falstart

8 1 0
                                    

śpiew twojego światła
zostanie w mych uszach na zawsze.
ziemia się odbarwia,
wzywając na powierzchnię gwiazdy.
otwiera się paszcza,
a język niezdarnie w niej tańczy.
gotowy na falstart,
gotowy na odkrycie karty.
opuszczone miasta,
ochronne neony są w każdym.
brakuje naparstka,
mam tylko piach i krew na palcu.
świeczka już zgasła,
to efekt uboczny twych wrzasków.
to chwila ostatnia,
tlenu w płucach już nie wystarczy.

poezja śmiertelnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz