Wpadające do pokoju promienie słoneczne, docierają do moich oczu. Niechętnie przecieram oczy otwierając je. Ku mojemu zdziwieniu w łóżku obok nie ma już mężczyzny. Marszczę nos zauważając jego brak. Wstaję z łóżka i idę do łazienki ogarnąć się. Wchodzę do łazienki rozbieram się i biorę prysznic, następnie myję twarz i zęby. Wracam do pokoju i ubieram się w sukienkę, którą zabrałam z domu oraz czystą bieliznę. Ubieram się i robię lekki makijaż, składający się z tuszu do rzęs, cieni do brwi i pomadki. Na koniec przeczesuję włosy, pryskam się perfumami i schodzę na dół. Na schodach słyszę jak Bruno na kogoś krzyczy. Idę za głosem bruneta, który przyprowadza mnie do salonu. Bruno siedzi na kanapie rozłożony w samych spodniach dresowych. Jego twarz wygląda na zdenerwowaną. Rozmawia przez telefon, nie zauważając mojej obecności tylko wrzeszczy do telefonu. Podchodzę do niego obchodząc kanapę i ramionami otulam mężczyznę, wtulając głowę w jego szyję. Bruno wolną dłoń kadzie na mojej ręce, głaszcząc ją. Po chwili jednak się rozłącza, odkładając telefon na stolik.
-Dzień dobry, mam nadzieję, że to nie moje wrzaski cię obudziły- mówi, kładąc drugą dłoń no moim przedramieniu.
-Nie ty mnie obudziłeś- oznajmiam, całując bruneta w szyję, a ten odchyla głowę w drugą stronę. Ja jednak odrywam się od niego i siadam na kanapie obok.
-Ładnie dziś wyglądasz- zauważa i przyciąga mnie bliżej siebie i obejmuje mnie ramieniem
-Dziś?!- rzucam udając wielce oburzoną, na co mężczyzna uśmiecha się nie pewnie
-Cały czas wyglądasz pięknie, ale dziś już wyjątkowo- tłumaczy, a na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Bruno cmoka mnie w policzek bardziej mnie ściskając
-O której jedziemy?- pyta, zerkając na mężczyznę
-Jak zjemy śniadanie to wyruszymy, bo czeka na nas kawałek drogi- oznajmia, a moje wnętrze cieszy się na samą myśl o posiłku. Bruno puszcza mnie i wstaje podając mi dłoń abym też to zrobiła. Chwytam jego dłoń lecz trochę za mocno mnie ciągnie, bo wpadam na niego, a Bruno obejmuje mnie łapiąc dłońmi za biodra i składa na moich ustach krótki, lecz namiętny pocałunek. Idziemy do kuchni i zauważam, że nie ma Anny, która by zrobiła nam przepyszny posiłek. Siadam przy małym stoliku w kuchni, a brunet zaczyna wyciągać jakieś rzeczy z lodówki.
-A gdzie Anna?- pytam ciekawa przyglądając się jak mężczyzna robi kanapki
-Dałem jej wolne, w końcu ona też ma swoją rodzinę, z którymi chce spędzić wspólnie niedzielę- mówi, dalej robiąc nam posiłek. Przytakuje jedynie i wstaję zrobić nam kawę. Pochodzę do ekspresu i uruchamiam go, wyciągając kubki z szafki. Przyciskam odpowiednie ikonki i kawa zaczyna się parzyć, a ja na swoich biodrach czuję dłonie mężczyzny, które przyciągają mnie w jego stronę. Jedną ręką odgarnia moje włosy i już po chwili czuję na szyi jego oddech, który oprawia mnie w dreszcze. -Wiesz, wolałbym ten wieczór spędzić z tobą w łóżku, a nie u mojej rodziny- szepcze mi do ucha, przygryzając lekko jego płatek. -Ale możesz się czuć wyjątkowo, będziesz pierwszą, która poznała moich rodziców- dodaje po chwili i odchodzi ode mnie chwytając za talerz z kanapkami. Biorę kubki z kawą i kładę na stoliku i zaczynamy jeść, przyglądając się sobie wzajemnie i rozmawiając o jakiś głupotach. Po skończonym posiłku Bruno idzie się ubrać, a ja sprzątam w kuchni. Po chwili Bruno schodzi na dół, ubrany w granatowy garnitur białą koszulę i ciemno niebieskim krawatem. Wygląda obłędnie do tego swoje, włosy ma ułożone lekko na bok i wylał na siebie chyba połowę flakonika perfum, bo ostry ich zapach wpada w moje nozdrza, gdy on jest jeszcze na schodach.
-Ruszamy się- rzuca i idzie na korytarz. Chwytam za telefon i ubieram buty wkładając telefon do torebki i ruszamy do samochodu stojącego na podjeździe. Wchodzimy do auta i ruszamy, wyjeżdżając z podjazdu, a następnie z bramy mijając ochroniarzy. Jedziemy przez miasto wjeżdżając na autostradę, a mężczyzna przez drogę tłumaczy co ostatnio mówił na lekcji, śmiejąc się ze mnie, a raczej z tego, że nie mogę zrozumieć najprostrzych rzeczy, a te cięższe ogarniam bardzo szybko. Po około dwóch godzinach jazdy podjeżdżamy pod ogromny dom, który już z zewnątrz rob wrażenie. Bruno parkuje obok innych aut i wychodzimy z auta, biorąc ze sobą prezent dla mamy bruneta. Nagle podbiega do nas biszkoptowy lablador, który cieszy się na widok mężczyzny. Bruno wita się z pupilem głaszcząc go i ruszamy w stronę wejścia. Gdy jesteśmy pod drzwiami zaczynam oddychać, obawiając się co może stać się w środku.
-Wszystko okej ?- pyta Bruno patrząc na mnie. Ja jedynie uśmiecham się lekko, a on przytula mnie i składa krótki pocałunek na moich ustach. -Będzie dobrze, a jak nie to szybko spadamy do domu, bo mam dla nas ciekawsze zadanie- oznajmia uśmiechając się, a gdy na mojej twarzy pojawia się uśmiech mężczyzna zaplata nasze dłonie i wciska dzwonek do drzwi. Które już po chwili zostają otwarte przez młodą kobietę w fartuszku, która wpuszcza nas do środka, a my wchodzimy. Kierując się w głąb domu, wchodząc do ogromnego pomieszczenia, gdzie siedzi przy stole starsze małżeństwo, Nicki, Cassandra i jakiś mężczyzna. Na nasz widok mała Cassi przybiega się przywitać.
-Dzień dobry- rzucam
-Wujek.. ciocia!- krzyczy dziewczynka, podbiegając do nas, Bruno bierze małą na ręce, a ona wtula się w niego, później będąc na jego rękach przytula mnie.
-Bruno!- rzuca starsza kobieta z brązowym oczami i włosami z paroma siwymi prześwitami, ubrana w kremową dopasowaną sukienkę, zbliżając się do nas i bierze go w ramiona, następnie przygląda się mi uważnie i podchodzi do nas mężczyzna siedzący przy stole
-Mamo, tato to Kelly- mówi brunet, uśmiechając się do mnie
-Kirsten Brown, miło mi- mówi starsza kobieta podając mi dłoń
-Kelly Morgan- mówię i odwzajemniam uścisk dłoni
-David Brown- rzuca mężczyzna, obejmując mnie
-Kelly Morgan- powtarzam będąc zdziwiona jego gestem, następnie wita się z synem. Wręczamy prezent pani Kirsten i podchodzimy do stołu. Witam się z Nicki i mężczyzną, który okazał się mężem Nicki i siadamy do stołu.
Hejka mam nadzieję, że rozdział się podobał i czekacie na kolejny.
CZYTASZ
Przypadkowy facet
RomanceKelly jest młodą studentką, która dopiero wchodzi w swoje dorosłe życie, lecz nie wie, że mężczyzna który w jej życiu pojawił się przypadkiem, aż tak odmieni jej życie i wprowadzi ją w niebezpieczną grę. Bruno przystojny dwudziestoośmioletni właścic...