alarm się wznosi
a światło oślepia.
otwiera mi okno,
ogłusza, ośmiesza.
pomiędzy chmurami,
unosi się, strzela.
uwaga, uwaga.
pożółkłem, podbiegasz.
uwaga, uwaga.
bez słowa uciekasz.
uwaga, uwaga.
już czas się rozgrzeszać.
to udar słoneczny,
ostatnia uciecha.
ostatnie me słowa
"nie ma co narzekać".
nieprawda, bo chciałbym znowu zaśpiewać.
mam dosyć tych wszystkich pajęczyn sumienia.
mam dosyć czerwieni i godzin myślenia.
mam dosyć niewiedzy o tym, dokąd zmierzam.
mam w gardle megafon, lecz wali się wieża.mam dosyć ślepoty, dalekowidzenia.
mam dosyć słuchania waszego milczenia.
mam dosyć patrzenia jak wali się ziemia.
mam dosyć,
mam dosyć tego cierpienia.

CZYTASZ
poezja śmiertelna
Poésiemusiałem to wreszcie wstawić, bo by leżało tu przez wieczność. pozdrawiam.