Dodatek 5

3.7K 129 375
                                    

Hejo~ Żyję! Zmartwychwstałam! I przychodzę dzisiaj do was z wyczekiwanym rozdziałem... Tak, z nocą poślubną Atsushiego i Ryuunosuke. Wiele mnie to kosztowało, bo kiedy piszę takie scenki rumienię się okropnie, ale jest. Mam nadzieję, że was nie zawiodłam.

Standardowo: Ten dodatek nie jest przeznaczony dla młodszych czytelników! I tak nikt nie czyta tych ostrzeżeń, ale no muszą być.

Miłego czytania! 💜
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wesele skończyło się nad ranem. Jakoś grubo po piątej. Z racji, że goście już się rozchodzili lub spali pijani przy stołach, Fukuzawa - szef Agencji Detektywistycznej, nakazał nowożeńcą udanie się na odpoczynek, w czasie gdy on, jako jedyny trzeźwy i niekoniecznie zmęczony, zajmie się odprowadzeniem gości do pokoi. To było bardzo miłe z jego strony, jednakże jasnowłosemu tygrysołakowi coś nie grało. Rozumiał troskę siwowłosego, ale raczej powinien olać sprawę. Jinko uznał jednakże, że po prostu doszukuje się niewiadomo czego przez zmęczenie, więc odpuścił i tak jak Fukuzawa nakazał, poszedł do windy, a potem do pokoju ze swoim mężem. Już po przekroczenia progu mieszkania Ryuunosuke, w oczy rzuciły mu się płatki róż rozsypane po jasnych płytkach w przedpokoju. Udawszy się w głąb domu, po drodze zdejmując swoją jasną marynarkę oraz buty, zaczynał do niego powoli docierać pewien fakt. Ich przyjaciele zapewniali go, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Innymi słowy, zaplanowali ślub, wesele oraz... noc poślubną. Tygrusołakowi aż zakręciło się w głowie od tego wszystkiego, jednak nie wiedział, czy to wina wypitego wcześniej alkoholu, czy raczej przez świadomość jak sprytni są ich bliscy.

- Zrobili nam syf w przedpokoju... i kto później ma niby zbierać te kwiaty? - Niedomyślny w tej sytuacji czarnowłosy, przydreptał zaraz za ukochanym, jak się okazało, do salonu i rzucił swoją ciemną marynarkę na oparcie kanapy. Chłopak wyglądał na zmęczonego, ale to wielką nowością nie było, gdyż przecież zawsze tak wyglądał. Jego blada twarz z lekkimi sińcami pod oczami i poczochrane włosy. Można było się nawet pokusić o stwierdzenie, iż mafiozie została przerwana przed chwilą drzemka, mimo tego że nie spał od kilkunastu godzin. On po prostu tak wyglądał. Do tego wszystkiego jeszcze się nie domyślał, dlaczego płatki kwiatów leżały na ich podłodze, tworząc ścieżkę do sypialni.

- Chcieli nam zrobić przyjemność... - Albo mnie zestresować, dodał w myślach jasnooki. Pomyślał tak, jednakże przez zmęczenie po weselu nie odczuwał tego. Jego mózg odrzucał to uczucie. Może i dobrze... Była nadzieje, że pierwszy raz w życiu przyjmie coś poważnego na spokojnie. Atsushi miał taką nadzieję, ale rozważał też opcję, że jego mąż był zbyt zmęczony, aby wpaść na pomysł zapoczątkowania czułości, a Tygrysołak nie chciał tego inicjować. Wiedział, że chociażby zawstydzenie jest w stanie go sparaliżować, gdyby próbował jakkolwiek zakomunikować Ryuu, iż już się pogodził z faktem, że prędzej czy później do tego dojdzie i mimo strachu chciałby spróbować. Zbyt wiele razy był zachęcany do tego i nie raz mu tłumaczono, że to nic złego. Postanowił, że tego chce, jednakże też to odwlekał. Świadomość dotyku w ten konkretny sposób była jednocześnie dla niego kusząca, jak i odpychająca, bo przerażająca.

- Zrobiliby mi przyjemność, gdyby posprzątali mieszkanie, a nie dodatkowo brudzili... - Ryuunosuke nadal nie wyłapywał o co chodziło. Dotarło to do niego, dopiero kiedy razem z mężem powędrował czerwoną ścieżką do sypialni, gdzie oboje ujrzeli dekoracje, nadające pomieszczeniu romantycznego klimatu, a nawet erotycznego kontekstu. Pierwsze co rzuciło im się w oczy to zmieniona pościel, z granatowej na bordową, piękną satynową. Dopiero później spojrzeli na kolejne płatki kwiatów ułożone w serduszko na środku łóżka. - I kolejne kwiaty... świetnie. - Jak zwykle marudny, ale teraz już uświadomiony szarooki nie powstrzymał się od komentarza i wszedł bardziej w głąb pomieszczenia, aby włączyć lampkę nocną, stojącą na szafce obok łóżka, tylko po to, aby zaraz móc wyłączyć główne światło. Dało to przyjemny dla oka półmrok. Przez to, że tak spacerował po sypialni, co chwilę dostrzegał kolejne szczegóły. Jednym z nich był na przykład lubrykant stojący na szafce obok lampki z doczepioną różową karteczką samoprzylepną "Tylko delikatnie". Zdecydowanie to musiał być prezent od Dazaia, przeszło przez myśli chłopaka.

Byle przeżyć (Bungou Stray Dogs - Soukoku and Shin Soukoku) //Fanfiction #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz