„Mają wszystkie..."
„Naprawię to, obiecuję Panie Stark..."
„Powstrzymać go!"
„PETER, NIE!!"
*Pstryk*
Otworzył szeroko oczy, oddychając ciężko. Rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu zagrożenia, ale nic takiego nie znalazł. Opadł na łóżku, przymykając oczy. Uniósł powieki i wbił wzrok w sufit. Znów ten sam sen... A raczej koszmar? Wciąż od nowa pojawiał się, od kiedy skończył sześć lat, gdy stracił rodziców i trafił do rodziny tymczasowej. Co oznaczał? Czemu pojawiał się właśnie w jego głowie? O co mogło chodzić? Zagryzł dolną wargę, a nie mogąc znaleźć żadnego racjonalnego wyjaśnienia, odetchnął głęboko i chwycił za telefon.
- 04:27... Super, kurwa... - Zasłonił oczy ramieniem. - W sumie i tak muszę wstać za półtorej godziny... - Westchnął ciężko i sprawdził grupowy czat.
Nat:
Ptasi mózgu zabiję cię, jak tylko dorwę, więc lepiej módl się, że zaczniesz pamparampam jak balerina przez wentylację!
Meme Godzien Padawan:
Jestem niewinny! ;A;
Pan Tony:
Co znowu zrobił?
Pan Hacker-Pedofil:
Pewnie coś głupiego jak zawsze...
Nat:
GDZIE ON JEST??!!
Pan Tony:
To nie godzina dla mnie na wasze kłótnie...
Idę po kawę.
Pan Hacker-Pedofil:
Zrób mi też, jak możesz.
Idiota jest chyba w wentylacji...
[Odczytane przez Peter przed chwilą]
Pan Tony:
Czemu nie śpisz dzieciaku?
Pan Hacker-Pedofil:
Peter?
Peter:
Eee, miałam nadzieje, że nie zauważycie mnie...
A czemu wy nie śpicie?
Nat:
Spałam, ale pieprz&sól Katniss postanowił stracić życie.
CZYTASZ
Bo tak, a co?
FanfictionPeter próbował skontaktować się z kumplem, ale przypadkiem wpisał zły numer. I co? Nie wiem, może coś z tego wyjdzie, a może nie?