5. Jak mam cię przekonać?

412 66 3
                                    

Po weekendzie wróciłam do nauki i studiów. Do akademika wróciła także moja przyjaciółka Cat, która była bardzo szczęśliwa po spędzeniu całego weekendu ze swoim chłopakiem. Cały wieczór spędziłam na słuchaniu jej opowieści o tym jak miło spędzili wspólny weekend na uczelni Chrisa.

Dzisiejszego dnia miałam bardzo mało zajęć. Jak zazwyczaj w poniedziałki, przerwę między nimi spędziłam ze swoimi znajomymi, jedząc wspólnie obiad na stołówce.

— Lea, ostatnio Liam pytał się o ciebie — odezwał się Paul.

— Naprawdę? — zapytałam, czując lekkie zawstydzanie.

— Jak najbardziej.

— Chyba komuś wpadłaś w oko — zaczepiła mnie Caroline, która siedziała obok mnie.

Moje policzki zaczęły mnie piec. Poczułam jeszcze większe zmieszanie. Postanowiłam pozostawić ten komentarz bez odpowiedzi.

— A właśnie, w piątek robimy u siebie małą domówkę. Kto zainteresowany? — zapytał Paul, palcami przejeżdżając po swoim kilkudniowym zaroście.

Większość naszej grupy od razu wyraziła swoje zainteresowanie, z wyjątkiem dwóch osób, które wybierały się na weekend do domu.

— Lea? — zapytał, oczekując ode mnie odpowiedzi. — Musisz przyjść. Liam będzie marudził cały dzień, jeśli cię nie namówię.

— No nie wiem.

— Daj spokój, będzie fajnie. Jeśli się nie zgodzisz, naśle na ciebie Liama — zażartował.

— Niech próbuje — zaśmiałam się, będąc pewna, że chłopak i tak do mnie napisze, wspominając o tej imprezie.

— Ok, przekaże mu.

***

Po wspólnym obiedzie, poszliśmy na wykład. Profesor opowiadał dosyć ciekawie, więc zajęcia minęły mi całkiem szybko. Gdy wyszliśmy z auli, pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam jeszcze na zakupy do sklepu osiedlowego, a następnie prosto do akademika. 

Kiedy dotarłam do pokoju, siadłam na łóżku z telefonem i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Liama.

Hej, podobno muszę cię namówić na imprezę — napisał.

Hej, tak Paul coś wspominał.

Jak mam cię przekonać?

Nie obraź się, ale nie przepadam za imprezami — odpisałam szczerze.

Nie dasz się namówić? — zapytał.

Chwilę zastanawiałam się, co mam mu odpisać, rozważając różne opcje, gdy dostałam kolejną wiadomość.

A może dasz się namówić na wyjście na kawę?

Poczułam ulgę, że nie muszę wykręcać się z imprezy, jednak dalej pozostał dylemat, czy zgodzić się na spotkanie we dwoje. Lubiłam Liama, dobrze mi się z nim pisało, ale miałam obawy czy tak samo będzie, gdy spotkamy się na żywo, tylko we dwoje.

Nie przepadam za kawą — odpisałam, bo taka była prawda. Nigdy nie rozumiałam, co ludzie widzą w tym czarnym napoju.

Może być herbata 😉

Mogę się zastanowić 🤔 napisałam, grając na czas, a w głowie zaczęłam wyliczać plusy i minusy tego pomysłu, zastanawiając się, czy powinnam się zgodzić.

Kiedy masz czas? Może jutro? — zaproponował.

Wiem od Paula, że jutro nie macie dużo zajęć dopisał w kolejnej wiadomości.

No tak, zapomniałam, że dzięki Paulowi dobrze zna mój rozkład dnia.

Ok, może być jutro zgodziłam się w końcu.

Bo właściwie, dlaczego nie? Nie mam nic do stracenia, pomyślałam.

Świetnie. To co, jutro po zajęciach? 😁😁

Jasne 😊

Ok, będę czekał pod twoim akademikiem o 14. Ubierz coś wygodnego 😉

Chyba nie zamierzasz zabierać mnie na spacer do lasu i tam zostawić? — napisałam, zastanawiając się, co takiego wymyślił.

Spokojnie, nie masz się czego obawiać, ale na razie nic nie zdradzę 😎

Czy wspominałam, że nie przepadam za niespodziankami?

Ta ci się spodoba — odpisał pewny swego.

Trzymam za słowo

Do jutra Lea 😉

Do zobaczenia — napisałam.

Cat byłaby ze mnie dumna. Na pewno się ucieszy z takiej informacji, gdy opowiem jej wszystko po powrocie z zajęć, pomyślałam, a następnie poszłam do kuchni, aby zrobić sobie moją ulubioną zieloną herbatę i usiadłam do lekcji. Miałam sporo nauki, a nie lubiłam nic zostawiać na ostatnią chwilę.

_______

PS. Kolejny rozdział powinien pojawić się w czwartek 💜

Je t'aime, to znaczy kocham cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz