18. Nie rozumiem cie

182 9 0
                                    

-Millie mogę ci coś powiedzieć?-spytał David ocierając moje łzy

-Tak- uśmiechnełam się i zasiadłam na przeciwko niego

-Czy ty mnie nadal nienawidzisz?- spytał i opuścił głowę

-nienawidzę? naprawdę tak sądzisz?-spytałam z chrypką w głosie

-tak...- podniósł głowę i spojrzał na moje zapłakane oczy

-to chyba ty mnie nie nienawidzisz skoro mnie tak traktowałeś-powiedziała ściągając bluzę Davida

-ja... poprostu....-nie zdążył dokończyć bo mu przerwałam

-dobrze wszystko wiem nienawidzisz mnie -powiedziałam rzucając w niego jego bluzą

-ale..- również nie dałam mu dokończyć

-najlepiej by było jak byś o wszystkim zapomniał o naszych pocałunkach itp to będzie najlepsze rozwiązanie dla ciebie i dla mnie- powiedziałam i odeszłam od niego bez słowa

Pov.David
Muszę w końcu wszystko jej powiedzieć to nie może dłużej trwać... To ona zawróciła mi w głowie i bez niej nie umiem żyć właśnie bez niej...

Odwróciłem się i zauważyłem leżącą na podłodze Millie... Odrazu sie podniosłem i podbiegłem do niej

-Millie słyszysz mnie? Millie.... insulina gdzie jest?- mówienie nic mi nie dało bo ona była nie przytomna więc postanowiłem poszukać w jej pokoju...

w końcu ujrzałem strzykawkę i zbiegłem z nią na dół podbiegłem do Millie i wstrzyknęli jej w udo. Wziel m na ręce i zaniosłem do jej pokoju... Położyłem na łóżko i czekałam aż się obudzi... w końcu chyba sam zasnąłem... Gdy się obudziłem Millie nie było leżała tylko kartka...

"Odchodzę nie szukajcie mnie bo nie znajdziecie bede tęsknić ale to będzie lepszy rozwiązanie dla nas wszystkich a szczególnie dla Nicka i Davida... Nie musicie się już o mnie bić bo już nigdy nie wrócę... Telefon  leży na biurku wiec tez się nie do dzwonicie...
Miłego życia"
Wasza Millie <3

So moich oczu napłynęły łzy ale pierwsze co zrobiłem to wzięłam kartkę i pobiegłem do pokoju Jimma,który spał z Mandy

-No ej obudźcie się- krzyczałem do nich

Nagle w pokoju pojawili się wszyscy domownicy i mój ojciec... podałem kartkę Jimmowi i odeszłam... Nie mogłem wytrzymać tego smutku i żalu nie wiedziałem dlaczego to zrobiła dlaczego opuściła przyjaciół... Niemiałem na nic siły... Marzyłem tylko aby ujrzeć Millie ostatni raz... ostatni raz na pocałować przytulić... ale to nic nie zmieniało wpadłem do domu i trzasnełem drzwiami zamykając się w pokoju...

skip Mandy

-Dlaczego to zrobiła? Opuściła nas bez żadnego znaku życia i zostawiła telefon... Gdzie ona będzie teraz mieszkać? Z kąd weźmie pieniądze? Przecież jej nie zatrudnia bo ma dopiero 17 lat...-płakałam przytulając Jimma

Mama Millie z ojcem Davida zeszli na dol... Pani nie mogła się pogodzić z odejściem córki i wypłakiwała się w ramie ojca Davida... Nicka nic to nie ruszyło tylko się uśmiechnął i poszedł do swojego pokoju...

-Mandy idziesz ze mną do Davida? Zobaczyć jak się trzyma- spytał Jimm trzymając Mandy za ręce

-A jak ma się trzymać kiedy jego miłość odeszła? Pójdę bo sama nie wytrzymam- powiedziała Mandy kierując się do wyjścia

Szliśmy w ciszy o 2 w nocy... Płakaliśmy ale trzymaliśmy się za ręce... Jesteśmy już przed domem Davida... Wszędzie świeciło się światło... Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi... Ujrzałam wszystko porozwalane krew na płytkach blacie w kuchni na futrynach na kanapie.... Zatkało mnie Poszliśmy poszukać Davida nigdzie go nie było... nagle wpadłam na pomysł balkon jego pokoju... Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam przewalone półki z książkami ubraniami wszystko leżało na podłodze...
A David siedział z butelką Whisky... Jego ręce były całe w krwi tak samo jak butelka i twarz...

-David to ja Mandy i Jim możemy się dosiąść?-spytałam stojąc na środku pokoju

-Chce być sam! odejdźcie!- krzyczał wpatrując się w niebo

-Ale David zrozum że ona nie odeszła od ciebie tylko od nas wszystkich! -mówił Jim zbliżając się w kierunku Davida

______________________________________________
Jak myślicie Millie odeszła na zawsze?
Co zrobi David w tym trudnym dla niego czasie?
Dziś 604 słowa mam nadzieję że się podoba...

Ja go nie lubięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz