lodówka

48 4 0
                                    

Hansówa i Lejson wbili na chate z ich bachorem, a tam zakonnik z kawusią w szlafroku czilera i utopia.

- Ty, a co to za gówno? - wskazał na brzydkiego Bena.

- No mój bachor przecież XD - Lejson szczekneła.

Zakonnik podszedł bliżej. Aaa pedofil.

- Piękny bachor Hansówa. Ale jakby co to był sarkazm.

- Weź chociaz ty mnie nie denerwuj. Ta psychopatka mi łuk brwiowy rozwaliła...

- A ty rozwaliłeś dziecko. - Przerwała Leia. Nie wychowana, Bail mordo jak wychowujesz dzieci?

- W dupie z dzieckiem, ty rozwaliłaś mnie.

Luke zakonnik wyczuł zadymke. Wziął małego gówniaka.

- Ty, żółty blond frajerze, gdzie idziesz z moim bachorem?

-No a ma patrzeć na patologicznych rodziców? Bez kitu chociaż bachorowi zafundujcie normalne życie bo go ukradne.

- A se weź, i tak jest już uszkodzony, a gwarancji nie przyjmą. - Hansówie się morda cieszy.

- Jestes chory? Bez kitu zaraz starym będzie Lando. - Leia zaczeła drzeć ryja.
Lukejson se wyszedł do innego pokoju z Bensonem i się zaczeła znowu kłotnia ja nie moge.

- Chcesz to se idź do Lando.

- Dobra żartuje debilu. Gdzie Ben?

- Luke kurwo oddaj mi syna! - krzyknął Hansówa.

Zakonnik wbił do nich.

- Sklej morde bo śpi. Możecie przez chwilę nie robić patoli? Bez kitu. Kawa na stole elo ide zjeść kornflejksy.

Luke se wyszedł.

- Ej dobra Lejson sorry, kiedy ślub? - Hansowa zapytał.

- Jak mi sie zachce. - i se poszła.

6 miesięcy później

I mordy, dzisiaj ślub XD ale będzie zadyma.

Lejson sie ogarnia na ślub i tak wyglada jak pies auuu. Nie no XD. Nagle wbija Luke.

- Eluwina, jak tam.

Ale sie odwalił w garniturek XD

-  A zajebiście. - hal hał, chyba wiadomo kto mowi.

- Coś czuje, że nawet tam narobicie wstydu XD.

- Dobra dobra. Gdzie ten kaszojad?

- Ty no nie wiem.

- Jak nie wiesz mordo?

- Nie no, żartuje zaraz po niego pójde.

- A to spoko. Wypierdalaj już.

-ok elo.

Wyszedl se i elo.

Han tez sie odjebał wiadomo.

Dobra nie wiem jak tam śluby przebiegają więc napisze co wiem i co mi przyjdzie do głowy.

Hansówa se stał i wbiła Lejson tam gdzie on stał. Wszyscy sie patrzą, a tu Qira wbija, a za nią Maul dobry przyjaciel rodziny. I nagle jeb Qira zdzira dostała miecz świetlny między żebra i ją przebiło, a szatan sie usmiechnął. Ale opętany. Hansówa i Lejson krzykneli:

- Suprajs suko!

Wszyscy mieli beke. Zabójstwo na zlecenie XD. Maul gdzieś zaniósł ciało i se wrócił udając konia, zadowolony na ceremonie.

Ultraviolet-Star Wars StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz