~•°vingt-quatre°•~

349 29 3
                                    

Jisung patrzył na całą katastrofę, czując jak ciepłe łzy płyną po jego różowych od mrozu policzkach. Mocniej wtulił się w wełniany, zielony koc, który okrywał jego szczupłe ramiona.

Krzyki przerażonych, ginących ludzi odbijały się echem w jego głowie.

Miał teraz wyrzuty sumienia.

Jego najlepszy przyjaciel wybrał miłość zamiast życia, jednak on... On nie miał odwagi wyskoczyć za Felixem z szalupy. Strach, który opanował wtedy całe jego ciało, sprawił, że po prostu patrzył jak blondyn znika w tłumie przepychających się ludzi.

Zostawił Minho.

Pozwolił mu umrzeć.

***

Delikatne światło latarki rozświetliło jego bladą twarz, na co nastolatek uniósł z trudem powieki.

Widział płynącą między martwymi pasażerami szalupę oraz smugę światła padającą na teraz już spokojną, ciemną taflę wody.

Na początku nie za bardzo wiedział co się dzieje, każdy kawałek jego ciała był na tyle zmarznięty, że nie był w stanie wykonać żadnego ruchu.

Otrząsnął się dopiero wtedy, kiedy usłyszał niewyraźny głos jednego z wołającego oficerów.

Uchylił lekko twarde od mrozu wargi, jednak nie wydobył z siebie żadnego dźwięku. Przełknął głośno ślinę, widząc że szalupa zaczyna powoli odpływać.

To była jego ostatnia szansa.

Najostrożniej jak tylko mógł, zsunął się z wilgotnego drewna, od razu wpadając do lodowatej wody, która nagle wydała mu się cieplejsza niż wcześniej.

Z trudem podpłynął do martwego oficera, który trzymając się dryfującego kawałka prawdopodobnie stołu, zasnął na zawsze i już nigdy miał się nie obudzić.

Lix wyjął z jego ust zimny, metalowy gwizdek i ostatkiem sił wdmuchnął w niego powietrze.

Charakterystyczny dźwięk od razu rozszedł się po ogarniętym martwą ciszą oceanie.

***

Młody oficer, Yang Jeongin natychmiast odwrócił się z powrotem w stronę dryfujących na powierzchni wody ciał.

- Słyszeliście? - zapytał i od razu skierował światło latarki w stronę, z której dochodził chwiejny dźwięk gwizdka. - ZAWRACAMY!

Jisung również skierował swoje przepełnione nadzieją spojrzenie w tamtą stronę.

- Felix... - wyszeptał cicho i uśmiechnął się szeroko, a kolejne łzy zaczęły płynąć po jego wiewiórowatych policzkach.

***
PRZED NAMI DOSYĆ DŁUGI EPILOG KOCHANI!

My Heart Will Go On || SKZ Changlix, MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz