Związaliśmy Nicka wsadziliśmy go do samochodu i zawieźliśmy do psychiatryka..
Kiedy wszystko opowiedzieliśmy wyszliśmy i wsiedliśmy do samochodu odjeżdżając...
David oczywiście usnął w sumie dobrze bo dużo przeżył w ostatnich godzinach... Pojechaliśmy do domu Millie i jednocześnie mojego aby zobaczyć jak ma się Mandy... David nie miał gdzie spać bo kanapy leżały wywrócone tak samo jak inne łóżka... Mandy spala dobrze więc postanowiłem jej nie budzić i iść spać w pokoju Millie bo David zajął salon...skip David
Jak mam o tobie zapomnieć skoro tyle dla mnie znaczysz? Jak mam się nie przejmować skoro sama nie dasz rady? Przepraszam! Millie wróć do nas martwię się bardzo! Nie mogę przestać o tobie myśleć! Nie mogę o tobie zapomnieć nawet na sekundę! Ja ciebie kocham! Jak miał bym cię nie nawidzić skoro tyle dla mnie znaczysz? Nie umiem sobie odpuścić! Powiec cos proszę! ostatni raz... uśmiechnij się do mnie i odejdź.... jak tak bardzo chcesz! ale ja nie poddam się będę cię szukać! nawet jeśli w liście jasno napisałaś...
"Odchodzę nie szukajcie mnie bo nie znajdziecie bede tęsknić ale to będzie lepszy rozwiązanie dla nas wszystkich a szczególnie dla Nicka i Davida... Nie musicie się już o mnie bić bo już nigdy nie wrócę... Telefon leży na biurku wiec tez się nie do dzwonicie...
Miłego życia"
Wasza Millie <3
nie zapomnę o tobie kochanie! Będę Cię szukać!-Wooow David jakie wyznanie-powoedział Jimm siadając obok mnie
-ide jej szukać-powiedziałem i skierowałem się ku wyjściu
Dziś jest poniedziałek i nie obchodzi mnie to że są jakieś lekcje... Będę jej szukał... Najpierw miejsca gdzie zazwyczaj chodziła z przyjaciółkami a potem tam gdzie siedziała sama... tylko nie wiem gdzie siedziała sama... dobra pójdę najpierw w najbardziej oczywiste miejsca... typu stare szopy opuszczone bloki magazyny itp. Jeżdżę już 6h i szukam jej w różnych miejscach ale nie ma jej... nikt jej nie widział... nie mam siły już jadę do domu
skip Mandy
Millie gdzie jestes?-krzyczałam na cały dom kiedy podnosiłam się z łóżka-hej Mandy jak się czujesz-spytal i usiadł na łóżku
-hej dobrze... gdzie Millie-powiedział i pocałowałam go na powitanie
-Millie odeszła zostawiła tylko ten list- wyjął list z kieszeni i mi go podał
Czytając wszystko mi się przypominało cały
wczorajszy wieczór... Podeszłam szybkim krokiem do Jimma i mocno go przytuliłam...-Jak będziesz chciał odejść to mi to powiec ale absolutnie nie odchodź bez śladu bo bez ciebie nie dam sobie rady-powiedziałam całujac go namiętnie w usta...
-nigdy od ciebie nie odejde- powiedział i wrócił do czynności wykonywanej wczesniej
2 godziny później
Wróciła mama Millie ojciec Davida i ojciec Jimma z policji-I co znaleźli ją?-spytałam podbiegając do nich
Mama Millie zaczęła płakać i zamknęła się w pokoju....
-Nie ma żadnego śladu... nie meldowała się ani w żadnym hotelu w szpitalach też jej nie ma przepadła bez śladu-powiedział tata Jimma który zasiadł na kanapę
-David zrujnował cały dom... wszystko wywrócił... podlaga blaty futryny są w krwi nie chce z nikim rozmawiać-powiedzialam do ojca Davida
-Jak zrujnował to i naprawi!-powiedział wściekły ojciec Davida który poszedł do mamy Millie
______________________________________________
Dziś 511 słów...
Millie zniknęła chyba na zawsze?..
Jak wam się podoba dajcie znać w kom
Przepraszam ale zapomniałam dodać w sobotę...
CZYTASZ
Ja go nie lubię
Teen FictionMillie Brown mieszka z matką bo jej rodzice się rozwiedli. Mieszka na przeciwko wroga... Chłopaka Davida bawi się dziewczynami traktuje je jak zabawki... Nielegalne walki złamane serce i wielkie problemy poradzi sobie z nimi?