Gdy Święty Mikołaj zobaczył Czarnego Pana nie mógł uwierzyć własnym oczom. Po kilka razy przecierał oczy aby upewnić się czy to nie jest tylko koszmarny sen. Lecz niestety okazało się że naprawdę widzi przed sobą Pana koszmarów nie mógł wydusić przez siebie żadnego słowa z powodu wielu emocji w swoim ciele. Jedynie zdołał wydusić z siebie :
-Jak się tu znalazłeś?! - zapytał Mikołaj ledwie oddychając z wściekłości
-Cóż staruszku to faktycznie dość ciekawa historia lecz nie tę chwilę. Otóż ja mam do ciebie odnośnie pewne
pytanie. Czy mogę je zadać? - zapytał Król koszmarów sarkastycznym tonem
Święty Mikołaj nadal nie mógł nic z siebie wydusić nadal był rozwścieczony na Czarnego Pana.
-W takim razie milczenie uznam za tak. A więc chciałbym zapytać cię o to gdzie podziewa się wasz wspaniały Jack Frost? - zapytał Król koszmarów ciągle sarkastycznym tonem
Gdy Święty Mikołaj usłyszał to pytanie od razu domyślił się że nieobecność Jacka była spowodowana przez Mroka coraz bardziej wściekły wyciągnął swój miecz i z pochwy gdzie pokierował go w stronę Czarnego Pana i odpowiedział:
-Co mu zrobiłeś Mrok?! Mów! Inaczej nie ujdziesz dziś z życiem! - odparł Strażnik ciężkim i głośnym głosem
-Haha! Rozumiem że nadal nie wiesz co się z nim stało! Chętnie odpowiem na to pytanie ale za odpowiednią cenę! - odparł Mrok swoim złowieszczym tonemGdy Święty Mikołaj to usłyszał rzucił się na Pitcha. Strażnik marzeń wymachiwał na wszystkie strony swoimi mieczami w stronę Mroka lecz bez skutku gdyż Czarny Pan umiejętnie unikał wszystkich ciosów wymierzone w niego. Mrok postanowił poczekać aż staruszek się zmęczy i wtedy zada ostateczny cios. Czekał i czekał aż w końcu nadarzyła się wspaniała chwila i uderzył ze całej siły czarnym piaskiem w strażnika a wokół Świętego Mikołaja zapanowała ciemność. Kręcił się nie wesoło w wirze aż do utraty przytomności. Wtedy Mrok postanowił zakończyć swoje dzieło i zgasił wir. Czarny pan zauważył że Święty Mikołaj jest nieprzytomny to oznaczało tylko jedno wygraną. Gdyż strażnicy marzeń są niczym bez swojego przywódcy. A więc uznał że odniósł zwycięstwo i zaśmiał się nieprzyjemnie.
-Nareszcie! Po tylu latach wreszcie udało mi się cię pokonać staruszku! A wystarczyło tylko troska! Haha! No więc co teraz począć? Hm... A już wiem! Może pojedziemy do twojej bazy abym mógł mieć odpowiednią dla siebie kwaterę? - zapytał nieprzytomnego Strażnika sarkastycznym tonem wiedząc że Święty Mikołaj i tak nie odpowie
-Co? Słucham? Uważasz że to świetny pomysł? A więc wspaniale! A może tak polecimy na twoich saniach aby było ci wygodniej Mikołaju hm...? Zgadzasz się? To cudownie a więc ruszajmy! - gdy Czarny Pan to powiedział ruszył w kierunku sań wraz z koszmarami niosącymi nieprzytomnego Świętego Mikołaja(Perspektywa Jemiego, Caleba i Jacoba ) :
Kiedy Święty Mikołaj wylądował saniami blisko jeziora. Wtedy Jamie zauważył dziwny cień kierujący się w stronę jeziora. Gdy zobaczył czym ten cień jest przeraził się i skrył się za plecami Świętego Mikołaja. Wtedy Święty Mikołaj pokazał ręką aby on i jego przyjaciele byli cicho i się skryli głębiej w saniach. Co uczynili bez protestów. Lecz Jamie i jego przyjaciele i tak postanowili rzucić okiem na rozwijającą się scenę. Wówczas zobaczyli jak Święty Mikołaj walczył z Czarnym Panem było to niesamowite starcie. Święty Mikołaj walczył zaciekle i z całej swojej siły wymierzał atak na Pitcha. Lecz niestety za każdym atakiem strażnik był coraz bardziej słaby. Co przeraziło jeszcze bardziej chłopców. Gdyż istniało prawpodobieństwo że Święty Mikołaj przegra walkę i nie wiadomo co się wtedy z nimi stanie. Nagle z nikąd pojawiły się czarne chmury a nad nimi utworzył się wicher z piasku wtedy Jamie zauważył że to Czarny Pan stworzył tornado które porwało Świętego Mikołaja do środka wichru. Po chwili Mikołaj leżał nieprzytomny obok Pitcha co przeraziło jeszcze bardziej chłopaka. Naraz usłyszał okropny śmiech Władcy koszmarów i jego triumf nie wiedząc co robić kiedy Czarny Pan się do nich zbliżał Jamie zauważył dziwną kulę śnieżną w kącie obok niego. Gdy ją wziął i przypatrzył się lepiej zrozumiał że to ta sama kula o której opowiadała jego siostra wierząc jej słowa ta oto kula miała przenieść ich w inne miejsce na świecie. Więc Jamie postanowił że jak tylko się Czarny Pan zbliży postara się odciągnąć z chłopakami Świętego Mikołaja od niego i tym samym czasie użyć kuli. Więc Jamie omawiając szeptem plan z przyjaciółmi niespokojnie czekał na rozwój wydarzeń...
CZYTASZ
Story Love: Jack mróz i Elsa
FanfictionTo opowieść mojej wersji o niesamowitej miłości Strażnika Jacka Mroza oraz Królowej Elsy.