ROZDZIAŁ 11

1K 28 5
                                    

E - W ogóle zastanowiłaś się co by sobie rodzice pomyśleli, a szczególnie mama, gdyby się dowiedziała. Przecież by się załamała.

M - Po pierwsze to oni nie żyją. A po drugie to właśnie ona załatwiła mi tą pracę. - gdy to powiedziała, zamarłam. Jak to ona załatwiła jej tą pracę. Przecież to niemożliwe. Ona nigdy by takiego czegoś nie zrobiła.

E - Kłamiesz. Znam mamę i wiem, że nigdy by nie zrobiła czegoś takiego.

M - To najwidoczniej nie znasz jej aż tak dobrze. - powiedziała ze sztucznym uśmiechem. Jak ona może tak mówić. Bardzo dobrze znałam mamę, a ona mnie. Mówiłyśmy sobie wszystko, przynajmniej ja jej mówiłam, bo jakoś nie przypominam sobie by kiedykolwiek powiedziała mi o tym, że załatwiła Mii pracę i to na dodatek taką.

Przez pewien czas jechałyśmy w ciszy.

E - Dlaczego chciałaś się ze mną spotkać? - spytałam ponuro. Dziewczyna popatrzyła się na mnie i westchnęła.

M - Nie widziałyśmy się tak długo, chciałam z tobą spędzić trochę czasu, porozmawiać, pośmiać się tak jak przed moim wyjazdem.

E - Nie liczyła bym na to. - powiedziałam cicho.

M - Ale dlaczego?

E - Może dlatego, że się zmieniłaś i to na gorsze. Wątpię, żebym potrafiła widzieć w tobie Mię sprzed wyjazdu. Teraz widzę tylko tą, o której dowiedziałam się wczoraj.

M - Jak nie chciałaś się ze mną spotkać, to dlaczego się zgodziłaś?

E - No nie wiem... Hmm... Zastanówmy się. Może na przykład dlatego, żebyś mi to wytłumaczyła? Ale tak naprawdę nie powiedziałaś mi nic.

M - Nie tłumaczę ci tego, bo wiem, że i tak mi nie uwierzysz. Widzisz we mnie teraz potwora, którym nie jestem. - o czym ona do kurwy pierdoli? Nie powiedziałam, ani nie pomyślałam tak ani razu. Zrobiła co zrobiła, ale i tak jest moją siostrą.

E - Potwora?! Przecież nic takiego nie powiedziałam.

M - Może i nie powiedziałaś, ale wiem że tak myślisz.

E - A co jeśli tak nie myślę?

M - No to się zdziwię.

E - No to w takim razie okaż zdziwienie. - popatrzyła na mnie zdziwiona i obie zaczęłyśmy się śmiać.

M - Jesteś na mnie zła? Za to że ci nie powiedziałam.

E - Trochę, ale to nie znaczy że cię nie kocham.

M - Coś mi się wydaję, że jakieś pięć minut temu uważałaś inaczej.

E - Pamiętaj kobieta zmienną jest i ja jestem na to dowodem. - obie się zaśmiałyśmy.

*5 minut później*

Właśnie wjechałyśmy na parking mojej ulubionej restauracji. Jeśli ktoś nie wie to chodzi mi o McDonalda. Wysiadłyśmy z samochodu i udałyśmy się do budynku. Zamówiłyśmy jedzonko i gdy już odebrałyśmy nasze zamówienia usiadłyśmy przy stoliku obok okna.

Podczas jedzenia gadałyśmy o tym co wydarzyło się podczas jej wyjazdu. Gdy już skończyłyśmy jeść, wyszłyśmy z McDonalda i poszłyśmy do samochodu. Wsiadłyśmy do niego i odjechałyśmy. Postanowiłyśmy, że pojedziemy na plaże, więc po chwili już tam byłyśmy. Wysiadłyśmy z samochodu i poszłyśmy na plaże.

Muszę przyznać że ta plaża jest najładniejszą jaką kiedykolwiek widziałam. Zobaczcie sami:

 Zobaczcie sami:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I think I love you // Jaden HosslerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz