Po raz kolejny spadłam z miotły... Świetnie. Ja to naprawdę nie mam talentu do latania.
-Już prawie ci wyszło- powiedział Harry- Przynajmniej już odrywasz się od ziemi...
Z uwagi na to, że Harry i dobrze lata i gra w drużynie Quidditch'a poprosiłam go by dał mi jakieś korepetycje z latania na miotle. Podniosłam się do siadu i spojrzałam na miotłę obok mnie. Po czym znów uderzyłam plecami o ziemię.
-Nie nadaję się do tego...- jęknęłam- Obleje pierwszą klasę bo nie umiem latać... Ansley będzie się miała z czego śmiać... Do końca moich dni... Już nie mówiąc, że na pewno ktoś wpisze mnie na listę osób które w głupi sposób zostały wywalone ze szkoły!
-Nie przesadzaj Ciri- powiedział Harry siadając obok mnie- W końcu ci wyjdzie.
-Ta bardzo...- mruknęłam po czym podniosłam się do siadu- I tak dzięki, że próbujesz mnie nauczyć latać.
-To drobiazg- odpowiedział- Słuchaj, może chcesz przyjść na trening Quidditch'a? Zobaczysz jak to jest na serio latać na miotle i będziesz mieć motywację by się nauczyć latać.
-Serio?- uniosłam brew do góry
-Quidditch jest serio świetny. Napewno ci się spodoba, więc jak?- zapytał się mnie po czym sam się walnął na ziemi obok mnie
Spojrzałam się na Harrego, najwyraźniej mu zależało bym przyszła. No jakoś tak nie mogłam mu odmówić.
-Dobrze- odparłam po jakiejś chwili- Przyjdę na wasz trening. Przynajmniej popatrzeć...
**
Od razu jak lekcja transmutacji się skończyła wyszłam na podwórze. Tak jak obiecałam Harremu, pooglądam "prawdziwe latanie" w akcji. Na jednej z ławek siedzieli Ron i Hermiona, podeszłam do nich i się przywitałam.
-Wy też idziecie na trening Gryffonów, czy po prostu cieszycie się świeżym powietrzem?- zapytałam się podchodząc do nich od tyłu, przez co Ron lekko się przestraszył
-Rany, Ciri, nie zakradaj się tak od tyłu!- powiedział Ron na co się pod nosem uśmiechnęłam
-Wybacz- powiedziałam mu, a Hermiona też lekko parsknęła pod nosem
-Ja idę na trening Gryffindoru, a Hermiona chce mieć ciszę i spokój podczas nauki- odparł Ron- Chociaż i tak na pewno wszystko świetnie umie na sprawdzian.
-Mógłbyś zrobić to samo co ja i się wziąć za naukę- powiedziała Hermiona do niego
-Najwyżej odpiszę od ciebie- odpowiedział na to Ron
-Bo ci pozwolę- odpowiedziała Hermiona mrużac oczy na Rona
Nagle pojawiła się drużyna Gryffindoru, ale również i Slytherinu. Obie drużyny się w końcu spotkały.... Z tego nic dobrego nie mogło wyjść.
-A wy dokąd?- zapytał Wood kapitana Ślizgonów
-Potrenować- odpowiedział
-Przecież ja zaklepałem boisko na dziś- odparł Wood ewidentnie zdziwony
-Odpada, zobacz sam- chłopak wręczył jakieś pismo Wood'owi
-Będzie z tego kwas- odpowiedziałam po czym wraz z Ronem i Hermioną poszliśmy do obu drużyn
-Macie nowego?- Wood uniósł brwi do góry- Kogo?
Drużyna Ślizgonów zrobiła miejsce. Jak się okazało nowym Slytherinu był Malfoy...
-Ty?- zapytał Harry niedowierzając
-Jak widać- odpowiedział- To nie jedyna nowość.
No tak. Cała grupa ma Nimbusy 2001, najnowsze modele mioteł.
CZYTASZ
Not Supposed To Be Alive II Harry Potter
FanfictionCzy wiedzieliście, że gdy mama Harrego została zamordowana, była w ciąży? Za pewnie słyszeliście. A co jak wam powiem, że dziecko przeżyło, a chłopiec który przeżył, ma siostrę, znaną również jako dziewczynka która miała się nie narodzić... ...