72

969 54 4
                                    


Pov Viviane

Chociaż mogę dostać wszystko na co mam ochotę to nie dysponuje własnymi pieniędzmi by zapłacić temu cholernemu szantażyście. Harry na pewno pozwoliłby mi na jakieś zakupy, ale jeśli spora kwota zniknęłaby z jego konta, a ja nic bym nie przywiozła to on zacząłby nabierać jakiś podejrzeń. A teraz gdy jestem u niego pod kreską to na pewno wszystko dogłębnie sprawdził. A wtedy cała moja tajemnica wyszłaby na jaw. Jestem praktycznie pewna, że w takiej sytuacji to nawet ciąża by mnie nie uratowała

Będę musiała poprosić, więc o pomoc ojca. Podczas nieobecności Harry'ego znalazłam książeczkę czekową mojego ojca. Będę musiała go nakłonić żeby wypisał mi czek na przynajmniej dwieście tysięcy euro. Połowę z tego dam Blake'owi, a resztę zatrzymam dla siebie tak na wszelki wypadek.

Chowam te książeczkę wraz z długopisem w kieszeni luźnej bluzy. Muszę teraz tylko przekonać Harry'ego by pozwolił mi odwiedzić tatę. A niezbyt chętnie on się na to zgadza.

- Harry, mam do ciebie prośbę - znajduje się on w swoim gabinecie. Przez te prawie dwutygodniową niewolę ma teraz do nadrobienia kilka ważnych spraw.

- To mów szybko - nawet nie odrywa wzroku od ekranu komputera. Lecz już wolę jak mnie ignoruje niż miałby ciągle kontrolować.

- Chciałabym się zobaczyć z moim tatą, obiecuję, że długo to nie potrwa.

- Nie - odpowiada krótko. Może gdyby tu nie chodziło o moje i Aidena życie to bym odpuściła, ale tu stawka jest zbyt wysoka. Podchodzę, więc do niego bliżej i siadam na brzegu biurka.

- Chcę chociaż trochę z nim porozmawiać i się do niego przytulić. To chyba nie jest zbyt wiele - głośno zamyka laptopa, a następnie spogląda na mnie.

- Nie powinnaś zbyt mocno się przywiązywać do swojego tatusia, a poza tym to ty go podobno nienawidzisz. Nie raz mi to mówiłaś, skąd, więc teraz takiego wielkie uczucie do niego. Przecież z zimną krwią zamordował twoją mamę - specjalnie mi to przypomina. Widocznie zależy mu na tym bym przestała domagać się odwiedzin u mojego taty.

Cholera, mam nadzieję, że on jeszcze żyje, bo inaczej jestem w ogromnych kłopotach. A poza tym to także mój ojciec, mimo wszystko darzę go minimalnym uczuciem. Choć wiem, że nie powinnam.

- Ale ty go nie zabiłeś co? - pytam drżącym głosem.

- Na razie jeszcze nie, a ty przestań się denerwować. Przecież słyszałaś lekarkę, nerwy mogą poważnie zaszkodzić dziecku - chce dotknąć mojego brzucha, ale odtrącam jego dłoń. Jeszcze by wyczuł, że mam coś w kieszeni. - Mogę wam dać najwyżej pół godziny i wolę byś trzymała od niego dystans. On tak mnie nie znosi, że nie zdziwiłbym się gdyby postanowił mi odebrać nawet dziecko.

- To mimo wszystko mój ojciec - tata jest zdolny do wielu podłości, ale na tym dziecku jemu samemu także zależy.

Harry wyciąga z szuflady klucz do pomieszczenia gdzie znajduje się mój ojciec i mi to wręcza.

- Jeśli nie wrócisz za pół godziny to sam po ciebie przyjdę.

Nic mu już nie odpowiadam tyle podążam prosto do mojego ojca. On dużo gorzej znosi te uwięzienie niż Harry. I chociaż pilnuje by dostawał dobre rację żywnościowe, a także miał dostęp do łazienki to on nie wygląda dobrze.

- Vivi - uśmiecha się na mój widok. - Ostatnio byłaś u mnie kilka dni temu, ale nie mam pojęcia ile.

- Cztery tato - siadam na podłodze na przeciwko niego. - Jestem tu w konkretnej sprawie, twój pracownik Blake postanowi mnie szantażować. Muszę mu zapłacić za to, że ostrzegł Aidena by tu nie wracał, a także by trzymał język za zębami przed Harrym.

Wyciągam książeczkę i długopis.

- Pieprzony zdrajca - bierze do wolnej ręki długopis. Na szczęście to lewą na przykutą do ściany, a jest praworęczny. - Ile potrzebujesz?

- Dwieście tysięcy. Dam mu połowę tego, a resztę zostawię na wszelki wypadek - kładę książeczkę na jego kolanach, a on wypisuje czek na pół miliona euro.

- Proszę to na wszelki wypadek. Niedługo pewnie i tak cały mój majątek przejdzie na ciebie -  mówi smutnym tonem. A ja nie wiem czemu, ale czuję nagłą potrzebę by go przytulić i robię to.

- Zrobię wszystko co tylko w mojej mocy byś nie zginął. Przysiegam.

Dzisiaj trochę dłuższy w nagrodę, że długo nie było rozdziałów. Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział.

Propozycja nie do odrzucenia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz