gdy tylko dojechaliśmy do domu nie mogłam przestać się uśmiechać
- kochanie wiesz że uwielbiam jak się śmiejesz ? - uśmiechnął się Jasper - ale jego jest za dużo przestań się śmiać bo tak ci zostanie - dodał na co wybuchłam jeszcze większym śmiechem
- kocham cie mój wariacie - przytuliłam się do niego - kiedy chcesz wsiąść ślub - zapytałam patrząc mu w oczy
- jak najszybciej chce byś została moją żoną - dał mi buziaka po czym odszedł śmiesznie kręcąc dupą
na co zaśmiałam się
*********************
dziś zaczynam 38 tydzień coś źle się czuje mam nadzieje że maluch nie chce wyjść po chwili poczułam jak na dole bierze mnie mocny ból
wzięłam telefon po czym wybrałam numer do Jasper'a po paru sygnałach odebrał
- halo skarbie nie mogę teraz rozmawiać mam pacjentkę kocha....- nie dałam mu dokończyć
- Aaaa ja rodzę - krzyknęłam
- już biegnę skarbie proszę wytrzymaj - odpowiedział po czym się rozłączył
Jasper Pov'S
właśnie mam drugą pacjentkę gdy nagle zaczął dzwonić mój telefon spojrzałem na wyświetlacz
- przepraszam muszę odebrać - kobieta kiwnęła głową na znak zgody po czym odebrałem telefon
- Halo skarbie nie mogę teraz rozmawiać mam pacjentkę koch.... - nie dane mi dokończyć bo usłyszałem krzyk
- Aaa ja rodzę - już? Jezu
- już biegnę skarbie proszę wytrzymaj - i się rozłączyłem
- przepraszam ale narzeczona mi rodzi - kobieta się uśmiechnęła po czym ubrana wyszła z gabinetu ja zaraz po niej
- Przepraszam pań ale narzeczona mi rodzi muszę jechać przyjadę jak najszybciej - powiedziałem na co kobiety się uśmiechnęły
- niech pan leci poczekamy - powiedziała jedna na co od razu pobiegłem do samochodu
gdy byłem przy samochodzie nie czekając długo wszedłem do niego po czym go odpaliłem i szybko odjechałem
gdy znalazłem się przy naszym domu od razu nie klucząc go wszedłem do domu
gdy tylko znalazłem się w salonie zastałem tam Martini zwijającą się z bólu
szczerze nie spodziewałem się tak szybko porodu
podbiegłem do niej po czym wziąłem ja pod rękę po czym poszliśmy w stronę samochodu
posadziłem ją na fotelu pasażera a sam wsiadłem na miejsce kierowcy
po czym odjechałem z piskiem opon ale uważając na moją kobietę i dziecko
- kotku wjedź do swojej kliniki jest bliżej nie wytrzymam już - krzyknęła a mi serce się rozpadło nie lubię jak cierpi
po jakieś pięciu minutach dojechaliśmy pod moją klinikę gdzie od razu wziąłem moją kobietę i ruszyłem szybko do mojego gabinetu
gdy byliśmy na poczekalni siedziały jeszcze moje pacjentki
- przepraszam ale muszę odebrać poród - zdenerwowany posadziłem już moją księżniczkę na łóżku badaniowym
po czym wróciłem do drzwi
- proszę wezwać lekarzy szybko - krzyknąłem
nie wiem ile już moja księżniczka rodzi ale bardzo długo
- kochanie jeszcze jedno parcie i już będzie z nami - chciałem przekrzyczeć ją
po jakieś chwili trzymałem w swoich rękach swój cały świat
CZYTASZ
Przyjaciel mojego starszego Brata
Romance- Martina do cholery jasnej co ty robisz !!!!!- krzyknął brat - dziwisz się ? do cholery - załkałam - wykorzystał mnie i zostawił jak jakiegoś śmiecia wiesz !!! najgorsze było to że oddałam mu coś cennego - wykrzyczałam w jego stronę już...