Rozdział 20

150 5 2
                                    

Po rozdzieleniu się w lesie Jack Frost i Anna wraz z strażnikami, przeczesywali swoją część lasu. Zaniepokojona Anna o ukochanego, traciła nad sobą panowanie. Jack widząc zachowanie towarzyszki, chciał móc ją pocieszyć.
-Nie martw się. Znajdziemy go, całego i zdrowego,obiecuję ci to. - rzekł białowłosy próbując uspokoić przyjaciółkę, co nie za bardzo mu wyszło
-Nie martwić się? Nie martwić się? Jak mam się nie martwić, w takiej chwili? Ja odchodzę od zmysłów, a ty każesz mi się nie martwić? - zapytała Anna wrzeszcząc na Jacka który według niej mówił głupoty
-Ja, przepraszam, księżniczko. Ja tylko chciałem... A zresztą nie ważne przepraszam... - odparł chłopak nieśmiało drapiąc się po karku z powodu zakłopotania
Po chwili namysłu, Anna zrozumiała że źle zrobiła krzycząc na Jacka, chciał ją tylko pocieszyć a ona zamiast podziękować za troskę, na wrzeszczała na niego. Chcąc udobruchać sytuację, postanowiła przeprosić :
-Nie, Jack. To ja przepraszam, nie potrzebnie się wściekłam na ciebie. Chciałeś dobrze, a ja ciebie źle potraktowałam. Dlatego przepraszam. - odpowiedziała księżniczka idąc z skrzyżowanymi rękami na brzuchu, jednocześnie zginając się w połowie
-Nic, nie szkodzi księżniczko. To zrozumiałe, że boisz się o swojego chłopaka. Pewnie gdybym miał takiego kogoś też był się martwił - odparł strażnik wsadzając dłonie do kieszeni
-To znaczy, że nie masz nikogo tak bliskiego? - zapytała Anna chcąc przez chwilę nie mieć złych myśli
-W sumie to nie, jakoś nigdy w swoim życiu nie spotkałem kogoś z kim mógłbym dzielić takie uczucia jak ty i Kristoff-rzekł Jack odwracając wzrok do księżniczki
-Doprawdy?! - zapytała Anna zaskoczona odpowiedzią chłopaka która również popatrzyła na chłopaka
-Heh, tak księżniczko to prawda - odparł strażnik który po odpowiedzi odwrócił wzrok na nogi aby księżniczka Anna nie mogła zobaczyć jego rumieńców na twarzy, które były spowodowane mówieniem o uczuciach
-To ciekawe. - rzekła księżniczka tajemniczo aby móc chwilę pomyśleć o świetnej okazji swatania Jacka z Elsą. Skoro chłopak nie ma nikogo, i Elsa tak samo, a na dodatek mają mnóstwo wspólnego jak na przykład taką samą moc jak również to że praktycznie ciągle zgadzają się ze sobą. Można by powiedzieć że są dla siebie stworzeni - rozmyślała Anna w swojej głowie, swoje spostrzeżenia. I w taki sposób Anna obmyśliła sprytny plan jak móc zachęcić chłopaka do pokochania jej siostry. Dlatego czym prędzej zabrała się do działania :
-A tak w ogóle Jack, co myślisz o mojej siostrze? - zapytała Anna podsuwając nowy temat do rozmowy
-W sensie o Elsie? - pod pytał, Annę strażnik aby mieć pewność, gdyż białowłosy obawiał się tego pytania i tak naprawdę nie wiedział co o niej myśleć

-No tak, w końcu mam tylko jedną siostrę - rzekła księżniczka śmiejąc się w duchu z bez sensownego pytania chłopaka
-No tak, faktycznie. - odparł białowłosy aby mieć chwilę na przemyślenie odpowiedzi, i po chwili dodał - Cóż, tak naprawdę nie wiem co myśleć. Wydaje się miła i dobra, ale niestety nie potrafię jej za bardzo rozgryźć. Ponieważ jako królowa jest zdystansowana, i trochę stanowcza jak również nie widać za bardzo u niej uczuć. Jakby miała jakąś blokadę. Dlatego ciężko mi powiedzieć co o niej myślę. Jedynie czego jestem tak naprawdę pewny o niej to że jest wspaniałą królową i zrobi wszystko dla swoich poddanych aby żyło im się godnie, jak również to że Elsa jest najpiękniejszą dziewczyną, nigdzie nie spotkałem piękniejszej - odparł na pytanie księżniczki Jack gdzie swojej głowie myślał o Elsie.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Story Love: Jack mróz i ElsaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz