to ty

523 22 3
                                    

- W końcu cię znalazłem.. - to było jedyne na co było mnie stać.

Pov [T/I]
Czułam na sobie czyiś wzrok. Spojrzałam w górę i zobaczyłam go, Kim Taehyung.. Co prawda widziałam go w  Internecie i wiadomościach ale na żywo wygląda kompletnie inaczej..

- Szukałeś?.. - zapytałam niepewnie. Po co miałby mnie szukać skoro jest gwiazdą mającą wszystko.

- Obiecałem, tam na pomoście.. Obiecałem sobie, że cię znajdę - powiedział powoli się do mnie zbliżając. Dlaczego to uczucie sprzed 2 lat wróciło.. Czemu znów czuję to dziwne coś?

- Jak mnie znalazłeś? I po co przyszedłeś? - zapytałam starając się zachować obojętność.

- Szczerze to straciłem już nadzieję i przestałem szukać. Przyjechaliśmy tu z chłopakami na wakacje. Wczoraj mi się laptop zepsuł i Mary mi poleciła iść tutaj. - wytłumaczył.

- Cała Mary - prychnęłam.

- Hm? - chłopak nie zrozumiał.

- Od 2 lat posyła do mnie jakiś przystojniaków aby mnie zeswatać.

- Uważasz, że jestem przystojny? - uśmiechnął się podchwytliwe.

- Oj tam! Zamknij się i daj ten laptop jeśli chcesz na nim grać - mruknęłam.

- Skąd wiesz, że akurat to niby robiłem na nim?

- Oj błagam, Tae. Zawsze na nim tylko grałeś udając, że pracujesz.

- Pamiętasz to - chłopak się rozpromienił. Nie odezwałam się już i wzięłam jego laptopa. - Będzie gotowy na jutro.

Mówiąc to miałam nadzieję że sobie pójdzie ale niestety chłopak dalej stał przy ladzie.

- Czegoś jeszcze potrzebujesz? - mruknęłam.

- Kiedy ścięłaś włosy? Ładniej ci w takich - chłopak się cały czas uśmiechał.. Ten uśmiech jest cudowny.. Nie, dość. Ogarnij się. Zapomniałaś już o nim... Prawie..

- A co cię to? Nie masz jakiś rzeczy do roboty? - spytałam zirytowana.

- Dalej grasz niedostępną, hm? - zaśmiał się.

- Dlaczego jesteś taki radosny, co? Aż taki krzywy ryj mam?

- Oczywiście, że nie - spoważniał mówiąc to, a po chwili znów się uśmiechnął - cieszę się bo dalej jesteś sobą, mimo tych 2 lat nie zmieniłaś się. Znalazłem cię w końcu i mam znów szansę walczyć o twoje serce.

- O co?! - zapytałam kompletnie zdziwiona.

- Wiem, że życie z nami dla roboty nie było świetne, ale jeszcze sprawię, że będziesz ze mną mieszkała z własnej woli.

- Brzmisz jak psychopata, wiesz? - zapytałam sarkastycznie na co chłopak się zaśmiał.

- Tak łatwo się mnie tym razem nie pozbędziesz. O której kończysz pracę?

- O 17, co kombinujesz psychopato? Porwanie do twojej piwnicy z kotkami?

- Możliwe, do zobaczenia - puścił mi oczko i wyszedł.

Nie mogłam uwierzyć w to spotkanie.. To wszystko było dziwne.. Ale też ekscytujące. Uśmiechnęłam się lekko przypominając sobie jego słowa. Szukał mnie..

POV Tae

Wyszedłem cały szczęśliwy ze sklepu. Znowu ją spotkałem, jest taka sama, a do tego wolna. Mówiła, że Mary próbowała ją zeswatać. Mam szansę to wszystko naprawić. Nie wyjadę stąd dopóki [T/I] nie będzie moja. Muszę iść do Mary i popytać trochę. Przez całą drogę szedłem z uśmiechem nucąc pod nosem. To był pierwszy raz od 2 lat kiedy czułem się tak dobrze. Wszedłem do lokalu i od razu wskoczyłem za blat i przytuliłem mocno Mary.

Hakerka[imagine]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz