~42~

329 27 1
                                    

Siedziałam grzecznie na lekcji z antycznych run. Nie wzięłam tego przedmioty bez przyczyny. Po pierwsze Hermiona uważała, że to fascynujący przedmiot, ale ja osobiście uważam go za przydatny. Runy z książki Dumbledore'a są bardzo podobne do tych run o których się uczymy. Co pomoże mi odczytać niektóre z nich. A przynajmniej mam taką nadzieję. Po cichu wyciągnęłam książkę Dumbledore'a i przyjrzałam się runom które miałam w podręczniku.

Jedna zwróciła w szczególności moją uwagę. Według podręcznika można było przetłumaczyć tą runę jako runę okulcysta. Podobna runa była w książce. A na stronie z nią był... No właśnie chyba znalazłam drugiego pieska Voldemorta. Inkwizytor, równie potężny mag co Nekromanta. Gdy głębia powstała miał wyjść za mąż za pierwszą Clairvoyant. Jednak ona poślubiła czarodzieja pochodzenia mugolskiego. To był moment w którym magowie zaczęli pojawiać się wśród czarodziejów. Ale nic innego na temat Nekromanty nie było. No może mała wstawka o tym, że lubił eksperymentować oraz, że to prawdopodobnie on stworzył Egzekutora, który jest wynikiem jego pokręconych badań.

Nagle coś wylądowało na mojej ławce. Było to zaczarowane origami w kształcie ptaka. Ostrożnie wyprostowałam kartkę. Było napisane "Ron kazał przekazać, że usłyszał od Seamusea, że Dean powiedział Parvati, że Hagrid chce się widzieć z tobą i Harrym. Harry już wie". 

CO?! Co to za pokrętny łańcuszek?

Musiałam trzy razy przeczytać wiadomość by cokolwiek z niej zrozumieć.

Wiem, że Ron się pokłócił z Harrym... I z jakiegoś powodu rudzielec postanowił na mnie też się obrazić. Jak to rudzi mają w zwyczaju. Ale ten łańcuszek... To chyba jakiś żart. I czemu Ronald nie zechce mi tego po prostu powiedzieć?! Albo dlaczego nie poprosi kogoś by mi to przekazał?! Eh... Nie zrozumiem tego człeka. Oj nie...

**

W raz z Harrym wyszliśmy wieczorem do Hagrida. Harry mi przy okazji powiedział o tym, jak to Ron kazał przekazać mu tą informacje słownie. Biedna Hermiona. W końcu dotarliśmy do hatki Hagrida, mężczyzna już na nas czekał. 

-No w końcu młodzieży!- powiedział Hagrid ucieszony, że nas widzi- Harry, wziąłeś pelerynę?

Harry tylko pokazał na pelerynę w swojej ręce. Na co Hagrid pokazał kciuki w górę.

-Świetnie, to chodźcie, musimy zdążyć.

-Hagrid, ale gdzie?- zapytałam zdezoriętowana, kiedy Harry nakładał mnie i siebie peleryną, za co ciszej mu podziękowałam.

-Zobaczycie jak już tam dotrzemy- odpowiedział idąc w stronę zakazanego lasu, co może być takiego w zakazanym lesie? Na cholere mamy się tam zapuszczać?- I skupcie się. Bo to bardzo ważne. Dotyczy to waszego pierwszego zadania.

Wraz z Harrym w końcu dogoniliśmy go. Hagrid wyglądał na... Bardzo zadowolonego? Może podnieconego? Kurdę ciężko stwierdzić...

-Hagrid?- zapytał Harry z dość zdziwionym wyrazem twarzy- Po co ci kwiaty?

Nani?- zapytałam samą siebie w myślach, po czym pokierowałam się wzrokiem Harrego, a później na Hagrida. I faktycznie! Hagrid miał w ręku bukiet kwiatów... Jakim cudem tego nie zauważyłam?  Aż taka przeja jestem, że zaczęłam tracić wzrok?

-Czy ty się uczesałeś?- dopytywał, a ja akurat wciągnęłam mocniej powietrze.

-Hagrid! Nie pachniesz jak ty!- zawołałam, a to była milsza wersja, "Hagrid ty nie śmierdzisz!"

-Czasami trzeba- powiedział Hagrid nie patrząc na nas- Każdy kiedyś musi wyglądać porządnie.

-Ale- urwałam zdanie, ponieważ z oddali dało się słyszczeć.... Ryki?! Co to do jasnego pana było?! Spojrzałam na Harrego jednak ten wpatrywał się w przestrzeń przed nim. Najwyraźniej jemu też przeszedł dreszcz po zadku przez ten ryk. Po chwili dało się dosłyszeć warczenie... Chyba wiem co to jest.... 

Not Supposed To Be Alive II Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz