Midoriya Izuku wolnym krokiem opuścił przychodnie. Odetchnął głęboko świeżym rześkim i odrobinę zimnym powietrzem czując jak jego ciało przestaje drżeć, a nerwy stopniowo się uspokajają. Mroźny wiatr owiał jego twarz przyprawiając policzki o mocny czerwony kolor. Omega uśmiechnął się lekko i schował twarz w szaliku. Zerknął niepewnie w stronę blondwłosego alfy wychodzącego z budynku zaraz po nim. Na ustach wyższego gościł niepokojący uśmiech. Deku aż bał się spytać o czym tak myśli. Chyba jednak zarówno dla niego jak i dla dziecka będzie lepiej jeśli to pozostanie zagadką. Zielonooki doskonale wiedział, że przyjaciel był równie wytrącony z równowagi nieprzyjemnym niespodziewanym spotkaniem. Może Katsuki był nawet bardziej zły niż on sam? Nigdy nie przypuszczał, że ze wszystkich ludzi na świecie wychodząc z gabientu po badaniu spotka akurat ją. Dlaczego widmo jego byłego partnera prześladują go ciągle i wszędzie? Ludzie się na niego gapią bo słyszeli plotki, a on sam nie dość, że jest w ciąży to jeszcze ciągle wpada na narzeczoną ukochanego. Miał nadzieję, że jakoś się to wszystko rozwiąże. Na początku liczył, że Shoto się ucieszy zerwie zaręczyny i zostanie przy nim. Chciał stworzyć z nim rodzinę. Teraz rozumiał jak bardzo utopijnie nierealistyczne było to marzenie. Może i Todoroki teraz trochę się cieszy i nawet stara się im pomagać, ale nie jest przy nim, a tego zarówno dziecko jak i omega potrzebują najbardziej. Co mu po pieniądzach czy prezentach? Będzie im się dzięki temu żyło łatwiej, ale fortuna nie zastąpi dziecku ojca, a jemu alfy. Izuku nie może być ciągle tym drugim. Już nie. Nie kiedy spodziewa się dziecka. Prawda wyjdzie na jaw. Właściwie to już wyszła tylko jakimś cudem Momo nie może przyjąć tego do wiadomości i ciągle trwa w przekonaniu, że ojcem jest ktoś inny? Kto? Kto miałby na tyle odwagi i głupoty żeby przespać się z oznaczoną omegą. Do tego męską omegą. Przecież oznaczony nie wydziela już prawie żadnych feromonów, a jeśli już takowe się pojawiają to działają tylko na partnera. Shoto będzie musiał wybrać. To on jest tutaj na przegranej pozycji. Midoriya ma przyjaciół, którzy mu pomogą, będzie miał dziecko, które odwzajemni jego miłość i starania z nawiązką. Ma nawet siostrę alfy, która woli przesiadywać u niego niż pomagać w przygotowaniach do drugiego ślubu. Shoto ma tylko apodyktycznego ojca i zaborczą narzeczoną. Jeśli popełni błąd i dokona złego wyboru starci przeznaczonego i straci dziecko, a Bakugo jak już po ceremonii zapowiedział dopilnuję żeby bohater numer dwa nie miał możliwości odzyskania tego wszystkiego. Ciężarny uśmiechnął się lekko słysząc jak przyjaciel rzuca pod nosem przekleństwa pod adresem brunetki spotkanej w poczekalni.
- Kacchan dzięki, że przyjechałeś ze mną - zaczął powoli uśmiechając się do przyjaciela, który słysząc jego głos zwrócił twarz w jego stronę. Jego ściągnięte w grymasie brwi rozluźniły się, a na usta wstąpił delikatny uśmiech. Blondyn zadowolony z wdzięczności niższego przeczesał włosy palcami, a drugą dłoń wsunął do kieszeni rozpiętego beżowego płaszcza
- Ktoś musi... - odparł jakby od niechcenia ze swoją typową dla niego wyższością w głosie. Lubił być doceniany. Lubił być potrzebny. Kto tego nie lubi? Nie bez powodu na tym głównie opiera się jego praca. Mimo tylu lat w zawodzie nadal uważa, że nie ma nic wspanialszego w byciu bohaterem niż pełne wdzięczności i zaufania spojrzenia cywili.
- I tak jestem ci wdzięczny - omega położył dłoń na brzuchu mróżąc tylko lekko oczy gdy ostre światło słoneczne spotęgowane przez leżący do około biały śnieg raziło go w oczy. Gdyby nie Bakugo pewnie nie dałby sobie rady. Katsuki woził go do lekarzy, robił mu zakupy, a czasem nawet dotrzymywał towarzystwa w długie nudne wieczory. Taki przyjaciel to na prawdę ogromny skarb, ale to ciągle nie to samo co ukochany przy twoim boku.
- Midoriya... - cichy chłodny i przerażająco pozbawiony emocji głos alfy dobiegający zza ich pleców przerwał ciszę. Silna orzeźwiająca morska woń dotarła do nozdrzy omegi wywołując tym lekkie dreszcze. Jego serce na chwilę jakby się zatrzymało tylko po to by po chwili ruszyć ze zdwojoną prędkością

CZYTASZ
Znowu ty [tododeku omegaverse]
FanfictionPo zakończeniu UA każdy z nich poszedł w swoją stronę, jednakże pozostali w kontakcie, nie wszyscy spotykali się często, lecz czasami się widywali. Co się stanie gdy dawna para przeznaczonych spotka się po latach na ślubie jednego z nich, do czego d...