Rozdział 35

52 5 0
                                    

- To nie trzyma się kupy – warknął Burnett, gdy godzinę później kręcił się w tę i z powrotem po gabinecie Holiday.

Kylie się z nim zgadzała. Nic nie trzymało się kupy.

Złapali faceta, który został tu przysłany, by ją zabić. Ale nie mieli żadnych wskazówek, kto go wynajął. Nie zbliżyli się ani na krok do ustalenia, kto był prawdziwym winowajcą.

Natomiast ona czuła, że jest znacznie bliżej odnalezienia odpowiedzi. Nie, nadal nie wiedziała, kim jest, ale wiedziała, że są też inni tacy jak ona. Pytanie brzmiało, czy wszyscy byli źli. Czy tylko ona urodziła się o północy?

– Skoro chciał cię zabrać, to czemu tego nie zrobił? – Burnett zatrzymał się przed Holiday i Kylie, które siedziały na kanapie.

– Nie powiedział... – odezwała się Kylie. – Stwierdził, że w końcu ich przekona,że nie stanowię dla nich zagrożenia. Jakby sądził, że zmienię zdanie i z nim pójdę.

– To głupie – powiedział Burnett.

Kylie postanowiła zapytać o to, co męczyło ją już od jakiegoś czasu.

– Jak sprawił, że Miranda, Della i ci faceci znieruchomieli?

– Niektórzy magowie, a także bardzo potężni czarodzieje i czarownice potrafią zatrzymywać czas.

– Myślisz, że tym właśnie jest? I ja też?

Holiday wzruszyła ramionami.

– Nigdy nie słyszałam, żeby czarodziej lub czarownica potrafili zmieniać wzór mózgu.

– Bo to niemożliwe – warknął Burnett.

– Nieprawda. – Kylie wskazała swoją głowę.

Burnett zamknął oczy i westchnął głęboko.

– To wszystko jest cholernie niewiarygodne.

Holiday wstała.

– I właśnie dlatego nie możesz o tym powiedzieć JBF.

Burnett spojrzał na nią tak, jakby zwariowała.

– Muszą zostać poinformowani.

– Czemu? Wiedzą, że ktoś chce ją zabić. Powiemy im o tym, a nie o zmieniających się wzorach mózgu.

– Czemu mamy to przed nimi ukrywać?

Holiday skrzyżowała ramiona na piersi.

– Bo to oznacza, że będą mieli więcej powodów, by potraktować Kylie jak królika doświadczalnego.

Zabrana o zmierzchuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz