynku, najwidoczniej, jako że Net-A-Porter przechwyciło go za masywną kwotę. Styles będzie zarządzał nowo otwartym biurem w Nowym Jorku, jako że biznes przenosi się niemalż całkowicie do Stanów Zjednoczonych, ale będzie szeroko podróżował, by nadążyć za azjatyckim rynkiem i centralą w Lonydnie.'
Artykuł ciągnął się, spekulacje jak i dlaczego podpisał kontrakt i dlaczego ktokolwiek miałby zatrudnić kolesia od publikacji jako kreatywną część multimiliardowej firmy.
- Co ty zrobiłeś, Zayn?
Podniósł wzrok i jego najlepszy przyjaciel gapił się na niego z szerokimi oczami. Nie wyglądał na przestraszonego, a powinien być, naprawdę powinien.
- Nic.
- Skończ pieprzyć. Nie wzięliby tego pomysłu znikąd. Żeby redaktor naczelny stał się komercyjny? Proszę. Również pamiętam jak słyszałem twoją rozmowę; byłeś na kilku rozmowach z nowym szefem Harry'ego. Więc proszę, powiedz mi co zrobiłeś - ton głosu Louisa był zimny jak lód.