Rozdział 15

179 13 0
                                    

                                 *
Biegłam przez polankę Gwiezdnego Stada. Szukałam wzrokiem jakiś oznaków życia. Gdzie się podziały inne lwy? Byłam całkowicie sama. Nagle usłyszałam głos walczących lwów. To było Gwiezdne Stado i jakieś lwy, których nie znałam. Tych obcych lwów było znacznie więcej niż Gwiezdnego Stada. Po chwili zobaczyłam jak lwy z lwiej ziemi biegną Gwiezdnemu Stadu na pomoc. Słyszałam odgłosy walki i pełno rozlanej krwi. To było straszne! Jednak usłyszałam jakiś głos przerażenie. Zobaczyłam Leah walczącą z jakąś większą lwicą. Muszę przyznać, że walczyła mężnie. Leah już miała skoczyć i zadać ostateczny cios, gdy nagle skoczyła na nią druga lwica.
-Ej dwie na jedną to nie sprawiedliwe! -krzyknęłam zła. Jedank żaden lew nie odwrócił się w moją stronę. Chciałam pobiec i pomóc siostrze, jednak moje łapy nie chciały się oderwać od ziemi. Niestety nic więcej nie zobaczyłam, bo zasłonił mi wielki lew, walczący z Leoa. Usłyszałam tylko przerażone piski Leah, a potem zapadła cisza.....

Pov. Asha
Lwy zaczęły znikać i usłyszałam znojomy głos.
- Wstawaj Asha- obudził mnie nagle czyjś głos. Delikatnie otworzyłam oczy i zobaczyłam przed są zarys lwa. To był Nasir. Odrazu skoczyłam na równe łapy i przysiadłam do pozycji atakującej. Nasir popatrzył na mnie ze zdziwioną miną.
-Co ty wyprawiasz? - spytał rozbawiony. Nie odpowiadając wybiegłam z jaskini. Myślałam, że zobaczę walczące lwy i rozlewającą się krew. Jednak polanka jak zwykle tętniła życiem. Małe lwiątka bawiły się w berka, a dorosłe lwy sprawdzały czy wszystko jest w porządku z polanką. Inne wyszły na polowanie.
-

Wygraliśmy? - zapytałam zaskoczona.

-Co wygraliśmy? - spytał zdziwiony Nasir. Patrzyłam się na niego zszokowana.
- No bitwę! - krzyknęłam. Nasir dalej patrzył na mnie zdziwiony, jednak powoli pokiwał głową.
-To pewnie był sen - powiedział szybko - no i pośpiesz się idziemy na polowanie z Leoa i Maua - dodał. Maua była to lwica, którą poznali podcza pierwszego spotkania.
-

Dobrze już idę - odpowiedziałam i pobiegłam za Nasirem.

Dam dam dam... 
Udało się kolejny rozdziała napisać. Jestem z siebie dumna jutro w prawdzie nie napiszę rozdziału, ale coś równie ważnego...😁 Chiałabym jeszcze przrosić za jakość tego. Nie wiem coś mi się zepsuło.

Król Lew 4 Przeznaczenie dwóch sióstr (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz