W tym dodatku poznęcam się trochę nad Dazaiem. Tylko tyle powiem ^^.
Ostrzeżenie: Ten rozdział nie jest przeznaczony dla młodszych czytelników!
(I tak nikt nie zwraca uwagi na te ostrzeżenia, ale muszą być, żeby nie było, że ktoś nie był na to przygotowany...)Miłego czytania ❤
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ten dzień dla Dazaia był beznadziejny. Po prostu beznadziejny i to już od samego rana. Gdy tylko słońce pojawiło się na niebie i jego ciepłe promienie wpadły do jego oraz Chuuyi sypialni, poraz pierwszy od dłuższego czasu obudził się sam, w pustym łóżku. W pierwszym momemcie, gdy dostrzegł, że jego ukochanego nie ma, pomyślał, że poszedł zrobić śniadanie, co i tak było dziwne, gdyż to czekoladowooki zazwyczaj się pierwszy budził, aby słodkimi pocałunkami obudzić rudzielca. Z myślą, że ten wstał uszykować jedzenie, zwlókł się zaspany z łóżka i podreptał na boso do kuchni, aby potwierdzić lub zaprzeczyć swojej tezie.
Niestety, kiedy dotarł do wcześniej wspomnianego pomieszczenia, czekała tam na niego tylko mała karteczka z informacją, że miedzianowłosy zabrał ich syna, razem z Ozaki, na zakupy, aby zakupić mu nowe ubrania oraz jakąś zabawkę. Oczywiście ciemnooki mruknął pod nosem, że zamiast gejszy, to on mógł iść, jednak gdy dłużej się nad tym zastanowił, uznał, że nawet dobrze, iż nie poszedł, gdyż znając siebie, marudziłby przez kilka godzin na wszystko, oraz namawiał na powrót do domu.
Kolejnym powodem, tego, że ten dzień był beznadziejny, był fakt, że znowu czekało go zadanie z Kunikidą. I chociaż sama misja nie była trudna, to przebywanie ze swoim agencyjnym partnerem go dobijało. Osamu już zdołał przywyknąć do krzyków i wyzwisk jasnowłosego partnera. Jednakże to z lazurowookim wolał chodzić na zadania, chociaż z Doppo mieli oni podobne charaktery. Po pierwsze, z wyidealizowanym planem detektywa było nudno. Po drugie, z Chuuyą było zabawniej, gdyż działał on impulsywnie, a dopiero potem myślał nad tym, co uczynił lub nie uczynił.
Tak oto po śniadaniu, ciemnowłosy był zmuszony iść do jakiejś speluny z Kunikidą i bajerować prostytutki, aby udzieliły im informacji na temat jakiegoś faceta, którego Dazai nawet nie kojarzył z wyglądu. Gdyby to nie było zadanie od Fukuzawy, którego czekoladowooki nawet szanował, nie ruszyłby palcem. Naprawdę nie interesował go jakiś randomowy typ, który wolał włuczyć się po barach, niż zabawiać z żoną. Dla niego, tego typu osoby były niegodne uwagi. Osamu idąc z jasnookim, klnął pod nosem, na świat i fakt, gdzie się znajdywał.
Przechadzając się z blondynem po szemranych uliczkach w celu dotarcia do baru "Aniołek", który też pełnił rolę domu dla prostytutek, mijał leżących obok śmietników ćpunów, którzy wyglądali conajmniej jakby już z rana nie mieli kontaktu ze światem. Swoją drogą śmiał się z nazwy baru. Świadczyła ona przecież o czystości, niczym nie zbrudzonej bieli, a przecież nic co znajdywało się za drzwiami tego miejsca, w żaden sposób nie było tak niewinne i czyste.
Nieminęła chwila, a już byli na miejscu. Kunikida pierwszy wszedł do środka, czym skupił na sobie spojrzenie niemal wszystkich, siedzących w lokalu. Co się dziwić? Blondyn miał na sobie czyste i idealnie wyprasowane ubrania, które w porównaniu do tych, które mieli na sobie menele, wyglądały aż nadto dobrze, co w ogóle nie pasowało do stanu lokalu. Bar był wręcz definicją speluny. Było w nim brudno, sufit był w kolorze węgla przez, zapewne, dym papierosowy, który swoją drogą cały czas unosił się w powietrzu, mieszając się z odorem taniego alkoholu oraz potu ludzi. Kiedy Dazai wszedł zaraz za nim, niemal go ten zapach cofnął, a on sam pomyślał, że zaraz zwymiotuje. Popatrzył na swojego towarzysza z wymalowanym na twarzy obrzydzeniem i niezadowoleniem. Jednak to nie ruszyło Kunikidy w żaden sposób, chociaż mu też przeszkadzał stan pomieszczenia oraz unoszący się zapach. Blondyn miał tylko w głowie to, że musi wykonać zadanie, które powierzył mu szef. Nie liczyło się nic więcej.
CZYTASZ
Byle przeżyć (Bungou Stray Dogs - Soukoku and Shin Soukoku) //Fanfiction #2
FanfictionOd wydarzeń z poprzedniej części minęły trzy lata. Mafia Portowa i Agencja Detektywistyczna cały czas rozwijają swoją współpracę. Dazai Osamu wyjechał na misję i nie ma o nim żadnych wieści, przez co Chuuya zaczyna się o niego martwić, co jest dość...