Pov. Nasir
-Nic mu nie będzie? - spytał jakiś piękny głosik.
-Spokojnie księżniczko, zająłem się Leah to i zajmę się Nasirem- odpowiedział spokojny głos. Światło zaczęło dostawać się do moich oczu. Powoli otworzyłem je. Ujrzałem przed sobą Ashę, patrzącą na mnie z troską i jakiegoś małpiszona. Za nimi stało chyba całe Gwiezdne Stado.
-Synu...Nic Ci nie jest! - usłyszałem głos ojca. Uśmiechnąłem się i powoli chciałem wstać. Jednak się przewróciłem.
Pov. Asha
Nasir przwrócił się. Szybko go podparłam. Niestety jego obrażenia w walce były tak duże, przez co zemdlał. Widziałam jak się krzywi z bólu. Chciałam mu jeszcze bardziej pomóc, ale widziałam jak mnie delikatnie odpycha. Nasir nigdy nie lubił okazywać słabości oraz nie lubił przyjmować pomocy.
-Co się stało? - zapytał się mnie.
-Przez obrażenia zemdlałeś- odpowiedziałam. Delikatnie dotknęłam jego nosa swoim. Uśmiechnął się na ten gest i polizał mnie w policzek. Nasir heszcze tylko obrócił się kilka razy.
-Wygraliśmy? -spytał z nadzieją.
-Tak synu, wygraliśmy. A to wszystko twoja zasługa. Pokonałeś Dionera i uratowałeś nasze stado. Jestem z ciebie dumny.
Pov. Nasir
,,Jestem z ciebie dumny". Te słowa chyba zostaną w mojej pamięci. Właśnie teraz radosny stałem przed jaskinią u boku mojej, ukochanej Ashy. Za nami stanęli moi rodzice. A przed nami rozciągało się całe Gwiezdne Stada. Moja rodzina, moi przyjaciele i lwy które są dla mnie ważne. Od dzisiejszego dnia stałem się królem Gwiezdnego Stada. Mój ojciec zrzekł się władzy. Na początku nie byłem pewny czy jestem gotowy, ale teraz już wiem! Będę te lwy bronić nawet jeśli ceną tego będzie moje życie! Spojrzałem jeszcze raz na Ashę. Jutro zostanie moją królową. Uśmiechnąłem się, a ona to odwzajemniła. Spojrzałem jeszcze raz na lwy z Gwiezdnego Stada. Wszedłem jeszcze trochę wyżej i kiedy poczułem, że jestem na krawędzi podniosłem głowę do góry. Wszystkie lwy jak na zawołanie pokłoniły się. Ja jednak nie zwróciłem na to uwagi. Popatrzyłem się w niebo i głośno ryknąłem. Po chwili zaczęły przyłączać się do mnie lwy.
Pov. Asha
Spojrzałam jeszcze raz na mojego przyszłego męża. Jest taki cudowny. Gdy ryczy wydaje się, jakby był królem od kilku lat, a nie kilku godzin. Od jutra będę mogła dumnie mu towarzyszyć. Będzie to trochę krępujące. Od zawsze uczono mnie, że jestem tylko rezerwowym następcom tronu, gdyby Leah się coś stało. A jednak zostałam królową. Jestem dumna, że moja przygoda z Gwiezdnym Stadem właśnie tak się skończyła. Mam swoje miejsce, prawdziwą miłość, poprawiłam relacje z rodzeństwem i zyskałam wielu nowych przyjaciół w Gwiezdnym Stadzie. Zawsze się zastanawiałam po co moim rodzicom jeszcze ja. Ale to nie na Lwiej Ziemi jest moje miejsce, tylko tu! Na początku widziałam jak moi rodzice przeżywają to, że już nie będę mieszkać na Lwiej Ziemi. Jednak zrozumieli, że moje miejsce jest tu! Obiecali, że będą mie często odwiedzać. Leah i Koda cieszą moim szczęściem. Wiedzą, że tego właśnie chce. Być ty z moim Gwiezdnym Stadem. Spojrzałam w niebo i poczułam śwoeży wiatr. Zapowiada się piękne życie z cudownym stadem. Tu jest właśnie moje miejsce!Noi nastał koniec tej książki. Przyznam, że na początku to Leah miała być tą główną bohaterką, jednak zmieniłam fabułę. Tak samo chciałam zrobić ze związkiem Nasira i Ashy. Ale jak widać, każdy pisarz zmienia koncepcje. Chociaż nie wiem czy mogę się nawet nazwać pisarką! Tak czy siak kończę tę książkę, a z tą książką przygodę na wattpadzie. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali!❤❤❤❤❤❤❤
CZYTASZ
Król Lew 4 Przeznaczenie dwóch sióstr (zakończone)
Fantasi,, Dwie siostry jedno przeznaczenie''. Na świat przychodzą dzieci Kiary i Kovu, czyli Leah, Asha i Koda. Leah jest urodzoną przywódczynią i obejmie tron po swoich rodzicach. Koda będzie pomagał siostrze jako przywódca lwiej straży. Natomiast Asha sz...