*W samolocie*
Po odprawie wsiadłyśmy do samolotu. Ja siedziałam na siedzeniu po środku, Alison od strony okna, a Vanessa od strony przejścia. Po jakiejś godzinie lotu zasnęłam i spałam przez około 2 godziny. Z Polski do LA lot trwa dość długo bo aż 12 godzin. Po tym jak się obudziłam zaczęłyśmy jeść nasze zapasy i wygłupiać się. Potem zaczęłyśmy planować co będziemy robić razem przez najbliższy miesiąc w Los Angeles. Przez nasze pogaduszki lot minął nam naprawdę szybko i zanim zdążyłyśmy coś ustalić to usłyszałyśmy komunikat, że samolot zaraz będzie lądować. Po lądowaniu odebrałyśmy nasze bagaże. Umówiłam się wcześniej z Mią, że po nas przyjedzie, więc wyszłyśmy z lotniska i zaczęłyśmy kierować się w stronę parkingu. Gdy moja siostra nas zobaczyła od razu do nas podbiegła i przytuliła najpierw mnie, a potem dziewczyny.
M – Jak ja się za wami stęskniłam.
V – My za tobą też.
E – Nie widziałyśmy się tak długo, że czasami zastanawiałam się czy ty jeszcze mnie pamiętasz.
M – Jak mogłabym zapomnieć o takim zjebie? Ale teraz możemy widywać się codziennie, aż w pewnym momencie będziesz miała mnie dość siostrzyczko.
E – Albo ty mnie. – wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.
M – Dobra chodźmy już.
A – Dobry pomysł, jestem strasznie zmęczona.
V – Ja też.
E – Ja tak samo.
Poszłyśmy do samochodu Mii, włożyłyśmy walizki do bagażnika i wsiadłyśmy do samochodu. Mia siedziała na miejscu kierowcy, ja obok niej, a Vanessa i Alison na siedzeniu z tyłu. Jechałyśmy dość długo, bo około godziny, ale to dlatego, że lotnisko jest daleko od domu mojej siostry. Podczas jazdy Alison zasnęła, a Vanessa się z niej śmiała i robiła jej zdjęcia, bo wygląda przezabawnie jak śpi. Gdy dojechałyśmy na miejsce była godzina 11 PM, trochę mnie to zdziwiło bo wyleciałyśmy o 7 PM, ale po chwili przypomniało mi się, że w Polsce jest inna strefa czasowa niż w Los Angeles. Vanessa obudziła Alison, wzięłyśmy nasze rzeczy i weszłyśmy do domu. Byłyśmy tak zmęczone, że nawet nie zwróciłyśmy uwagi jak on wygląda tylko od razu poszłyśmy spać w pokojach, do których zaprowadziła nas Mia.
*Następnego dnia*
Rano obudziło mnie słońce, które dostawało się do pokoju przez ogromne okno. Wzięłam do ręki telefon, który leżał na poduszce obok mnie. Sprawdziłam, która jest godzina. Zegarek wskazywał godzinę 12.18 AM. Potem zaczęłam przeglądać Instagrama. Po jakimś czasie mój telefon zaczął dzwonić, była to moja siostra. Odebrałam.
*Rozmowa telefoniczna z Sister ❤❤*
M – Hejka siostra.
E – Hej Mia.
M – Nie obudziłam cię prawda?
E – Nie, już od jakiegoś czasu nie śpię.
M – O to dobrze. A dziewczyny jeszcze śpią?
E – Nie wiem, ale znając te szmaciury to jeszcze śpią.
M – To idź je obudź, bo zaraz do was wpadnę z jedzonkiem.
E – Okej.
* Połączenie zostało zakończone *
Odłożyłam telefon na łóżko i wyszłam z pokoju. Kierowałam się w stronę pokoju, w którym spała Vanessa. Drzwi były uchylone, wiec przez nie zajrzałam, kurwa poczułam się w tedy jak jakiś tajniak. Zobaczyłam, że Vanessa nie śpi, lecz stoi z Alison przy oknie. Widać było, że na coś patrzyły. Albo na kogoś? Otworzyłam szerzej drzwi i przez nie weszłam. Od razu podeszłam do nich, tak żeby mnie nie zauważyły.
CZYTASZ
I think I love you // Jaden Hossler
FanfictionI część trylogii "Love" OSTRZEŻENIE! TA KSIĄŻKA TO JEDEN WIELKI CRINGE, ALE SPOKOJNIE BĘDZIE ONA PISANA NA NOWO (MNIEJ CRINGOWYM JĘZYKIEM) Emilly Moon to prawie osiemnastoletnia dziewczyna, której życie pewnego dnia zmieniło się o 180°. Przeprowadza...