E - W ogóle zastanowiłaś się co by sobie rodzice pomyśleli, a szczególnie mama, gdyby się dowiedziała. Przecież by się załamała.
M - Po pierwsze to oni nie żyją. A po drugie to właśnie ona załatwiła mi tą pracę. - gdy to powiedziała, zamarłam. Jak to ona załatwiła jej tą pracę. Przecież to niemożliwe. Ona nigdy by takiego czegoś nie zrobiła.
E - Kłamiesz. Znam mamę i wiem, że nigdy by nie zrobiła czegoś takiego.
M - To najwidoczniej nie znasz jej aż tak dobrze. - powiedziała ze sztucznym uśmiechem. Jak ona może tak mówić. Bardzo dobrze znałam mamę, a ona mnie. Mówiłyśmy sobie wszystko, przynajmniej ja jej mówiłam, bo jakoś nie przypominam sobie by kiedykolwiek powiedziała mi o tym, że załatwiła Mii pracę i to na dodatek taką.
Przez pewien czas jechałyśmy w ciszy.
E - Dlaczego chciałaś się ze mną spotkać? - spytałam ponuro. Dziewczyna popatrzyła się na mnie i westchnęła.
M - Nie widziałyśmy się tak długo, chciałam z tobą spędzić trochę czasu, porozmawiać, pośmiać się tak jak przed moim wyjazdem.
E - Nie liczyła bym na to. - powiedziałam cicho.
M - Ale dlaczego?
E - Może dlatego, że się zmieniłaś i to na gorsze. Wątpię, żebym potrafiła widzieć w tobie Mię sprzed wyjazdu. Teraz widzę tylko tą, o której dowiedziałam się wczoraj.
M - Jak nie chciałaś się ze mną spotkać, to dlaczego się zgodziłaś?
E - No nie wiem... Hmm... Zastanówmy się. Może na przykład dlatego, żebyś mi to wytłumaczyła? Ale tak naprawdę nie powiedziałaś mi nic.
M - Nie tłumaczę ci tego, bo wiem, że i tak mi nie uwierzysz. Widzisz we mnie teraz potwora, którym nie jestem. - o czym ona do kurwy pierdoli? Nie powiedziałam, ani nie pomyślałam tak ani razu. Zrobiła co zrobiła, ale i tak jest moją siostrą.
E - Potwora?! Przecież nic takiego nie powiedziałam.
M - Może i nie powiedziałaś, ale wiem że tak myślisz.
E - A co jeśli tak nie myślę?
M - No to się zdziwię.
E - No to w takim razie okaż zdziwienie. - popatrzyła na mnie zdziwiona i obie zaczęłyśmy się śmiać.
M - Jesteś na mnie zła? Za to że ci nie powiedziałam.
E - Trochę, ale to nie znaczy że cię nie kocham.
M - Coś mi się wydaję, że jakieś pięć minut temu uważałaś inaczej.
E - Pamiętaj kobieta zmienną jest i ja jestem na to dowodem. - obie się zaśmiałyśmy.
*5 minut później*
Właśnie wjechałyśmy na parking mojej ulubionej restauracji. Jeśli ktoś nie wie to chodzi mi o McDonalda. Wysiadłyśmy z samochodu i udałyśmy się do budynku. Zamówiłyśmy jedzonko i gdy już odebrałyśmy nasze zamówienia usiadłyśmy przy stoliku obok okna.
Podczas jedzenia gadałyśmy o tym co wydarzyło się podczas jej wyjazdu. Gdy już skończyłyśmy jeść, wyszłyśmy z McDonalda i poszłyśmy do samochodu. Wsiadłyśmy do niego i odjechałyśmy. Postanowiłyśmy, że pojedziemy na plaże, więc po chwili już tam byłyśmy. Wysiadłyśmy z samochodu i poszłyśmy na plaże.
Muszę przyznać że ta plaża jest najładniejszą jaką kiedykolwiek widziałam. Zobaczcie sami:
CZYTASZ
I think I love you // Jaden Hossler
FanfictionI część trylogii "Love" OSTRZEŻENIE! TA KSIĄŻKA TO JEDEN WIELKI CRINGE, ALE SPOKOJNIE BĘDZIE ONA PISANA NA NOWO (MNIEJ CRINGOWYM JĘZYKIEM) Emilly Moon to prawie osiemnastoletnia dziewczyna, której życie pewnego dnia zmieniło się o 180°. Przeprowadza...