~•°quinze•°~

413 29 45
                                    

Odgłos otwierających się drzwi samochodu oraz krzyki oficerów obudziły dwójkę śpiących razem na tylnym siedzeniu chłopaków.

Jeden z mężczyzn szybko i brutalnie wyciągnął zdezorientowanego Changbina z samochodu i mocno uderzył go z pięści w twarz, na co Seo zmarszczył brwi i złapał się za krwawiący nos.

- Ej! Zostawcie go! - zawołał Felix, którego również siłą wyciągnięto z wnętrza pojazdu.

- Ty go jeszcze bronisz? - warknął JiYong łapiąc mocno swojego narzeczonego za ramię.

Lee wziął chwiejny wdech i zwiesił głowę, czując jak jego serca łamie się na pół.

- Zabrać go. - Kwon kiwnął głową na oficerów, którzy skuli ręce Changbina. - A ty ze mną. - Ji zacisnął mocno szczękę widząc lekko pomiętą koszulę ukochanego, po czym złapał go mocno za rękę i poprowadził w stronę wyjścia.

***

Minho zachichotał przytulając Hana od tyłu, chroniąc go tym samym przed chłodnym nocnym powietrzem.

Oparł głowę na jego ramieniu i również spojrzał w obsypane gwiazdami niebo.

- Znasz jakieś gwiazdozbiory? - zapytał nastolatek wpatrując się swoimi ciemnymi oczami w równie ciemne niebo.

- Hm... Tam jest Orion. - powiedział Minho po krótkiej chwili namysłu i wskazał palcem w odległe gwiazdy.

- Nie widzę. - Jisung zmarszczył brwi próbując dostrzec to, co pokazał mu starszy.

- Tutaj te gwiazdy. - Minho ponownie obrysował kształt gwiazdozbioru wywołując tym samym uśmiech na twarzy nastolatka.

- Musisz mnie nauczyć. - odparł młodszy odwracając się twarzą do mężczyzny.

- W Ameryce wybuduje nam dom z cudnym ogrodem, z którego codziennie będziemy mogli podziwiać gwiazdy. - Lee delikatnie cmoknął różowiutkie usta nastolatka, na co zawstydzony Jisung od razu wtulił się w jego koszulę.

Minho spojrzał na spokojny ocean i westchnął obejmując chłopca ramionami w talii.

Zmarszczył brwi dostrzegając coś dużego wystającego ponad taflę wody.

Przełknął ślinę, mocniej zaciskając ręce na talli chłopaka, który od razu spojrzał na niego zdziwionym wzrokiem. Skierował swoje spojrzenie, tam gdzie patrzył Minho i zamarł.

Przed statkiem znajdowała się ogromna góra lodowa a Titanic pędził prosto na nią.

Lee od razu odsunął się z Jisungiem najdalej jak tylko mógł i przytulił chłopca mocno do siebie.

To były dosłownie sekundy.

Statek próbując wyminąć górę lodową, otarł się o nią całym bokiem powodując przy tym dość poważne uszkodzenia.

Pokład zadrżał i pokrył się dość dużymi kawałkami lodu, które oderwały się od góry lodowej zaraz po zderzeniu.

***

JiYong oparł ręce na stole po obu stronach wystraszonego Felixa, który cały czas patrzył w stopy czując zbierające się w jego oczach łzy.

- Co ja ci zrobiłem, co?! Za mało ci dawałem?! Wolałeś puścić się z tym psem niż być wiernym, dziwko?! - JiYong podniósł dłoń i uderzył nastolatka w policzek z taką siłą, że młodszy odwrócił głowę w bok oddychając szybko.

- ODPOWIEDZ!

Felix poczuł jak po jego czerwonym i piekącym policzku spływa pojedyncza łza. Pociągnął nosem nadal milcząc.

Nagle drzwi kajuty się otworzyły i do środka wszedł jeden z oficerów.

- Panie Kwon, radził bym założyć kamizelki ratunkowe. - powiedział patrząc ukradkiem na płaczącego chłopca, po czym położył kamizelki na stole.

- Nie teraz. - warknął JiYong zaciskając dłoń na nadgarstku drżącego Felixa.

- To rozkaz kapitana. - odparł oficer.
- Proszę także zachować spokój, to tylko procedury.

***
Witam po dłuższej przerwie ^^

My Heart Will Go On || SKZ Changlix, MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz