Rozdział 17

64 4 0
                                    

Kylie poczuła, że się rumieni.

– No dobrze, to nie tak, jak myślicie...

Kiedy tylko to powiedziała, uświadomiła sobie, że kłamie.

– Dobra – dodała. – Jest dokładnie tak, jak myślicie.

Miranda aż otworzyła usta ze zdumienia.

– To znaczy... czy wy...

– Nie. – Kylie przycisnęła dłoń do piersi. – Boże, nie. To znaczy, tak jak wam powiedziałam, tylko tańczyliśmy i całowaliśmy się, ale...

– Ale co? – zawołała Della.

– Właśnie – dodała Miranda. – Co?

Kylie odetchnęła głęboko.

– Ale... on powiedział coś, co sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma zdolności, które pozwolą mu przekonać mnie do, no wiecie... – Znów się zarumieniła.

– Tentegowania? – zaproponowała Della. – Bzykania? Dmuchania?

Kylie przewróciła oczami.

– Skąd ty to wszystko bierzesz?

Della uśmiechnęła się szeroko.

– Bywam tu i tam.

Miranda zachichotała.

– Jasne. – Kylie poczuła, że rumieni się jeszcze bardziej. – No, w każdym razie tak,o to mi chodziło – dodała, nim pyskata wampirzyca wymyśli jeszcze jakieś dziwne określenie na seks. – Chcę tylko wiedzieć, czy wilkołaki mają jakieś specjalne moce.

Della odchyliła się na krześle.

– Może chodziło mu o to, że uwiedzie cię pocałunkami. Powiedzmy sobie szczerze,jest całkiem przystojny i sama mówiłaś, że całuje nieziemsko. Hej, nawet mnie miękną przy nim kolana, a jestem wampirem i czuję wrodzoną niechęć do wilkołaków.

– Jest przystojny – dodała Miranda.

Kylie starała się nie myśleć o tym, że jej koleżankom miękną kolana na widok Lucasa.

– Więc uważacie, że nie ma takiej specjalnej mocy? – zapytała.

– Owszem, jest – odezwała się Miranda, marszcząc brwi. – Coś o tym słyszałam,ale nic dokładnego.

– Co takiego? – zapytały chórem Della i Kylie.

Kylie postawiła Łapka na ziemi i przysiadła się do stołu. Z jakichś przyczyn duch postanowił sobie pójść, a ona nie zamierzała z tego powodu narzekać. Zwłaszcza w tym momencie.

Zabrana o zmierzchuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz