16

2K 159 18
                                    

Bohater numer dwa oddychając zatrzymał samochód na parkingu. Od kiedy rozmawiał z przeznaczonym przez telefon minęły dwa tygodnie. Codziennie pisał, aby usprawnić się, że z jego małą rodziną wszystko dobrze. Zazwyczaj jednak nie dostawał odpowiedzi, a jeśli już takowe się pojawiły były krótkie i zdawkowe co doprowadziło alfę do szału. Zgodnie z obietnicą Midoriya napisał mu dzień wcześniej o której mają wizytę oraz gdzie. Shoto stawał na rzęsach wymyślając wymówki aby wymigać się od rodzinnego obiadu u przyszłych teściów. W końcu ignorując swoją krzątającą się po domu i szykującą na spotkanie z rodzicami narzeczoną rzucił szybkie "Wychodzę" i zanim omega zdążyła zadać jakiekolwiek pytanie wyszedł z mieszkania. Irytowało go to. Ojciec nadal starał się ustawiać mu życie, a Momo nie dawała spokoju. Nie mieszkali razem, a raczej pomieszkiwali, tak na próbę po dwa trzy tygodnie, całowali się może kilka razy na przestrzeni dwóch i pół roku ich "związku", chociaż ciężko stwierdzić w którym momencie ich związek się zaczyna więc Momo często uważała, że zaczęli się że sobą spotykać już w liceum, a seksu nie uprawiali jeszcze nigdy co Shoto wcale, a wcale nie przeszkadzało. Dzięki temu czuł się chociaż odorbine lepiej. Przynajmniej w tym aspekcie życia nie czuł się jakby zdradzał Izuku. Nie wiedzieć dlaczego dziewczyna jego próby zdystansowania się od niej uważała za nieśmiałość i dbałość o tradycje. Rodzina Yaoyorozu była dość konserwatywna i zależało im na obyczajowości. Żaden z rodziców jego przyszłej żony nie wyobrażał sobie, że można by zerwać te ustawione zaręczyny i robić to co się chce. Nie rozumieli też jego poprzedniego związku z Izuku, a do zapraszania go na wesele byli sceptycznie nastawieni i poniekąd mieli rację. Todoroki znał swoją, a raczej swojego ojca wybrankę na żonę od najmłodszych lat. Już wtedy zostali poinformowani o potrzebie połączenia tych dwóch wspaniałych rodzin świętym węzłem małżeńskim ze względu na geny i ogromny majątek, jednakże w miarę dojrzewania wszytko się zmieniło. Shoto nie czuł do Momo nic poza przywiązaniem, ale ona zdawała się tego nie zauważać, albo po prostu nie chciała tego widzieć. Ich rodziny z czasem zaczęły napierać na nich i wywierać coraz większą presję. Przy każdym spotkaniu z rodziną przyjaciółki młody Todoroki był wystawiony na niezbyt dyskretne i wcale nie subtelne sugestie na temat związku i najlepiej jak najszybszego ślubu. Chłopak czuł, że to nie jest to. To nie jest miłość, to nie jest przeznaczenie. Na swoje wątpliwości otrzymywał jedynie tłumaczenia, że nie każdy znajduje swojego przeznaczonego i trzeba się z tym pogodzić. Ale wtedy pojawił się on.  Zielonooki wiecznie uśmiechnięty pozytywnie zakręcony omegi - Midoriya Izuku. W momencie gdy ich oczy spotkały się po raz pierwszy Shoto od razu zakochał się w tym wesołym błyszczącym spojrzeniu. Jego ciałem i umysłem zawładnął zapach, który zdawał się czuć tylko on. Chciał go. Chciał się na niego rzucić, ale nie zrobił tego tylko i wyłącznie dlatego, że byli w miejscu publicznym. Gdyby nie ta pieprzona szkoła i masa ludzi gapiących się na nich pewnie od razu rzuciłby się na swoją omegę. Szybko ich relacja zmianila się ze "znajomi" na "najsłodsza w szkole para zakochanych papurzek nierozłączek" jak prześmiewczo nazywali ich niektórzy znajomi razem z Bakugo i Monomą na czele. Każdy upał przechodzili razem. Każde załamanie nerwowe i kryzys były dla nich jak próby uczucia, które zdawali śpiewająco, dopóki... No właśnie. Dopóki. Tak długo jak wychodzili razem na randki czy spędzali wspólne noce i wieczory było dobrze, ale w pewnym momencie w połowie klasy drugiej to było dla nich zbyt mało. Byli zakochanymi dzieciakami, którzy ciągle pragnęli więcej i nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji. Nie chcieli słuchać rodziców. Byli przekonani, że już na zawsze będą razem, że nic nie zaszkodzi ich miłości, że duet bohaterski Shoto i Deku nigdy się nie rozpadnie i oznaczyli się. A właściwie Todoroki oznaczył omegę jako swoją własność. Później zatopili się w szale uniesień i ekstazie zapominając o drugim końcu wiązania. Właśnie w taki sposób tylko Izuku został pozbawiony wolności. Nie martwili się tym. Do czasu. Po ukończeniu przez alfę osiematu lat jego ojciec wkroczył do akcji i zażądał przedstawienia partnera życiowego swojego najmłodszego syna twierdząc, że czas na zabawę się już skończył. Wbrew pozorom Todoroki Enji był całkiem bystry i szybko zorientował się, że na jego synu często pozostawał zapach jakiejś omegi, która Yaoyorozu nie była. Tak długo jak wydawało mu się, że jest to dobrze urodzona zgrabna kobieta wszystko było w porządku, lecz gdy poznał ukochanego swojego syna od razu postanowił sfinalizować nawet nie istniejący związek pomiędzy dziedzicami majątków Todoroki i Yaoyorozu. Midoriyę zaś najpierw usilnie odsunął od swojego dziecka, a później w imieniu Shoto zakończył relacje przeznaczonych. Nie omieszkał przy tym uciec się do delikatnego ostrzeżenia, które w gruncie rzeczy było szantażem. Cały czas brną w tę farsę i angażował się w małżeństwo syna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w swoje własne. Zasłaniał się troską i dbaniem o reputację i przyszłość dzieci, ale tak na prawdę nie zależało mu na żadnej z tych rzeczy. Kiedyś gdy były bohater numer jeden był bardzo zmęczony i bardzo pijany wyznał córce, że tak na prawdę nie obchodzi go z kim będzie Shoto byleby nie musiał się wstydzić, jednakże było już za późno. W końcu Endeavor nie był jedynym problemem, pozostawała jeszcze kwestia rodziny omegi. Heterochromik od piętnastu minut siedział w samochodzie przed blokiem przeznaczonego usilnie ignorując wiadomości i odrzucając połączenia od zapewne wściekłej narzeczonej. Jeżeli po tej akcji z nim nie zerwie to będzie cud. Chociaż właściwie... Wszystko mu jedno. I tak pewnie ślub się nie odbędzie gdy tylko ciąża Izuku stanie się dużo bardziej widoczna, a jego ojcostwo przestanie być tylko tematem domniemywań i teorii spiskowych. Jakby nie było to on jest przeznaczym Izuku, to on go oznaczył i to on się z nim widział dokładnie w dzień poczęcia. Poza tym podobieństwo dziecka nie będzie czymś łatwym do ukrycia zwłaszcza gdy mowa o włosach lub oczach. Shoto przez chwilę wachał się zerkając nerwowo na zegarek. Czy to będzie bardzo dziwne i skłaniające do zastanowienia gdy przyjdzie do niego kilkanaście minut przed ustaloną godziną spotkania? Czy omega domyśli się, że alfa od przeszło godziny siedzi jak na szpilkach w samochodzie marznąc odorbine nie mogąc już się doczekać aż zobaczy swoje dziecko, aż usłyszy bicie jego serduszka, aż poczuje to coś co na chwilę pojawiło się w nim na wiadomość o ciąży jednak później przytłumione stresem gniewem i przerażeniem zniknęło? Pewnie się domyśli, ale co tam. Bohater szybko wysiadł z samochodu i ruszył do wejścia od klatki schodowej. W drzwiach jak przystało na młodego szarmanckiego dżentelmena pomógł starszej kobiecie z zakupami i czując dziwne uczucie jakby ktoś ciągle się na niego patrzył pomknął schodami na górę. Ciężko oddychając stanął przed drzwiami mieszkania przyszłej matki. Liczył, że tym razem nie zastanie tam Bakugo, który z tą swoją nadopiekuńczością już go denerwował. Niby blondyn był w związku z Ejiro, ale kto go tam wie... Lepiej uważać na swoją omegę i dziecko. Delikatnie zapukał w polakierowane na brązowo drewno i wsunął odziane w rękawiczki dłonie do kieszeni czekając aż do jego uszu dotrze dźwięk odsuwnego zamka, a w wejściu pojawi się ciężarny chłopak

Nie sprawdzane. Wyszło trochę inaczej niż na początku miało być, ale trudno. Mam nadzieję że się podobało. Zamierzam może napisać kilka rozdziałów retrospekcyjno-wspomnieniowo-przeszłościowych z czasów liceum gdy wszytko było super. Może opisze jakaś ich randkę, a może pierwszą ruję. Zobaczymy 😏😉

Znowu ty [tododeku omegaverse]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz