#21 kolejny raz

1.7K 41 0
                                    

Promienie słońca przedostały się przez okna tutejszego domku. Gdy tylko Bella to odczuła cichy jęk niezadowolenia wydostał się z jej ust.

-O Boże.. -sapnęła cicho, przecierając powieki. Ziewnęła, podnosząc się do pozycji siedzącej dzięki czemu również się przeciągnęła. Spojrzała na Chrisa u swojego boku, lekko zgarniając jego włosy do tyłu. Lubiła je, były mięciutkie w dotyku i fajnie się nimi bawiło. Uśmiechnęła się lekko i po cichu wydostała się z łóżka, aby go nie obudzić. Opuściła wspólną sypialnię, kierując się od razu w stronę kuchni. Weszła do środka i zajęła się robieniem zwykłych kanapek z sałatą, serem oraz pomidorem. Zadowolona z samej siebie, nawet przez tak proste kanapki, nałożyła je na talerzyk, który chwilę później umiejscowiła na stoliku.

Mieszkanie tutaj było bardzo przytulne, a Bella czuła się w nim o wiele lepiej niż w tym w Vegas. Co prawda tamto mieszkanie było ogromne i było dużo niepotrzebnych pokoi, ale zdecydowanie wolała ten. Mniejszy o przytulniejszy.

W pewnym momencie poczuła ręce na swoich biodrach przez co pisnęła, delikatnie podskakując.

-O Boże! Chris! -krzyknęła, odwracając się w stronę mężczyzny i uderzyła go w ramię. -Wystraszyłeś mnie.. -wyszeptała, kręcąc głową na boki. Jej oddech był delikatnie szybszy przez jego wystraszenie.

-Już krzyczysz? Ja Cię tylko dotykam na biodrach.. no co Ty Bella. -zaśmiał się, głupkowato się uśmiechając. Normalnie jak gówniarz. -Nie było Cię obok, dobrze wiesz, że tego nie lubię. -chrypnął, chowając twarz w zagłębieniu jej szyi i zaczął składać drobne pocałunki na jej skórze. Cichy jęk wydobył się z ust dziewczyny, od razu się za to w myślach skarciła, a Chris? Był zadowolony. Specjalnie zassał jej skórkę, oraz delikatnie przegryzł, pociągając za nią w swoją stronę.

-Przestań.. zrobiłam nam śniadanie i.. -nie było jej dane dokończyć. Chris odwrócił ją gwałtownie w swoją stronę i wpił się z namiętnością w jej wargi. Zaskoczona dziewczyna, wydała z siebie cichy jęk, a dopiero gdy poczuła pieczenie na pośladku zaczęła odwzajemniać pocałunek.

Jej głowa opadła na bok, poruszając w takim samym tempie co on ustami. Idealnie ich wargi ze sobą współgrały, a języki toczyły zawzięta walkę między sobą. Mężczyzna złapał Bellę za tyłek, podnosząc ją do góry, od razu owinęła go mocno nogami wokół bioder. Została posadzona na blacie, a ten stanął wygodnie między jej nogami. Oderwał się od niej, przechodząc pocałunkami na jej szyję. Całował ją namiętnie, z nutką agresywności. Zdecydowanie był podniecony, a z tego co zauważył Bella również stała się podniecona. To ona pierwsza zaczęła dłońmi wędrować po jego nagim torsie, uważnie badając opuszkami palców jego mięśnie. Chwile później jej dłonie znalazły się na jego kroczu, delikatnie je masując. Zdobyła przez to zadowolony jęk Chrisa. Dumna z siebie, delikatnie ścisnęła jego krocze i opuszkami palców przejechała po jego długości przez materiał bokserek.

-Bella. -warknął, zdejmując z niej materiał koszuli nocnej. -Teraz nie masz odwrotu. -burknął, czując jak jego przyrodzenie staje się coraz twardsze przez jej dotyk. Nawet delikatnie pulsował, pragnąc więcej.

-Czy Ty naprawdę masz mnie za taką złą kobietę i myślisz, że w takim momencie bym tak po prostu stąd wyszła, zostawiając Cię z tym problemem? No nieładnie.. -zaśmiała się cicho, cmokając go w usta. No cóż.. z dwa miesiące temu na pewno by tak zrobiła. Posłała mu delikatny uśmiech i zaczęła składać drobne pocałunki na jego szyi, ramionach oraz torsie na tyle ile dosięgała, bo przecież była trochę wyższa przez siedzenie na blacie. Oderwała się od jego rozpalonej skóry i przygryzła jego wargę, pociągając za nią w swoją stronę.

Chris zaczął błądzić dłońmi po jej ciele, całując ją przelotnie w usta. Jednak na jej słowa nic nie odpowiedział, po prostu przewrócił oczami mimo tego, że sam nie lubił jak Bella tak robi. Oczywiście dziewczyna to zauważyła, przez co chichot opuścił jej usta. Za karę ugryzł ją w obojczyk, a chwilę później delikatnie ucałował, sunąc dłonią między jej udami. Po chwili zaczął dwoma palcami pocierać jej kobiecość, zdobywając jęki dziewczyny. Ciśnienie między nimi coraz bardziej rosło, a oni sami z każdą chwilą byli coraz bardziej napaleni.

Cóż za cudowne rozpoczęcie dni, nieprawdaż?

-Chris.. -sapnęła, rozszerzając nogi na boki, co go usatysfakcjonowało. Uśmiechnięty od ucha do ucha składał drobne pocałunki na jej piersiach, wsuwając sutka do ust. Dokładnie zaczął go ssać i delikatnie za niego pociągać w swoją stronę, wolną dłonią ściskał mocno jej drugą pierś, aby nie czuła się samotnie. Przecież nie mógł na to pozwolić.

Co chwila Bella z przyjemności jęczała, skomlała i cicho mruczała, delikatnie wijąc się pod jego dotykiem.

Chris zsunął z jej materiał stringów, rzucając go za siebie. Nie przejął się tym, że materiał wylądował na krześle. To nie było ważne. Spojrzał w jej tęczówki posyłając jej swój uśmieszek, rozszerzył bardziej jej nogi na boki i zaczął mocno pocierać jej kobiecość, robiąc opuszkami palców slalomy pomiędzy jej wargami sromowymi. Gdy tylko wbił w nią bez ostrzeżenia dwa palce, Bella wygięła się delikatnie w łuk z głośnym krzykiem. Nie spodziewała się tego.

-Jesteś.. taka mokra. -wymruczał zadowolony, poruszając w niej palcami jeszcze przez długą chwilę. Wyjął je z niej, oblizał usta z cichym pomrukiem. Bella jedynie cicho się zaśmiała, zsuwając z niego bokserki. Uśmiechnęła się delikatnie i przygryzła lekko dolną wargę. -Gotowa? -zapytał cicho, ujmując w dłoń swoje przyrodzenie. Przysunął ją bliżej siebie, całując ją z czułością w usta. Oczywiście Bella odwzajemniła pocałunek, kiwając lekko głową.

-Tak.. -wyszeptała, owijając go mocno nogami wokół bioder, będąc bliżej niego. Mężczyzna wpatrywał się w jej tęczówki jeszcze przez chwilę, jakby próbował wyczytać czy naprawdę jest gotowa i pewna. Kiwnął lekko głową po czym delikatnie się w nią wsunął, powoli poruszając biodrami. Musiał ją do siebie przyzwyczaić.

Złapał jej jedną dłoń, splatając ich palce razem aby miała poczucie bezpieczeństwa. Posłał jej uśmiech, i ucałował ją w usta dość krótko, przez co nie miała możliwości nawet go odwzajemnić. Gdy oznajmiła, że jest w porządku od razu zaczął poruszać biodrami, ale wciąż powoli. Trochę minęło od ich ostatniego stosunku, więc wiadomo. Nie chciał, aby teraz sprawiło jej to ból. Miała być sama przyjemność.

Połowę dnia spędzili kochając się w kilku pomieszczeniach ich tymczasowego domku.

I mimo tego, jak przyjemnie było, coś na koniec musiało się zepsuć.

Please, save me.. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz