karta graficzna

57 5 3
                                    

No i chuj Edzio lekarz se poszedł. Leia i Hansówa zostali z małym bobo.

- Daj mi podtrzymać tego gnoja - powiedział Han Yolo.

- no spoko tylko go nie upuść XD -

- Ale on jest kurwa brzydki - odpowiedział.

- no kurwa taki brzydki jest po tobie. Nos ma krzywy - powiedziala wkurwiona Leia.

- Wkurwiłas mnie w tym momencie. Zw ide na szluga -

- Dobra Han wypierdalaj raz raz -

Han wyszedł na szluga. Ale, że jest zjebem jak reszta tej gwiezdnej ekipy to odpalił szluga w szpitalnym korytarzu. Podeszła do niego ruda ściera.

- Witam GeNeRaLe Solo, jak tam? - usiadła obok niego.

- Chujowo jak zwykle a co? -

- jak to chujowo, mordunio opowiadaj co sie stalo -

- Bim bom pszczoła tu lata lejson mi właśnie sprzedała lapa - zrymował se Han.

- a jak tam twoje łyżki? - spytal po chwili. Nie interesowało go to zbytnio ale jebac.

Dobra jebac cie ruda sciero.

- Dobra wkurwiasz mnie już troche sciero. Elo - Han wstał i chciał już iść do Lejczura ale Lejczur sam przyszedl.

- Ty kurwo gdzie poszedłeś- powiedziała wkurwiona Leia z Benem w łapie.  Japierdole ale ten bachor jest brzydki.

- Co mnie kurwa znowu wyzywasz. Gadalem z twoja szefową. Zachowuj sie troche xDDD -

- chuj mnie obchodzi moja szefowa z łyżkami na łbie- cos tam pierdoli Lejson.

- Dobra  dobra  zamknij morde, a kto ma jbl na glowie? - ahahahah zgasił ją jak peta.

- o ty chuju, zajmij sie tym kurwiem - dala mu Bensona do rąk. - ide na szczura, eluwina - dopiero co urodzila i zapierdala na sczura cpunka jedna.

- Nigdzie nie idziesz cpunie. Ja nie umiem sie zajnowac takimi bachorami.

- Han nie bądź ciota - powiedziała.

Lei nadal hormony buzują bo zajebała rudej kurwie lepe na pysk i se poszła XDDDD (nie mam pomysłu sory mordy).

Mon siedzi w szoku nie wie co sie dzieje, ale wyjebane na nią zajmijmy sie Bensonem. Mały gówniak zaczął płakać, gorzej niż autorki na śmierci Hana Solo. Hansówa nie wiedział co miał zrobić z płaczącym atencjuszem. Zaczął nim bujać czy chuj wie co.

- zapłacisz mi za to głupia dziwko - pomyślał (oczywiscie o Lei).

Tak bujał tym małym debilem, że wyślizgnął mu się z rąk i wyjebał sie na ten głupi łeb. Han kurwa nie wiedzial co sie dzieje. Dziecko mu sie rozjebało XD. Puzzle 500 elementów trefl. Idk czy na bachory jest jakaś gwarancja. Jakieś LCD mogło mu jebnąć albo karta graficzna. Podniósł Bena i chuj, jakby nigdy nic sie nie stało.

W tym samym czasie Leia chciala isc na szczura ale wyczuła tą pierdoloną mocą, że coś sie odjaniepawliło. Mianowicie wyczuła rozjebanie na kawałki małego Bensona. Wkurwiła sie fest. Zaczeła zawracać.  Po drodze coś tam darła ryja: - przepuść mnie na lewy  - czy cos takiego XD.

Przybiegła z powrotem. Grzeczny piesek. Zobaczyła jak Han uspokaja dzieciora. Wkurwikna podeszla do niego, podała dzieciaka Mon i zajebała liścia Hanowi.

- Co ty mu debilu zrobiłeś? Wiesz Kurwa ile kosztuje nowa karta graficzna? Te dziecko ma dopiero kilka godzin a tobie juz sie wyjebało. Jaka szkoda, że to nie bachor Lando bo on przynajmniej by ogarniał co kolwiek - Hal hał szczek szzcek.

Han znowu w szoku. Miał ochote udusić tą kurwe.

- Co ty kurwo powiedziałaś? To ty se poszlas na szczura. Matka od 7 bolesci XDDD wypadło mi bo nie umiem sie zajmowac czyms takim. A za to co powiedziałaś, chuj ci na kurwe-

No i sie zaczęło. Tak sie na siebie wkurwili, że szok. Gala fajter, fame mma, WWE kurwa. Rzucili sie na siebie i zaczeli napierdalac. Biedna ruda Mon musiala na to patrzeć. Była załamana tym co sie dzieje. Patrzyla se tak na nich. Han damski bokser zajebał Lei lewego sierpowego XDDD co sie kurwa  dzieje XD Leia za to odplaciła mu się prawym prostym i butem na pysk. Beka w chuj niczym Marlena i Rafatus. Patologia rośnie wokół nas.

- Dobra stop, rozjebałaś mi łuk brwiowy debilko - krzyknął Han.

- No spoko -

Potem niby sie pogodzili ale niby nie, nie ogarniam ich (pomocy matka mnie na chacie napierdala kablem od żelazka).

Mon nadal siedzi na wyjebaniu.

- Na chuj sie patrzysz łyżko? u nas to normalne - powiedział Hansówa.

- Dobra spierdalam na chate jebane menele - pwoiedziala łyżka Mon.

I se poszła XD

- Ej kurwo ale oddaj mi tego dzieciaka - krzyknela Leia, Mon jej chciala spierdolic z dzieckiem XD

Oddała Bachora. Han i Lejson standardowo ślimak po kłótni. 

Właśnie wrócił Edzio lekarz. Wkurwił się, że znowu musi sie użerać ze skajłokerami.

- Dobra, bachor już sie urodził, a teraz wypierdalac mi stąd bo patologie siejecie wieśniaki - powiedział.

- O ty śmieciu, pewnie na PiS głosujesz, ze taki zjebany jestes - Leia już wkirwiona na nowo. - Super Patria kurwo - dodała po chwili.

- Masz tu papierek na wypis i zjeżdżaj kundlu razem z tym twoim fagasem i dzieckiem z zepsutą kartą graficzną - edzio sie odpalił.

- Dobra juz spierdalamy tylko spakujemy Lei walize - powiedział Hansówa.

Han spakował walize i se wyszli. Szli se tak, ale jako, że są pojebaną rodziną to kurwa muszą sie do siebie o coś pruć.

- To twoja wina nieudaczniku. Zepsułeś dziecko i wstydu narobiłeś - lejson aka agresor.

- No japierdole debilko wypadł mi przypadkiem. 

- dobra jabadabau zapierdalam furą albo kurwa dinozaurem, dino pizga szczura kiedy niunie pukam w wannie. Dla mnie szata i krawacik suko to designer - leia ty debilko ty też upadłaś na ten głupi łeb.

- XDDD JESTES POJEBANA LEJSON -

- I know, wracamy na chate bo zakonnil czeta z kawusią -

- smacznej kawusi, stara kurwo XD -

Wrócili se na chatę.

Ultraviolet-Star Wars StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz