- Jak ty mnie nazwałeś? - zapytał Lee patrząc na niego zdenerwowanym wzrokiem, na co Changbin prychnął śmiechem.
- Zrobimy tak, ty nie powiesz nikomu, że mnie widziałeś, a ja ci nic nie zrobię, okej?
- Chwila, co? - Felix popatrzył na niego zdziwiony. - Myślisz, że możesz mi grozić i przez to nie zgłoszę, gdzie jesteś, złodzieju? Poza tym, jesteśmy na statku, znajdą cię.
- Nie jestem na liście pasażerów, a jeśli chodzi o biżuterię, to wygrałem ją uczciwie. - westchnął Bin wyciągając z kieszeni woreczek, którym delikatnie potrząsnął, żeby można było usłyszeć delikatnie brzęczenie metalowych drobiazgów.- Chcesz mi tym zaimponować? - prychnął Lee przewracając oczami.
- Może tak, może nie. Changbin jestem.
- Lee Felix. Mogę już iść? - zapytał z wyraźnie słyszalnym znudzeniem w głosie.
- Nie mam pewności, że mnie nie podkablujesz. - odparł Bin podchodząc powoli do chłopaka.
- C-Co robisz? - serce Felixa momentalnie przyspieszyło, gdy starszy zaczął się do niego zbliżać, był całkiem sparaliżowany. Seo uniósł powoli rękę i delikatnie dotknął mieniącego się w promieniach słońca naszyjnika znajdującego się na szyi chłopaka.
- Muszę mieć pewność, że mnie nie wydasz. - uśmiechnął się chytrze kładąc dłoń na karku młodszego, którego oddech zatrzymał się w płucach.Patrzył prosto w tajemnicze oczy ciemnowłosego czując jak ciepło rozchodzi się po jego ciele. Po chwili Changbin zabrał dłoń a wraz z nią...
Naszyjnik chłopaka.
- Ej! - zawołał Felix, który nawet nie zorientował się kiedy Bin odpiął łańcuszek.
- To takie zabezpieczenie, nie bój się. Oddam ci jak dopłyniemy do Ameryki. - Seo uśmiechnął się pod nosem i wcisnął granatowe serce do kieszeni swoich spodni.
- Oddawaj w tej chwili albo też oskarżę cię o kradzież! - zawołał młodszy próbując odebrać swoją własność, jednak chłopak był silniejszy i bez problemu przyszpilił Lee z powrotem do ściany.
- YH, to jest dla mnie ważne. Oddaj. - powiedział nastolatek zaciskając lekko szczękę, gdy poczuł narastającą w nim złość.- Nie marszcz się tak, bo będziesz mieć zmarszczki. - zachichotał Chang odsuwając się od niego, po czym po prostu wyszedł z pokoju zostawiając w nim zdezorientowanego i zirytowanego nastolatka.
CZYTASZ
My Heart Will Go On || SKZ Changlix, Minsung
FanfictionBo Lee Felix kochał morze tak samo jak grę na fortepianie, a Seo Changbin miał po prostu głupie szczęście.