~36~

325 9 0
                                    

-Hej Caroline-Krzyknęłam uśmiechnięta .Skierowałam się do kuchni pod czujnym i napalonym spojrzeniem Chrisa .

-Hej kochana -Przekrzyczała muzykę i przytuliła mnie -Jak tam ?

-Dobrze ,świetna impreza dziękuję .A gdzie dziewczyny?-Zapytałam nie widząc ich.

-Sam siedzi na kolanach twojego barta,Bonny ociera się bo tańczeniem tego nie nazwę o Lucasa a Dalia jest z Tonym w ogrodzie -Wytłumaczyła.

-Co tam dziewczyny ?-Zapytał Chris obejmując mnie od tyłu .

-Dobrze .

-Może tak zerwiemy się?-Wyszeptał mi do ucha .

-Czemu by nie -Dopiero teraz zauważyłam ,że Caroline zniknęła .Chłopak poszedł do naszej sypialni po nasze kurtki,kiedy wrócił założył mi poją kurtkę i wyszliśmy przed dom gdzie był mój nowy motor i auto .Chris na moją próźbe schował motor do garażu.

-Księżniczka chce prowadzić?

-A żebyś wiedział -Wsiedliśmy do auta -Musze przetestować moje nowe cacko .

-Tak jest szefowo.Jedź jak będę cię kierował .-Przytaknęłam mu głową i odpaliłam samochód.

***

Jadąc około 20 minut kierowana wskazówkami Chrisa dojechaliśmy przed wejściem do lasu .Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na wielki uśmiech chłopaka .

-To na pewno tutaj?-Upewniłam się.

-Tak kochanie -Wysiadł z auta. -Muszę ci zawiązać oczy -Powiedział dając na moje oczy opaskę.

-Okey?-Nagle poczułam jak unoszę się do góry.Nie wiedząc co się dzieje zapiszczałam przerażona -Co robisz?

-Chyba nie myślałaś ,że dam ci iść przez las w tych szpilkach .-Wtuliłam się w jego tors .

Po niecałych pięciu minutach drogi Chris postawił mnie na czymś drewniany.Czując oddech chłopaka na mojej szyi ,czułam się bezpiecznie .Kiedy na moich oczach nie było już opaski doznałam szoku.Stałam na molo ,które prowadziło do pięknej altanki .Przed polanką było piękny wodospad ,który był świetnie widzialny z altanki.Na samym molo była ułożona droga z płatków róż z lampionami oświetlającymi drogę .W samej altance był stolik z dwoma krzesłami . Nie mogąc nic powiedzieć z wzruszenia zakryłam rękami usta .Obróciłam się do chłopaka z zaszklonymi oczami ,przytuliłam go najmocniej jak tylko potrafiłam i wyszeptałam mu do ucha ciche dziękuje .

Obróciłam się do chłopaka z zaszklonymi oczami ,przytuliłam go najmocniej jak tylko potrafiłam i wyszeptałam mu do ucha ciche dziękuje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Chodź-Złapał mnie za rękę i zaprowadził do stolika.Odsuną krzesło i je przysuną kiedy usiadłam.

-Pięknie tu....

-Wiem skarbie ,a teraz jedz póki jest ciepłe-Dopiero teraz spojrzałam na stół,na którym był szampan z kieliszkami ,a na talerzach owoce morza .Zabrałam się za jedzenie ,które było pyszne .

Start OverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz