Część 19

345 11 0
                                    

gdy tylko dojechałam do domu     wybiegłam  z samochodu  po czym  skierowałam  do mojego pokoju  

już nie powstrzymywałam   płaczu  który towarzyszył  mi przez drogę do  domu  

gdy tylko byłam w pokoju   szybko wzięłam torbę podróżną po czym zaczęłam się  pakować

po jakieś chwili gdy miałam  już połowę torby spakowane  do pokoju wbiegł mój brat  

- Martina  do cholery jasnej  co ty robisz !!!!?- krzyknął brat  

- dziwisz się ?do cholery  - załkałam - wykorzystał mnie i zostawił jak jakiegoś śmiecia   wiesz!!! najgorsze jest to że oddałam mu coś cenniejszego   -wykrzyczałam w jego stronę już nie hamując się  tak bardzo mi  na nim zależy że jak by przyszedł to bym urwała  mu tego chuja 

brat spojrzał na mnie  po czym podszedł do mnie i  mocno przyciągnął mnie do siebie   

- Tini skarbie nie płacz wytłumacz mi  co się stało i gdzie w ogóle  byłaś ? - powiedział zmartwiony   po czym usiadł ze mną na łóżku  

- byłam  u lekarza - wzięłam chusteczkę  po czym   wytarłam nos  

- Nie mów że jesteś chora ?- zapytał  

- nie .. chodzi o to że  .... jestem w ciąży - rozpłakałam się   

- zabije skurwesyna   - krzyknął  

- braciszku   mi chodzi oto  że on tam przyszedł z narzeczoną  która też była w ciąży  - załkałam   Fede spojrzał na mnie  po czym się mocniej przytulił 

- cichutko skarbie zaśnij jak będziesz chciała  możesz jutro  jechać do rodziców   ale obiecuj że wrócisz? -  zapytał  

- nic nie obiecuje braciszku  ale  pozwól mi pojechać dzisiaj dobrze? -  z nadzieją oczekiwałam jego odpowiedzi  

-dobrze ale ja pojadę z tobą  - powiedział  na co tym mnie zaskoczył  

gdy się od niego odkleiłam  poszłam   od razu do garderoby po wszystkie rzeczy  

nie wie czy wrócę  ale na pewno   bo chcę  też widzieć brata  

spakowałam swoje rzeczy  po czym  chciałam wsiąść walizki  ale brat mnie  wyprzedził 

- nie siostra ty nie możesz - powiedział i lekko się uśmiechnął  

gdy byliśmy  już na dole   do domu wszedł  Cameron    z jakaś dziwką  

 spojrzał się na mnie po czym podniósł brew 

- gdzie jedziecie ? - zapytał  ja nic nie odpowiadając  wyszłam z domu nie miałam ochoty na rozmowę z tym baranem po mnie wyszedł  Federico    wsiadł  po czym  odjechał  

 a ja za nim  

po 10 godzinach jazdy oczywiście z  postojami  na siu siu jedzenie  i spanie   dojechaliśmy do  naszego rodzinnego  domu gdy tylko  wyszliśmy   z samochodu  

otworzyłam drzwi po czym weszłam do środka  

 weszłam do salonu gdzie zastałam moich rodziców  gadających  ze znajomymi 

- Dobry - odezwałam się na co mama   obróciła się  gdy mnie dostrzegła podbiegła do mnie po czym się przytuliła  

- córeczko  dobrze cie widzieć   - powiedziała po czym  odsunęła się bym przywitała się z tatą 

gdy tylko się przywitałam   z ojcem podeszłam do kobiety  która miała na rękach maleństwo  

- dzień dobry jestem  Martina  Córka tych tu  - kobieta podała  dziecko swojemu mężowi po czym podeszła do mnie i mnie uścisnęła

- witam dziecko  miło cię w końcu poznać   jesteś naprawdę śliczną dziewczyną - powiedziała na co od razu się uśmiechnęłam 

- jest pani wspaniała  - powiedziałam   szczerze 

- no dobrze to kiedy  przyjedzie twój syn - zapytała mama przerywając nam rozmowę  

- właśnie  za.... - nie dane było jej dokończyć bo zadzwonił dzwonek do drzwi 

wzięłam dziecko na ręce by nie przemęczali się po czym  usiadłam wygodnie 

na fotelu  bujanym po czym zobaczyłam że dziecko  zasypia  

- Aaa kotki dwa szarobure oby dwa   nic nie będą robiły  tylko maluszka bawiły  aaaaa aaaaaa- zaczęłam śpiewać    mała  otworzyła na chwilę oczy po czym  zaczęła    się śmiać  

po chwili je zamknęła  i zasnęła 

- chyba śpi co nie?  - zapytałam na co zobaczyłam na twarzach   zebranym szerokie uśmiechy  

 przejrzałam się wszystkim  po czym  ujrzałam bardzo przystojnego mężczyznę 

- córeczko .. czy my o czymś nie wiemy  ? - zapytała mama  

-Em  no może pójdę się położyć ? - zapytałam  

- Siostra i tak by się dowiedzieli  - powiedział mój brat  

spojrzałam na rodziców   chyba się skapnęli 

- Nie? który ? - zapytała mama  podekscytowana 

- ósmy  - powiedziałam na co  spojrzałam na ojca który się uśmiechał  

- okey okey   nie patrzcie się tak na mnie bo   nie wiem co mam zrobić - powiedziałam 

-- kto jest ojcem ?- zapytał ojciec 

- jej były  .. który jak się okazało ma narzeczoną w ciąży   - powiedział mój brat 

- dobra dość o mnie  idę położyć się - powiedziałam wstając  i poprawiając maleństwo na rękach  

- ey ale oddaj mi córkę - odezwał się tym razem mężczyzna  spojrzałam się na niego  po czym kiwnęłam głową na nie 

- jak ma na imię  - zapytałam 

-Jassper  - powiedział na co się zaśmiałam 

- nie chodzi o pana tylko o dziecko  - powiedziałam rozbawiona 

- A no tak  Rozalia - powiedział zakłopotany  

- zostają państwo  tutaj na dłużej  ? - zapytałam 

- tak na weekend - powiedzieli  na co  kiwnęłam głową   i odeszłam z Rose na rękach 

- ey  a dziecko  - krzyknął 

- wybaczcie ale  dzisiaj śpi ze mną  - powiedziałam po czym odeszłam 

usłyszałam   śmiech   na co sama się uśmiechnęłam  

 gdy weszłam do pokoju     położyłam małą Rose na łóżku   po czym  

 przebrałam się w piżamę  po chwili położyłam się koło niej  przytuliłam ją do siebie i zasnęłam 

Przyjaciel mojego starszego  BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz