- Changbin, kocham cię normalnie. - zachichotał Lee, wchodząc na górę piętrowego łóżka wraz ze swoim bagażem.
- Tylko ja mam takiego farta Min, nie licz, że ktoś więcej hah. Trzymaj się ze mną, a dobrze na tym wyjdziesz. - Bin od razu położył się na łóżku pod swoim towarzyszem, mając lekkie obawy czy Lee nie spadnie na niego w nocy wraz z materacem.
- Oj uwierz mi, teraz będę chodził za tobą cały czas. - uśmiechnął się szeroko wyjmując ze swojej torby maślany rogalik, który nie ukrywajmy, był lekko zgnieciony.
Chłopak przepołowił go na pół i podał swojemu przyjacielowi.
Seo wziął rogalik i zaczął go powoli jeść, nadal nie mogąc uwierzyć w swoje niezawodne szczęście.
No bo kto inny wygrywa bilety na statek marzeń wraz z gotówką, która pozwoli mu przetrwać w Ameryce ładnych parę tygodni?
Tylko Seo Changbin.
***
Felix przewrócił kolejną stronę swojej książki, co raz bardziej wgłębiając się w jej fabułę.
Jisung jak zwykle wymknął się po kryjomu z kajuty, żeby obejrzeć cały statek.
Może i był z bogatej rodziny, musiał zachowywać powagę w praktycznie każdym momencie swojego życia oraz godnie reprezentować rodzinę, jednak Han w środku był tylko 18 letnim dzieckiem pragnącym uwagi i przygód.
Lee uśmiechnął się pod nosem wyobrażając sobie jak mama Jisunga znajduje swojego syna, który chcąc spróbować ciężkiej pracy na statku; łopatą ładuje węgiel do pieca.
Nastolatek był tak bardzo pochłonięty swoją lekturą jak i myślami, że nawet nie usłyszał jak drzwi jego kajuty się otwierają i ktoś wchodzi do środka.
Mężczyzna, najciszej jak potrafił, zamknął za sobą drzwi i na palcach podszedł do leżącego na brzuchu, w pościeli chłopaka.
Po chwili Lix został przewrócony na plecy, a mężczyzna usiadł na jego udach uśmiechając się szeroko.
- Hej skarbie. - JiYong uśmiechnął się szeroko widząc szok na twarzy młodszego. Nachylił się powoli i złożył delikatny pocałunek na różowiutkich wargach Lee.
- Hej. - nastolatek uśmiechnął się lekko, czując jak jego policzki delikatnie się czerwienią.
- Mam coś dla ciebie. - powiedział Ji, wyciągając z kieszeni marynarki pudełeczko wielkości drobnej dłoni Felixa.
Nastolatek od razu spojrzał na nie zaciekawiony, a gdy tylko ujrzał zawartość, jego oczy rozszerzyły się do granic możliwości.
Starszy wyciągnął delikatnie, połyskujący w świetle promieni słonecznych, łańcuszek z diamentowym granatowym sercem.
- A-Ale- - zaczął Felix jednak usta mężczyzny przerwały jego wypowiedź.
- Ciii.. - szepnął odrywając się od niego.
Delikatnie zapiął łańcuszek na szyi chłopca, błądząc wzrokiem po twarzy młodszego. - Podoba ci się?
- Jest cudowny ale... Jest za drogi... - westchnął Lee oglądając naszyjnik spoczywający na jego szyi.
- Kochanie, nie ma nic, czego nie mógłbym ci dać. - odpowiedział Yong, po czym złożył kolejny motyli pocałunek na ustach nastolatka.
- Kocham cię... - wyszeptał Felix patrząc prosto w oczy ukochanego, które rozbłysły radosnymi iskierkami.
- Ja ciebie też.
CZYTASZ
My Heart Will Go On || SKZ Changlix, Minsung
FanfictionBo Lee Felix kochał morze tak samo jak grę na fortepianie, a Seo Changbin miał po prostu głupie szczęście.