ROZDZIAŁ 3

1.1K 19 10
                                    

*W domu Vanessy i Daniela*

Ze szpitala od razu pojechaliśmy do domu Vanessy i Daniela. Nie miałam już siły żeby pójść do mojego domu po swoje rzeczy. Postanowiłam, że pójdę po nie następnego dnia. W domu oprócz nas niebyło nikogo. Jak się później dowiedziałam to dlatego, że ich rodzice pojechali na jakiś wyjazd. Byłam strasznie zmęczona dzisiejszym dniem a tak naprawdę płakaniem.

E – Ej stara dasz mi jakieś ciuchy, bo ja nie mam swoich?

V – Tak jasne, chodź ze mną. – poszłam za nią do jej pokoju, podeszłyśmy do szafy a ona dała mi piżamę.

Poszłam do łazienki żeby się przebrać. Miałam już zakładać spodenki od piżamy, aż tu nagle zobaczyłam metkę, na której był napisany rozmiar. Wiedziałam, że Vanessa jest chudzielcem, ale nie myślałam, że aż takim. Na metce widniał napis „rozmiar 34", a ja nosze 36. Jak ja się kurwa miałam w to wcisnąć?! Postanowiłam, że spróbuję. Nie no kurwa, za chuja się w to nie wcisnę! Ubrałam się z powrotem w ubrania, które miałam na sobie wcześniej i wyszłam z łazienki.

V – Dlaczego się nie przebrałaś? – zapytała zdziwiona.

E – Bo się kurwa w to nie mieszczę! Nie masz czegoś większego?

V – Nie mam.

E – To w co ja mam się kurwa przebrać?

V – Moje ciuchy są dla ciebie za małe, mojej matki będą za wielkie, to zostaje tylko jedna opcja... - zaczęła się śmiać

E – Nie no chyba ciebie do reszty popierdoliło.

V – Albo śpisz w tym albo idziesz wyżulić coś od Daniela. Wybieraj.

E – Nienawidzę cię. – wyszłam z jej pokoju i poszłam w kierunku pokoju chłopaka.

Gdy już byłam pod drzwiami jego pokoju zapukałam i poczekałam aż otworzy. Po chwili otworzył drzwi. Ubrany był w same dresy. Nawet nie wiedziałam, że Daniel ma takie mięśnie. Patrzyłam na jego brzuch. Na szczęście tego nie zauważył.

D – O hej Emilly! Co cię do mnie sprowadza?

E – Jest sprawa.

D – Jaka?

E – Jak dobrze wiesz nie mam swoich rzeczy..., a ciuchy Vanessy są dla mnie za małe..., więc...

D – Chcesz moją koszulkę, zgadłem? – pokiwałam głową. On się cicho zaśmiał i powiedział

D – Wejdź, to ci jakąś znajdę.

E – Dzięki. – weszłam do jego pokoju i usiadłam na łóżku.

Patrzyłam na niego jak grzebie w szafie. Nagle się odwrócił i podszedł do mnie dając mi swoją koszulkę.

D – Tu masz łazienkę, jak chcesz to się przebierz. – pokazał ręką na drzwi.

E – Okej. – weszłam i zamknęłam za sobą drzwi. Szybko się przebrałam w koszulkę chłopaka i wyszłam z łazienki. Wyglądałam w niej tak:

 Wyglądałam w niej tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I think I love you // Jaden HosslerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz