Rozdział 29

53 4 0
                                    

Kylie wyskoczyła z łóżka, a serce podskoczyło jej do gardła. Spojrzała na okno.

Para rąk złapała się parapetu.

Już miała krzyknąć, kiedy za oknem rozległ się głos Delli.

– Spróbuj wleźć przez okno, a ja wlezę ci w zad. I jestem nawet w odpowiednim miejscu, żeby to zrobić.

Dłonie zniknęły. Ktoś zeskoczył na ziemię.

Kylie podbiegła do okna, by się upewnić, że Della nie stoczy z kimś śmiertelnego pojedynku. Przyjaciółka, w luźnej piżamie z Myszką Miki, stała z rękami na biodrach nad kimś, kto leżał na trawniku. Oczy lśniły jej zielonkawo.

– Cholera! – zawołała Ellie, której oczy też pałały. – Chciałam tylko porozmawiać z Kylie.

Spojrzała na stojącą w oknie Kylie i chwyciła za swoją czapeczkę bejsbolową z napisem „mały wamp".

– Widzisz to? – Della wskazała na ganek. – To się nazywa „drzwi". Większość ludzi korzysta właśnie z nich.

– Nie chciałam budzić nikogo więcej.

– To należało zaczekać do jakiejś normalnej godziny! – warknęła Della.

Kylie nie wiedziała, o czym chce rozmawiać Ellie, ale jeśli dotyczyło to Dereka, zamierzała jej wysłuchać.

– Już dobrze – powiedziała. – Chodź.

– Jasne. Nagradzaj złe zachowania! – Della wykrzywiła się z niesmakiem, ale Kylie nie mogła nic na to poradzić.

Ellie uśmiechnęła się brzydko do Delli, wstała i znów zaczęła się wspinać do okna.

Della ściągnęła ją na dół.

– Wejdź przez cholerne drzwi!

Kiedy Kylie wyszła z sypialni, Delli nie było, a Ellie siedziała na kanapie.

– O co chodzi? – Podeszła i usiadła na krześle.

Ellie uniosła wzrok.

– Nie wiem. Po prostu chciałam porozmawiać.

– O czym? – zapytała Kylie.

Ellie podciągnęła nogę pod brodę.

– O kilku sprawach. Derek powiedział, że będziesz odpowiednią osobą, by porozmawiać o moich problemach.

Kylie ścisnęło w gardle.

– Jeśli chodzi o ciebie i Dereka...

Zabrana o zmierzchuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz