Pov. Lexy
Po trzech dniach użalania się nad sobą i przypominania sobie wszystkich chwil spędzonych razem, postanowiłam zająć swoją głowę czymś innym. Wiedziałam, że szybko o nim nie zapomnę. Dobiegły mnie słuchy o imprezie w pobliskim klubie. Dawno nie imprezowałam, więc postanowiłam się na nią wybrać. Nie przygotowywałam się długo, a gdy już byłam gotowa, wyszłam z domu. Podeszłam pod klub na nogach, bo było to zaledwie pięć minut od mojego domu. Chciałam poznać fajnych ludzi, z którymi będę mogła się tu trzymać, bo na razie nie miałam nikogo. Weszłam do klubu i zobaczyłam tłumy ludzi. W internecie przeczytałam, że jest to najbardziej popularny klub w mieście i faktycznie tak było. Trudno było się przedostać gdziekolwiek. Chciałam podejść do lady, w celu zamówienia drinka, ale potknęłam się o czyjąś nogę. Już miałam upaść, lecz ktoś mnie złapał.
-Be careful - powiedział do mnie chłopak, który mnie złapał.
-Thank you for your help - powiedziałam i wyprostowałam się. Poprawiłam ubranie przeklinając pod nosem.
-Mówisz po polsku? - zapytał mnie słysząc to.
-Tak. Co za zbieg okoliczności! Nigdy nie sądziłam, że spotkam tu jakiegoś Polaka.
-Mieszkasz tu?
-Tak, od niedawna. Jak się nazywasz?
-Jack. A ty? - przeraziłam się. A co jeśli on sprawi, że zapomnę o Marcinie? Lexy jesteś głupia. Przecież po to tu przyszłaś. Żeby o nim zapomnieć. Nie, nie umiem. Nic się nie stanie, jak Jack będzie wyłącznie moim przyjacielem, prawda?
-Jestem Lexy. - myślałam, że zapyta, czy to ta Lexy Chaplin, która brała udział w projekcie „Team X", ale nie zrobił tego. Ucieszyłam się, bo nie lubię znajomych, którzy kolegują się ze mną tylko dla sławy. On widocznie mnie nie znał. Przynajmniej takie odniosłam wrażenie.
Rozmowa nam się kleiła. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Po kilku godzinach w klubie poszliśmy do mojego domu, gdzie dalej rozmawialiśmy. Skończyliśmy bardzo późno, a Jack miał daleko do domu, więc zaproponowałam mu, żeby został tutaj. Poparł mój pomysł i powiedział, że chętnie zostanie. Od tygodnia nie miałam takiego dobrego humoru jak dzisiaj.
Poszłam rozłożyć łóżko w pokoju gościnnym i podczas tej czynności przypomniał mi się sen. To Marcin miał tutaj być, to on miał tu spać. Trochę posmutniałam, ale humor poprawił mi Jack, który przyszedł do pokoju.
Poszłam do siebie i na chwilę włączyłam Instagrama. Byłam oznaczana pod ogromną ilością postów z teoriami na temat mojego zniknięcia sieci oraz kłótni z Marcinem, o której obserwatorzy nie wiedzieli, ale się domyślali. Dalej nie odpowiadałam na żadne wiadomości, więc odłożyłam telefon i poszłam spać.
CZYTASZ
꧁𝙻𝚎𝚡𝚢 𝚒 𝙼𝚊𝚛𝚌𝚒𝚗 - 𝚉𝚊𝚌𝚣𝚗𝚒𝚓𝚖𝚢 𝚘𝚍 𝚗𝚘𝚠𝚊꧂
Fanfiction„Mówiłeś, że będziemy już zawsze razem. To dlaczego nie ma cię teraz przy mnie?" Książka zakończona, ale serdecznie zapraszam do czytania❤️🤗 27.12.2020r.😱🥰 - #2 marcindubiel 09.01.2021r.❤️- #13 youtube 28.01.2021r.💕- #1 chaplin 19.02.2021r.🥺❤️...