18.

998 51 20
                                    

Dziękuję za 2k views! 

Patrzyłam na niego jakby był największym skarbem na świecie, a to przecież zwykły mężczyzna. Zwykły, cichy chłopak, który zawrócił mi kompletnie w głowie. 

Chciałabym już tak na niego nie patrzeć, na tą jego idealną twarz i piękne oczy. Chcę popatrzeć na niego jak na przyjaciela, a nie wiadomo kogo. Przecież nigdy nie będzie "mój". Nigdy nie spojrzy na mnie inaczej. To zwykłe obiecanki, cacanki. Nagle zachciało mi się zakochiwać. 

Nienawidzę siebie 

W końcu wstałam z łóżka gdzie ostatniej nocy spaliśmy. Za oknem słońce dawało mocno popalić, termometr wskazywał aż 30 stopni. Przeciągnęłam się ubierając kapcie. Wyszłam po cichu z pokoju i podeszłam do lodówki. Wzięłam sok i wypiłam z gwinta. Czułam się jak na jakimś cholernym kacu, a przecież od kilku dni nie wypiłam ani jednej kropli alkoholu. 

A to wszystko przez niego 

Usłyszałam wibrację, więc podeszłam do stolika gdzie leżał telefon Piotrka. Z ciekawości chciałam zobaczyć kto do niego piszę i zamurowało mnie. 

Olga: Ja też za tobą tęsknie, jeśli chcesz nie ma sprawy 

Odblokowałam telefon znając kod i zobaczyłam wiadomości pomiędzy Piotrkiem, a Olgą. 

Piotrek: Olga, cholernie za tobą tęsknie, nie mogę przestać myśleć o tej całej sytaucji, możemy się za kilka dni spotkać i wyjaśnić to wszystko?

Tak się bawi 

Odłożyłam z hukiem telefon zaczynając chodzić nerwowo po całym mieszkaniu. 

I co teraz kurwa? 

Znowu robiłam sobie jebaną nadzieję, że będzie dobrze. Wczoraj wyznawał mi miłość, a wysyła takie rzeczy do ex? On jest pojebany. 

Tak się bawić nie będziemy 

Usiadłam na kanapie i cierpliwie czekałam, aż się obudzi. Długo nie siedziałam, ponieważ po 10 minutach wyłonił się z pokoju. 

-"Olga cholernie za tobą tęsknie" -cytowałam.

-O co Ci chodzi? -spytał zdziwiony. 

-O twoje wiadomości, które wczoraj wysłałeś swojej byłej zaraz po tym jak przyjechałeś tutaj. 

-Idalia, to nie tak... 

-A jak? Proszę, tłumacz się. 

Nie powiedział nic, stał jak ten słup 

-Kurwa! -krzyknęłam wstając -Ja jestem jakaś głupia czy jaki chuj? Od początku chciałeś do niej wrócić, czemu tego nie zrobiłeś? Czemu robiłeś mi cholerną nadzieję?! 

-Zależy mi na tobie i na Oldze -powiedział ze skruchą. 

-Nie, nie. Ja się tak bawić nie będę. Koniec z tym, Piotrek. Nie chcę Cię widzieć -oznajmiłam już spokojniej. 

-Nie możesz mi tego zrobić. 

-A ty możesz? Możesz bawić się moimi uczuciami jak zabawką? Możesz? Świetnie, gratuluję szeroko pojętnej wiedzy -syknęłam -Zaangażowałam się mimo iż nigdy tego nie robię, starałam się, a ty odpierdalasz takie coś -westchnęłam śmiejąc się. 

-Nie powinienem, ale nie wiem czy chcę być z tobą czy z nią -wypalił. 

-Piotrek, masz 23 lata, nie 13! To nie jest romans dla nastolatków, tylko prawdziwe życie. Nigdy nie pozwolę, aby ktoś mnie tak traktował. Nie wiem kiedy masz wylot, ale za pół godziny ma Cię tu nie być -fuknęłam zabierając kurtkę. W kapciach i w piżamie poszłam do ogródka koło bloku. Byłam tak wkurwiona jak nigdy, nikt jeszcze nie wywołał u mnie takiej złość jak on.

A ja chciałam się dla niego zmieniać 

Wyciągnęłam z kurtki paczkę papierosów i  zapaliłam fajkę. Złość i smutek opanowały moje ciało. Chciałam płakać, ale z jednej strony miałam ochotę zjebać go jak nigdy, a z drugiej chciałam go przytulić. Mocno do siebie i powiedzieć, że do kurwy nędzy jest naprawdę bardzo ważny, ale po tym co zrobił na pewno tak nie zrobię. Zaufałam mu, a on nie może się zdecydować. 

Ale mam zajebiste życie 

Nie wiem ile siedziałam w tym ogrodzie, ale w końcu wróciłam do mieszkania. Chłopaka już nie było, więc odetchnęłam z ulgą. Zadzwoniłam do Adisson i wszystko jej powiedziałam. Ta jak zwykle go nawyzywała. Od początku nie pała do niego wielką sympatią. Po rozmowie z Adisson przebrałam się z piżamy i mimo iż rzadko to robię poszłam pobiegać. 

Może czas dać sobie spokój? 

Przeciwieństwa się przyciągają/Piotrullo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz