Flo 1.2

5.8K 274 287
                                    

Louis obudził się z językiem Harry'ego trącającym jego usta. Instynktownie rozwarł wargi, zanim w ogóle pomyślał o otwarciu swoich oczu i Harry nie marnował sekundy, by wepchnąć swój język do ust Louisa, obracając nim i potem ssąc.

Louis zaczął myśleć o porannym oddechu, ale potem Harry zagryzł jego wargę, o wiele mocniej niż żartobliwie i mógł poczuć jak skóra w tym miejscu pęka niemalże natychmiast i na języku poczuł posmak krwi.

Harry zassał jego dolną wargę, przykrywając swoimi ustami część, gdzie jego warga była pęknięta i był tak twardy, przyciśnięty do nogi Louisa.

Louis jęknął, gdy Harry zaczął przejeżdżać dłońmi w górę i w dół po jego biodrach. Nie dotykał jego penisa i Louis mógł poczuć jak zaczynał twardnieć, krew wrzała w jego żyłach.

Harry wyszeptał sprośne dzień dobry do jego ucha i potem przesunął się w dół, całując i liżąc szyję Louisa. Louis już był podniecony i jego penis drgał za każdym razem, gdy Harry przejeżdżał językiem po jego szyi.

Harry przestał i spojrzał na niego, zagryzając wargę. - Teraz zamierzam cię ssać.

Poruszył się w dół, minął miejsce, gdzie Louis był teraz całkowicie twardy, jego penis ciężko opierał się o brzuch, czekając na bycie dotkniętym. Harry zaczął całować i lizać wewnętrzną część jego uda, drocząc się z nim. Louis syczał, kiedy tylko Harry przejeżdżał zębami po jego skórze, ale nie gryzł, biorąc w dłoń penisa Louisa i powoli mu obciągając. 

- Lubisz sposób, w jaki czuć moją dłoń? Twojego kutasa czuć tak dobrze, muszę go posmakować.

Odpowiedzią Louisa było jedynie 'mmpphh' i wypchnął biodra, zdradzając jak bardzo tego chciał. Dłoń Harry'ego była silna na jego biodrze, gdy zepchnął Louisa z powrotem na materac. 

- Nie ruszaj się dla mnie. Obciągnę ci tak dobrze - teraz Harry jedynie trzymał go w swojej ogromnej dłoni, oddychając nad główką, gdy spojrzał na Louisa.

- Dojdziesz na moją twarz?

Jego włosy już były bałaganem od całowania ud Louisa i źrenice rozszerzone.

- Cholera.

- Odpowiedz mi, Louis - wykonał jeden ruch dłonią i potem lekko ścisnął główkę i Louis powstrzymywał się przed ponownym wypchnięciem bioder.

- Tak, dojdę na twoją twarz. Cholernie cię zrujnuję, będziesz wyglądał tak dobrze.

- Kurwa - i potem Harry znowu się z nim droczył, liżąc główkę penisa Louisa okrężnymi ruchami, podczas gdy resztę przykrył swoją dłonią i powoli nią poruszał.

Następnie polizał podstawę, pozostawiając ją wilgotną i nie martwił się tym, by wyglądać ładnie, dając wszystko co miał by sprawić, żeby było to dobre dla Louisa.

Po tym jak poświęcił uwagę podstawie penisa Louisa, wrócił z powrotem do główki, wkładając ją do swoich ust i ssąc.

Harry był w tym dobry. Tak dobry, że kiedy ssał główkę, przyłożył swój język od dołu i polizał i biodra Louisa uniosły się i nagle wypełniał usta Harry'ego.

Harry uniósł wzrok i cwaniacko się uśmiechnął, jego włosy były wszędzie na jego twarzy i na szczęce widniała ślina.

- Podoba ci się?

W głowie Louisa rozbrzmiała Christina Aguilera 'Dirty' i chciał pozostać w tej chwili, jego penis w dłoni Harry'ego, podczas gdy zrujnowane usta Harry'ego mówiły mu jak bardzo mu się to podobało.

...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz