19.Nie będę taki sam

172 6 0
                                    

-Ale David zrozum że ona nie odeszła od ciebie tylko od nas wszystkich! -mówił Jim zbliżając się w kierunku Davida

-No i co z tego ja usnąłem a mogłem jej pilnować wtedy to nie odeszła-powiedział i rzucił pustą butelka o kostkę na dole

-David uspokój się proszę.... kiedyś miałeś sobie znaleźć inną dziewczynę mimo wszystko jak jakaś cię rzuciła a teraz nie możesz zapomnieć o jednej?-powiedział Jim,który usiadł obok Davida

-może to że zrozumiałem kogo tak naprawdę kocham i dla kogo moje życie ma sens...-powiedział David ocierając krew która spływała mu z łuku brwiowego...

Jima zatkało tak samo jak mnie...

- No to czy nie powiedziałeś jej co do niej czujesz tylko kryłes uczucia? spytał Jim i podał Davidowi chusteczkę...

-chciałam jej to powiedzieć wczoraj... ale... ona myśli że ja jej nienawidzę.... -powiedział David,któremu łza jedna za drugą zaczęły spływać po policzkach

-ahhh życie jest trudne brat ale gdyby nie ty i Millie ja Mandy nie byli byśmy razem..-powiedział Jim który patrzył na mnie

Podeszłam do Davida i kucnełam przed nim...

-David wiem coś czego nie wie nikt inny... Millie mi to powiedziała jakiś czas temu...
a więc ona się zagubiła bo niby Nick ją kocha i ty się starasz ona to zauważyła ale Nick zagroził jej że coś tobie zrobi jak będzie chodzić z tobą... Miałam nikomu nie mówić ale Nick też się kilka razy dobierał do Millie ona nie mogła tego znieść... Na szczęście nic jej nie zrobił a ja obiecałam że nikomu nie powiem... I tak bym powiedziała ale Nick nas podsłuchał i zagroził że umrzecie więc postanowiliśmy że nikomu nic nie powiemy- powiedziałam z wielkim trudem a oczy zaszły mi łzami

Chłopaki nie mogło uwierzyć...

-zabije skurwiela-powiedział David i się podniósł

-Nie David czekaj dajcie mi dokończyć-powiedziałam i otarłam łzy

-Millie strasznie się obawiała że Nick wyjdzie w każdej chwili z psychiatryka i ja dopadnie... Bo on się skupił na Millie mnie miał gdzieś... Ona nie chciała aby tobie coś zrobił więc postanowiła odejść... Nie wiedziałam że postanowiła odejść bo aż tak będzie się jego bała... Zawiodła się też na nim bo w końcu kiedyś byli przyjaciółmi...  Ona na pewno nie chciała by abyś cierpiał i zadawał sobie ból, żebyś wszystko niszczył... więc proszę pozbieraj się dla niej-powiedziałam kiedy zaczęłam płakać i przytuliłam chłopaków

-Mandy ty nie rozumiesz że ja nie umiem bez niej żyć... Ona była moim sensem życia nawet jak się wyzywaliśmy... Ale wyzywając ja robiłem też siebie i to tak mocno że coś we mnie wybuchło i musiałem przestać... -zaczął płakać i otworzył kolejną butelkę alkoholu

-Jimm nie dam rady tu dłużej siedzieć muszę iść się przewietrzyć sama zostań tu z nim i pogadaj-powiedziałam wstałam i wyszłam

Idąc przez korytarz widziałam krew szkło krzesła wszystko rozwalone i nadal nie rozumiałam dlaczego opuściła nas bez niczego tylko z tym listem nie dam rady sama tu...

-Millie jeśli to słyszysz chociaż to nie możliwe to proszę wróć do nas do Davida dla niego prosze-krzyczałam siedzieć na ławce w parku

-ahhh tak dla Davida-powiedział nieznajomy głos

odkręciłem się i ujrzałam Nicka

-Idź z tąd to twoja wina przez ciebie odeszła daj nam spokój! rozumiesz? -krzyczałam na cały park

-nie złość się tak księżniczko-mówił Nick zbliżający się w moją stronę

-odejdź! pomocy ratunku!!!!!-krzyczałam na czy park kiedy ktoś zatkał mi usta i trzymał nóż przy gardle

-ty skurwielu przez ciebie Millie odeszła- krzyczał David wyrywający się Jimowi aby przyłożyć Nickowi

Nick nadal mnie trzymał a chłopaki nic nie mogli zrobić bo w każdej chwili mógł mi podciąć gardło.... Chwilę potem ujrzałam jak Nick upada dostał jakimś drewnem od swojego ojca....

Podbiegł do mnie Jimm pytając czy czuje się dobrze ale kręciło mi się w głowie i nie wiedziałam co jest nagle zemdlałam...

skip Jimm

-tato wes ja do domu a my zajmiemy się Nickiem-powiedziałam łapiąc Nicka za ramię

-dobrze zajmę się nią zawieście go do psychiatryka powiedzcie co się stało i aby był zamknięty bardzo dobrze bo udało mu się uciec-powiedzial mój ojciec odchodząc na rękach z Mandy

Związaliśmy Nicka wsadziliśmy go do samochodu i zawieźliśmy do psychiatryka..
Kiedy wszystko opowiedzieliśmy wyszliśmy i wsiedliśmy do samochodu odjeżdżając...

______________________________________________
No i mamy 695 słów
Czy Millie wróci?
Jak poradzi sobie David?
Wszystko w kolejnych rozdziałach zostań na dłużej i zostaw gwiazdkę
do kolejnego 😜
rozdziały będą we wtorek i w piątek/ sobotę

Ja go nie lubięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz