Na drugi dzień wstałam mocno po 13. Nie miałam kaca, ale alkohol, który spożyłam kilkanaście godzin temu.
-Idziesz spać dalej? -spytał zaspany Piotrullo.
Słodko wyglądał w takiej okazałości
-Nie. Jestem głodna w cholerę. Pojedziemy na jakieś śniadanie, a raczej obiad? -zaproponowałam wstając.
-Tak, ale ja nie prowadzę -jęknął niezadowolony.
Kacyk daje się we znaki
-Wyciągnę Wiśniewskiego, myślisz, że weźmie ze sobą Weronikę?
-Wątpię, z tego co wiem Weronika śpi -odpowiedział.
No tak, wczoraj najebała się najwięcej z nas wszystkich
Zaczęłam się ogarniać aby choć trochę wyglądać jak człowiek na tym obiedzie. Piotrek za ten czas poprosił Karola o podwózkę. Kiedy wszyscy się zabraliśmy pojechaliśmy do naszej ulubionej knajpy. Pogoda była wyjątkowo słoneczna i ciepła dzięki czemu nie czułam się jakoś fatalnie.
-Makaron na śniadanie, nieźle lecę -zaśmiałam się kiedy dostałam swoje zamówione jedzenie.
-Ty w poniedziałek idziesz do pracy, tak? -spytała Kasia, która wraz z nami zdecydowała pojechać na posiłek.
-Tia, zacznie się -westchnęłam -W sumie się cieszę. Odkąd wróciłam rzadko mam styczność z tańcem co nie działa u mnie pozytywnie. Jedynie kilka razy zdarzyło mi się pójść na salę.
-Ta szkoła na karczkowskiej? Pamiętam te stare czasy jak tańczyłaś udając księżniczkę -wspomniał Łukasz.
-Oj tak. Codziennie tam byliśmy, lubię tam chodzić -przyznałam.
Nagle Mixer zaczął się krztusić swoim posiłkiem, więc chłopaki zaczęli akcję ratunkową.
* * *
-Single już tak mają -westchnął Mikołaj podając mi fajkę. Leżeliśmy na trampolinie kiedy nasze pary nagrywały odcinek.
Świetnie
-A tak w ogóle, wy coś z Piotrkiem tenteges? -spytał na co gwałtownie się podniosłam.
-Pojebało Cię? Piotrek to mój kolega -powiedziała oburzona.
-Na pewno? Nic do niego nie czujesz?
Ty kurwa chyba nic
-Nie nic, a nic. Nie umiem stworzyć stałej relacji, mam pecha w życiu jak i w miłości.
-Jak masz pecha w życiu to szczęście w kartach, dawaj rundkę tysiąca -zaśmiał się.
Uwielbiam jego towarzystwo
Leżeliśmy chwilę rozmawiając o pierdołach, ale skończyły się nagrywki, więc mogliśmy wrócić. Spojrzałam na chłopaka i jak się okazało ten, podczas mojego gadania zasnął.
Aż taka nudna jestem?
Cicho westchnęłam i opatulając się kocem przymknęłam oczy.
* * *
-Idalka -poczułam szturchnięcie, wiec otworzyłam oczy.
-Zasnęliśmy? -spytałam na co Mixer pokręcił głową na tak. Sięgnęłam po telefon, zegar wskazywał godzinę 19, więc nieźle pospaliśmy.
![](https://img.wattpad.com/cover/227714783-288-k451932.jpg)
CZYTASZ
Przeciwieństwa się przyciągają/Piotrullo
FanficKoniec jest czymś naprawdę okrutnym. Gasi nasze uczucia, nasze uśmiechy, gasi to bijące serce, ten rumieniec na poliku. Gasi to wszystko jak woda podczas pożaru gdzie płoną dni, a nawet i lata. Dni przepełnione czułością, szczęściem, obecnością. Lat...