Od ostatnich wydarzeń minęło już osiem lat. W naszym życiu dużo się zmieniło. My sami również się zmieniliśmy. Życie dwudziestopięciolatki jest trudne. Wygląda ono mniej więcej tak :
Praca, dom, piłka. Praca, dom, piłka. I tak w kółko. Gimnazjum Raimona. Teraz większość osób już tak nie mówi. Raimon stał się szkołą sportową, którą nazywamy Footballu Academy. Nelly została dyrektorką i nauczycielką angielskiego. Kilka osób z drużyny została trenerami. Jude jest dyrektorem Akademii Królewskiej. A ja. Ja zostałam pisarką. Piszę opowieści dla młodzieży. Są to historie o dzieciach mieszkających pośród chmur, ogromnych smokach i innych magicznych stworzeniach. Oprócz pisania zostałam nauczycielką w Football Academy. Pomagam dzieciakom w każdym wieku przyzwać zwierzoducha.Dwa lata temu zmarła moja babcia, a rok temu pochowaliśmy dziadka. Nie wiem czemu ale to Byron dostał po nich w spadku firmę. Ja i Byron mieszkamy razem w moim domu. Jak wyglądała jego przeprowadzka ? Już wam mówię. Któregoś dnia chłopak po prostu wleciał do domu z całą masą walizek oświadczając, że się tu wprowadza i że nie mam nic do gadania, bo on i tak nie zmieni zdania. I od tego czasu mieszkamy razem.
Byron jest zapracowany. Ja w większości przypadków pracuję w domu przy komputerze. Mamy mało czasu czasu dla siebie i naszych znajomych ale staramy włączać w życie towarzyskie. Nasza drużyna często gra na różnych meczach. Bardzo często jesteśmy też zapraszani na różne wystawy, przyjęcia i inne takie.
Mimo tego, że jesteśmy już dorośli dalej gdzieś w środku mamy te roześmiane dzieciaki, które uwielbiały latać za piłką. Śmiejemy się z byle powodu. Zapraszamy się na nocowania, przejażdżki rowerowe. Każdy z nas ma w życiu coś co sprawia mu przyjemność. Nasza drużyna jest bardzo duża. Nie potrafię zliczyć na ilu ślubach już byłam. Pomijając mój własny ślub, najbardziej podobało mi się na weselu Jude'a. Ma prześliczną żonę. Jest ona astronomką, uwielbia patrzeć w niebo i rozmyślać. Nazywa się Emma. Ma jaskrawozielone oczy i długie, białe włosy. Niektórzy z nas mają już dzieci. No na przykład Celia i Shawn. Mi i Byronowi na razie nie śpieszy się do bycia rodzicami. W tym momencie chcemy się nacieszyć swoim towarzystwem. Ja jednak marzę o tym by w przyszłości mieć dwójkę dzieci. Najlepiej chłopca i dziewczynkę.
Życie nigdy nie było dla mnie łaskawe. Najpierw odebrało mi ludzi, których kochałam ponad wszystko. Moją mamę, mojego tatę, brata bliźniaka i siedmiomiesięczną siostrzyczkę. Potem musiałam zostawić moich przyjaciół i znajomych w Hiszpanii i wrócić do Japonii. W Japonii często zmieniałam szkoły ze względu na pracę dziadków. W końcu dotarłam do Gimnazjum Raimona. Wtedy los się do mnie uśmiechnął. Do szkoły dołączali moi przyjaciele. Stworzyłam własną drużynę. Potem jednak zapadłam w śpiączkę. Potem się wybudziłam. Życie odbierało i zwracało mi różnych ludzi. Tych najbliższych jednak nie oddało. Jest mi przykro z tego powodu, że moi rodzice nigdy nie przytulą swoich wnuków. Jest mi przykro z tego powodu, że mój brat nigdy nie naprawi roweru swoim siostrzeńcom. Jest przykre to, że moja siostra nigdy nie nauczy moich dzieci cerować. Jednak pocieszeniem jest to, że moja drużyna jest dla mnie rodziną. Dzieci innych będą mogły mówić do mnie ciocia. Że moje dzieci będą mogły nauczyć się czegoś od innych. To sprawia, że każdego dnia jestem uśmiechnięta.
Jeszcze kilka lat temu nie pomyślałabym, że moje życie tak bardzo się zmieni. Nigdy nie myślałam, że mogę być aż tak szczęśliwa. Mimo tego, że czasem było trudno to jednak sobie poradziłam. Dziś jestem wdzięczna losowi za te wszystkie przeciwności, które postawił na mojej drodze. Dzięki temu nauczyłam się co to znaczy mieć kogoś bliskiego, jak kochać, jak czuć. Co to znaczy być kochanym. Jak to jest walczyć nie tylko z przeciwnościami losu, ale także jak to jest walczyć ze samym sobą. Chciałabym tego samego nauczyć swoje dzieci. By wiedziały, że mogą, że są silne. Że nie ważne co się stanie zawsze mogą prosić o pomoc. Mówi się, że każda historia ma morał. W dużej części opowieści, które kiedyś ktoś mi opowiedział, bądź przeczytał nigdy nie potrafiłam ich znaleźć. Nie widziałam ich. Jednak w mojej opowieści znalazłam morał.
Nigdy się nie poddawaj. Nie wątp w swoje możliwości. Bądź sobą.
To właśnie morał z mojej opowieści. Teraz jestem już przygotowana na stawienie czoła innym przeciwnością. Jestem gotowa by dawać przykład innym. Dlatego właśnie zostałam nauczycielem w Raimonie i piszę książki.
To była moja historia. Opowiedziana w skrócie ale jednak. Mam nadzieję, że wasze życie nie będzie tak trudne jak moje. Bardzo miło było komuś opowiedzieć historię mojego życia. Myślę, że jeszcze o mnie usłyszycie.
Pamiętajcie.Bądźcie sobą...
Cześć siema elo wredotki !!
Wspólnymi siłami znaleźliśmy się na końcu opowieści o Annabeth Jackson. Dziękuję za wszystko, za każdą gwiazdkę, miły komentarz i masę wyświetleń.
Nigdy nie sądziłam, że ta książka przyniesie mi tyle radości z pisania. Sama w sobie książka miała być trochę dłuższa, ale zachorowałam na brak weny.
Za mniej więcej tydzień powinna się pojawić nowa książka o Inazumie pt. " The Brightest Of The Stars" . Jest to w pewnym sensie kontynuacja tej książki. Pojawią się tam postacie z właśnie tego opowiadania. A już jutro na moim profilu pojawi się nowa książka "Lost". Nie będę pisała o czym jest. Najlepiej żebyście sami sprawdzili.
Dziękuję, że wytrwałością do końca. Mam nadzieję że się podoba.
Dziękuję teżLailyAvengers2006 i __poprostu_olinek oraz IIm_only_illusion które wspierały, motywowały mnie do pisania. Książkę " Lost " pragnę z całego, mojego, czarnego serducho dedykować LailyAvengers2006, za to " The Brightest Of The Stars" chcę dedykować Im_only_illusion.
Dziewczyny jesteście najlepsze !Jeszcze raz wielkie dzięki i do zobaczenia w kolejnych książkach !!
Kocham was !!Ta Wredna Dama
CZYTASZ
𝐚𝐧𝐨𝐭𝐡𝐞𝐫 𝐬𝐭𝐨𝐫𝐲 𝐚𝐛𝐨𝐮𝐭 𝐥𝐨𝐯𝐞 || 𝐢𝐧𝐚𝐳𝐮𝐦𝐚 𝐞𝐥𝐞𝐯𝐞𝐧 ✓
Romance❞kiedy marzeniem pewnej dziewczyny była jej własna drużyna❝