śpiew twojego światła
zostanie w mych uszach na zawsze.
ziemia się odbarwia,
wzywając na powierzchnię gwiazdy.
otwiera się paszcza,
a język niezdarnie w niej tańczy.
gotowy na falstart,
gotowy na odkrycie karty.
opuszczone miasta,
ochronne neony są w każdym.
brakuje naparstka,
mam tylko piach i krew na palcu.
świeczka już zgasła,
to efekt uboczny twych wrzasków.
to chwila ostatnia,
tlenu w płucach już nie wystarczy.
![](https://img.wattpad.com/cover/234601638-288-k259894.jpg)
CZYTASZ
poezja śmiertelna
Poesíamusiałem to wreszcie wstawić, bo by leżało tu przez wieczność. pozdrawiam.