ELO TATO

62 6 1
                                    

Luke wrócił na chate. Wchodząc do salonu, zobaczył Leie płaczącą na podłodze.

- Rozmawiałaś z Hanem? - zapytał jak jebany zakonnik idiota.

- Jak widać debilu - odpowiedziała przez łzy.

- A chociaż wiesz, co zamierza teraz zrobić?-

- Nie. Zwyzywał mnie, spakował walize i wyjebał gdzieś -

- Przepraszam Cię Leia... za wszystko - powiedział smutnym głosem Luke.

- Nie mas za co. Powiedziales prawdę. Jestem okropną kurwą. Tak bardzo tego żałuję -

Luke nic nie odpowiedział. Przytulił siostrę.

- Luke, proszę, porozmawiaj z nim...- powiedziała cicho szlochając.

- Postaram się, ale nie obiecuję. Jest wsciekły -

- Wiem -

***

- No i wtedy mnie zdradziła - powiedział głośno najebany Han do Dywana.

Byli na Sokole i pili Belvederka. Chewie ryknął.

- Tak, wiem, wiem. Już mu złamałem nos - (japierdole on sie wszystkim z tego spowiada)

- Kocham ją nadal, ale nie mogę wrócić. Nie po tym co zrobilem...-

Jebany dywan znowu cos warknął. Chuj nie ogarniam co gada.

- Ehh.. Wczoraj ruchałem tu Qire zdzire -

- Argagagaggahhhhbb- powiedział Czubaka Itaka.

- No spotkałem ją, pogadaliśmy se troszku, wypiliśmy i sie przespaliśmy - odpowiedział.

- Tak, jestem psem i co. Ona mogła a ja nie? -

- Habla habla - zawył Dywan Ikea 119.99 zł.

- No i chuj. Koniec tematu, po szklanie i na rusztowanie typeczku. -

***
3 tygodnie później


Han se szedł na wyjebaniu do psa i zakonnika po reszte rzeczy. Nie wiedział, że śledziła go Qira. Ten pierdolony czerwony szatan jednak ją czegoś nauczył.

Han wbił na chate jak Sobota z buta wjeżdżam.

- Elo Muchachos, ja po reszte artefaktów - powiedział Han do Luka.

- No siemano - odpowiedział Luke.

Rozmawiał z Hanem wiele razy o Lei. Ale Han ma mental breakdown i sie nie daje.

Han pakował właśnie swoje rzeczy, gdy Leia do niego podeszła. Ich relacja sie nie polepszyła, ale przynajmniej czasem ze sobą rozmawiali.

- Han musimy porozmawiać - powiedziała niepewnie.

- Co jest? - spytał.

- Luke, mozesz mas na chwilę zostawic? Samych? - odwróciła sie w stronę brata.

- Jasne - odpowiedział.

Zakonnik wyszedł z salonu i eluwina jasieniary.

- Han... no więc... nie wiem jak to powiedzieć - w tym momencie przerwało jej pukanie do drzwi frontowych.

Ultraviolet-Star Wars StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz