*Pov Jaden*
Obudził mnie mój ulubiony dźwięk budzika. Jak ja kocham życie. Czujecie ten sarkazm prawda?
Wstałem z łóżka i wszedłem do garderoby. Wybrałem ubranie na poranny trening i poszedłem się przebrać do łazienki. Wyglądałem wtedy tak:
Gdy już się przebrałem wyszedłem z łazienki i poszedłem do kuchni zjeść śniadanie. Chwilę później wyszedłem z domu i udałem się do naszej domowej "siłowni" zrobić szybki trening.
Gdy tak sobie ćwiczyłem zauważyłem, że Alison i Vanessa, bo chyba tak się one nazywały, znowu się na mnie patrzą. Ostatnio mówiłem, że mi to nie przeszkadza, ale powoli zaczynam się ich bać. Całymi dniami siedzą w tym oknie i się na mnie patrzą.
W pewnym momencie przyszedł do mnie Bryce.
B - Siema Hossler, wiesz jaki dzisiaj jest dzień?
J - Sobota?
B - No właśnie, więc... jak... sobota to tylko do lidla do lidla, bo to twoja kolej na zakupy. - zaśpiewał. Popatrzyłem się na niego jak na idiotę, którego prawdopodobnie udaję.
J - Dobra zaraz pojadę. - wszedłem do domu i od razu udałem się do swojego pokoju. Wziąłem szybki prysznic i przebrałem się w to:
Gdy byłem gotowy wziąłem kluczyki oraz portfel i wyszedłem z domu. Otworzyłem samochód i wsiadłem do niego. Wyjechałem z pod mojego domu i zacząłem przemierzać puste ulice Los Angeles. Jechałem przez jakiś czas słuchając różnych piosenek, aż w pewnym momencie zauważyłem, że chodnikiem idzie Emilly, zatrzymałem się obok niej i otworzyłem szybę.
J - Może panią podwieźć? - powiedziałem, a ona obróciła się w moją stronę i się uśmiechnęła.
E - Nie chce ci robić problemu.
J - Nie przesadzaj. Gdzie idziesz?
E - Idę do sklepu. Jestem tu od 3 dni, a w domu nie mam żadnego jedzenia. - Wow, ja tu jest od dłuższego czasu i ciągle nie mam w domu jedzenia, a na zakupy praktycznie codziennie ktoś jeździ.
CZYTASZ
I think I love you // Jaden Hossler
FanfictionI część trylogii "Love" OSTRZEŻENIE! TA KSIĄŻKA TO JEDEN WIELKI CRINGE, ALE SPOKOJNIE BĘDZIE ONA PISANA NA NOWO (MNIEJ CRINGOWYM JĘZYKIEM) Emilly Moon to prawie osiemnastoletnia dziewczyna, której życie pewnego dnia zmieniło się o 180°. Przeprowadza...