Po weekendzie wróciłam do nauki i studiów. Do akademika wróciła także moja przyjaciółka Cat, która była bardzo szczęśliwa po spędzeniu całego weekendu ze swoim chłopakiem. Cały wieczór spędziłam na słuchaniu jej opowieści o tym jak miło spędzili wspólny weekend na uczelni Chrisa.
Dzisiejszego dnia miałam bardzo mało zajęć. Jak zazwyczaj w poniedziałki, przerwę między nimi spędziłam ze swoimi znajomymi, jedząc wspólnie obiad na stołówce.
— Lea, ostatnio Liam pytał się o ciebie — odezwał się Paul.
— Naprawdę? — zapytałam, czując lekkie zawstydzanie.
— Jak najbardziej.
— Chyba komuś wpadłaś w oko — zaczepiła mnie Caroline, która siedziała obok mnie.
Moje policzki zaczęły mnie piec. Poczułam jeszcze większe zmieszanie. Postanowiłam pozostawić ten komentarz bez odpowiedzi.
— A właśnie, w piątek robimy u siebie małą domówkę. Kto zainteresowany? — zapytał Paul, palcami przejeżdżając po swoim kilkudniowym zaroście.
Większość naszej grupy od razu wyraziła swoje zainteresowanie, z wyjątkiem dwóch osób, które wybierały się na weekend do domu.
— Lea? — zapytał, oczekując ode mnie odpowiedzi. — Musisz przyjść. Liam będzie marudził cały dzień, jeśli cię nie namówię.
— No nie wiem.
— Daj spokój, będzie fajnie. Jeśli się nie zgodzisz, naśle na ciebie Liama — zażartował.
— Niech próbuje — zaśmiałam się, będąc pewna, że chłopak i tak do mnie napisze, wspominając o tej imprezie.
— Ok, przekaże mu.
***
Po wspólnym obiedzie, poszliśmy na wykład. Profesor opowiadał dosyć ciekawie, więc zajęcia minęły mi całkiem szybko. Gdy wyszliśmy z auli, pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam jeszcze na zakupy do sklepu osiedlowego, a następnie prosto do akademika.
Kiedy dotarłam do pokoju, siadłam na łóżku z telefonem i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Liama.
Hej, podobno muszę cię namówić na imprezę — napisał.
Hej, tak Paul coś wspominał.
Jak mam cię przekonać?
Nie obraź się, ale nie przepadam za imprezami — odpisałam szczerze.
Nie dasz się namówić? — zapytał.
Chwilę zastanawiałam się, co mam mu odpisać, rozważając różne opcje, gdy dostałam kolejną wiadomość.
A może dasz się namówić na wyjście na kawę?
Poczułam ulgę, że nie muszę wykręcać się z imprezy, jednak dalej pozostał dylemat, czy zgodzić się na spotkanie we dwoje. Lubiłam Liama, dobrze mi się z nim pisało, ale miałam obawy czy tak samo będzie, gdy spotkamy się na żywo, tylko we dwoje.
Nie przepadam za kawą — odpisałam, bo taka była prawda. Nigdy nie rozumiałam, co ludzie widzą w tym czarnym napoju.
Może być herbata 😉
Mogę się zastanowić 🤔 — napisałam, grając na czas, a w głowie zaczęłam wyliczać plusy i minusy tego pomysłu, zastanawiając się, czy powinnam się zgodzić.
Kiedy masz czas? Może jutro? — zaproponował.
Wiem od Paula, że jutro nie macie dużo zajęć — dopisał w kolejnej wiadomości.
No tak, zapomniałam, że dzięki Paulowi dobrze zna mój rozkład dnia.
Ok, może być jutro — zgodziłam się w końcu.
Bo właściwie, dlaczego nie? Nie mam nic do stracenia, pomyślałam.
Świetnie. To co, jutro po zajęciach? 😁😁
Jasne 😊
Ok, będę czekał pod twoim akademikiem o 14. Ubierz coś wygodnego 😉
Chyba nie zamierzasz zabierać mnie na spacer do lasu i tam zostawić? — napisałam, zastanawiając się, co takiego wymyślił.
Spokojnie, nie masz się czego obawiać, ale na razie nic nie zdradzę 😎
Czy wspominałam, że nie przepadam za niespodziankami?
Ta ci się spodoba — odpisał pewny swego.
Trzymam za słowo
Do jutra Lea 😉
Do zobaczenia — napisałam.
Cat byłaby ze mnie dumna. Na pewno się ucieszy z takiej informacji, gdy opowiem jej wszystko po powrocie z zajęć, pomyślałam, a następnie poszłam do kuchni, aby zrobić sobie moją ulubioną zieloną herbatę i usiadłam do lekcji. Miałam sporo nauki, a nie lubiłam nic zostawiać na ostatnią chwilę.
_______
PS. Kolejny rozdział powinien pojawić się w czwartek 💜
CZYTASZ
Je t'aime, to znaczy kocham cię
RomanceCzym jest miłość? Ona przychodzi niespodziewanie, z nieznanej strony. Pochłania cię i zmienia w innego człowieka, który patrzy na świat w różowych okularach. Czasami sprawia, że cierpisz, ale nie wyobrażasz sobie już życia bez niej. Pierwsza miłość...