Gdy Strażnicy szykowali się do przyjęcia u Jamiego wszystkie potrzebne rzeczy na przyjęcie pakowali do sań Świętego Mikołaja. Gdy zostało już wszystko załadowane strażnicy dosiedli do sań oprócz zająca który wolał pójść dołem wszyscy wyruszyli do portalu który miał ich przenieść nad jezioro gdzie Jack Frost był pasowany na strażnika marzeń. Gdy dotarli na miejsce zaczęli dekorować miejsce na czas imprezy wszystkie światełka, stoły rozkładane aby móc postawić na nich jedzenie jak również prezenty. W tym samym czasie Jamie szykował się na imprezę w domu gdzie miała przyjechać cała jego rodzina wraz z wujostwem i dziadkami oraz kuzynostwem. Po godzinie czyli gdzieś tak 15:00 wszyscy goście zaczęli się zjeżdżać do domu Jamiego. Gdy chłopiec już zauważył swoich przyjaciół szybko wybiegł z pokoju i przywitał się z nimi na dworze.
-Cześć wam! Fajnie że przyszliście! Witam was na moich urodzinach! - powiedział do grupki swoich najlepszych przyjaciół
Wpierw odezwała się Pippa :
-Cześć, Jamie wszystkiego najlepszego z okazji urodzin życzę Ci dużo zdrowia i szczęścia! - odpowiedziała Jamiemu wraz z tym podając mu prezent w kształcie torebki papierowej z niebieskim kolorem.
-Dzięki! Miło mi! - odpowiedział Jamie nieco się wstydząc biorąc prezent
-Wszystkiego najlepszego kolego! - powiedział Caleb wtrącając się rozmowę z Pippą podając mu w tym czasie prezent kształcie kwadratu opakowanego w papier błękitny z wstążką również niebieską.
-Dzięki, Caleb to bardzo miłe - znów zawstydzony Jamie wziął od kolegi prezent
Nagle ku jemu zaskoczeniu zobaczył obok siebie Rosie która trzymała nieco nieregularny kształt prezentu opakowany fioletowym papierem :
(Ten przydomek Kapuchy nie za bardzo mi się podobał więc postanowiłam nazwać ją innym imieniem i jakoś nie znalazłam imienia dla tego blondyna z okularami więc też po swojemu nazwałam jak ktoś znajdzie imiona tych postaci to wtedy zmienię jeśli imiona sie nie spodobają) PS. Zdjęcie grupki gdyby ktoś nie pamiętał jak wyglądają
-Wszystkiego najlepszego Jamie - powiedziała Rosie miłym głosem niż zazwyczaj wręczając mu w tym samym czasie prezent. Ten nie wiedząc co zrobić gdyż miał już ręce zajęte postanowił objąć prezent dwoma ramionami. I powiedział tylko
-Dzięki! Fajnie że przyszłaś! - odpowiedział chłopak ledwo trzymając prezent który mógł z każdej chwili wypaść
-Słuchajcie, może resztę dacie w domu bo tutaj nie ma za bardzo miejsca gdzie trzymać te prezenty - dopowiedział jeszcze Jamie żartobliwym głosem który miał na celu zaprosić ich do środka
-Jasne! Pewnie! - wszyscy zawtórowali
Gdy przyjaciele weszli do środka chłopak zaprosił ich do salonu gdzie odłożył ostrożnie na stolik kawowy prezenty.
CZYTASZ
Story Love: Jack mróz i Elsa
FanfictionTo opowieść mojej wersji o niesamowitej miłości Strażnika Jacka Mroza oraz Królowej Elsy.