6.

5.5K 226 51
                                    

Wieczór zapadł już dawno temu, a ciemność wytrwale wdzierała się przez okna do domów. W tym konkretnym jednak napotkała niezłomny opór światła sączącego się z rozmieszczonych w salonie lamp i wesoło trzeszczącego ognia w kominku.

W takim klimacie dwóch przystojnych mężczyzn siedziało naprzeciwko siebie ze szklankami w dłoniach. Delikatnie rozgrzane oblicza sugerowały, że kilka kolejek mają już za sobą, jednak niemal pełna butelka na stole pomiędzy nimi wskazywała, że wcale nie mają zamiaru na tym poprzestać.

- No dobra, masz zamiar powiedzieć mi, co wiesz na jej temat, czy będziesz się na mnie tylko gapił? - urodziwy blondyn odezwał się pierwszy, jakby w odpowiedzi na badawcze spojrzenie, jakim od pewnej chwili raczył go jego kompan.
- A coś ty taki ciekawy? - zakpił drugi. - Myślałem, że nie jesteś nią zainteresowany - wypomniał uśmiechając się pobłaźliwie.
- Bo nie jestem. Po prostu lubię być poinformowany - zapewnił Draco. - A ona nie pali się do opowieści na swój temat i cholernie mnie to irytuje.

- Dobra, ale najpierw przyznaj się, że ona cię kręci - zaszantażował mając z tego niesamowitą uciechę.
- Ale żeś se upierdolił w tym pustym łbie! -warknął zirytowany. Kto, jak kto, ale Zabini potrafił wyprowadzić człowieka z równowagi niczym mistrz. - Przecież już ci powiedziałem, że ciało ma 10/10, tylko szkoda, że w tym ciele jest właśnie ona - zakończył krzywiąc się sugestywnie, aby podkreślić swój stosunek do kobiety. - A ja nie szukam chwilowej zabawy - przypomniał.

- Kręci cie! - Blaise aż klasnął w dłonie, a wyrokując spojrzał na kumpla wzrokiem mowiacym "znam cię, Malfoy".
- Może i tak - niechętnie, ale jednak zgodził się blondyn, przypominając sobie mrowienie swojej dłoni, kiedy Hermiona przypadkowo jej dotknęła. - Nie wyobrażaj siebie jednak za wiele, - zastrzegł widząc rozbawioną minę bruneta - między nami nic nie ma i nie będzie! - zapewnił twardo. - A teraz mów, co ona tak zawzięcie przede mną ukrywa - ponaglił towarzysza i wziął solidny łyk alkoholu.

- Większość tego, co wiem to plotki, które zniosła do domu Pans, wiec nie wiem na ile to są fakty - zastrzegł. - Ale kilku rzeczy dowiedziałem się sam. Na przykład wiem na pewno, że po tych wszystkich galach, nominacjach, wyróżnieniach i całym tym powojennym cyrku Granger, jak już odebrała od ministra Order Merlina i została Aurorem, to kończyła też medycynę na jakieś ważnej mugolskiej uczelni. Ale tego też było jej mało, bo postanowiła zdobyć tytuł mistrza eliksirów - wymieniał Blaise, obserwując przy tym Malfoya, którego oczy z chwili na chwilę wyrażały coraz większe zdziwienie.- Wiem o tym, bo dołączyła do mojego rocznika na dwa ostatnie lata. Nie mówiłem ci o tym? - zapytał próbując sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek ten temat wypłynął między nimi.
- No jakoś zapomniałeś wspomnieć - odgryzł Malfoy, był w szoku, jego przyjaciel studiował z Granger i mu o tym nie powiedział...

- Cóż, byłeś wtedy za bardzo zajęty swoją rodziną, a potem zachorowała Astoria i jakoś tak to wyszło... - tłumaczył ciemnowłosy, przypominając sobie, że tamten czas nie był najlepszy dla ich znajomości. - W każdym razie, Granger miała już za sobą jakąś wiedzę z eliksirów po kursie aurorskim i dlatego nie szła od początku, tylko wrzucili ją od razu na trzeci poziom. No i większość wykładowców była pod wrażeniem jej osiągnięć, wychwalali ją, jakby nie wiem kim była i właśnie wtedy często przewijał się temat tego, co robiła i czego się uczyła, wiec to raczej sprawdzone informacje - zakończył i upił spory łyk ze swojej szklanki. Draco słuchając go niemal skończył swoją porcję, nie chciał więc być gorszym.

- I z taką wiedzą pracuje jako opiekunka? - blondyn nie mógł ukryć zdziwienia. Wiedział, że Hermiona głupia nie była i spodziewał się, że jakieś wykształcenie po Hogwarcie jeszcze zdobyła, ale nie spodziewał się aż takiej wszechstronności. No i tego, że z tyloma dyplomami ostatecznie skończy jako niańka.
- No i tu dochodzimy do drugiej części. Tej, którą znam od Pansy - zapowiedział Zabini jednocześnie sugestywnie wystawiając do kumpla dłoń z niemal pustą już szklanką.

Dramione- Zaopiekuj się mną.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz