[25] Get me some food

2.1K 188 56
                                    

// Zanim zaczniemy chciałam tylko oznajmić, że (jak już pewnie zdąrzyliście zauwazyć) codziennie będą pojawiały się trzy nowe rozdziały Affection zamiast dwóch

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

// Zanim zaczniemy chciałam tylko oznajmić, że (jak już pewnie zdąrzyliście zauwazyć) codziennie będą pojawiały się trzy nowe rozdziały Affection zamiast dwóch. Mam nadzieję, że taka wersja wam odpowiada :)) Miłego czytania !!

Gdyby Kim miałby porównać duchowego Jeongguka do tego co żyje i jest jego szefem to zdecydowanie wyszłoby, że ten obecny Jeon jest znacznie gorszy i ma więcej negatywnych cech niż pozytywnych.

Tak jak Tae przez te sześć lat tęsknił i czekał na bruneta, tak teraz miał go dosyć. Zaczynał jednak uważać, że to nie jest ta sama osoba. To nie jest jego Jeongguk, który spędzał z nim czas, oglądał nocne niebo, mówił mu różne słodkie rzeczy i patrzył na niego z uśmiechem i radością w oczach. Teraźniejszy Jeongguk i przeszły Jeongguk to dwie całkiem inne osoby i to najbardziej dobijało Taehyunga.

– Taehyung! – usłyszał blondyn z drugiego końca korytarza. Odwrócił się i widząc tam swojego szefa, westchnął i ruszył w jego stronę. Czego on się w sumie spodziewał. Spokojnego dnia w pracy? Odkąd Jeon tu jest to nie ma już takich dni. – Załatw mi coś do jedzenia, dobra? Głodny się zrobiłem. – posłał mu krótki uśmiech, wręczając w jego dłonie pieniądze.

– A-Ale ja-

– Będę czekał w biurze! – przerwał, nie pozwalając mu do kończyć i po prostu odszedł.

– Muszę dokończyć drukowanie dokumentów...– dopowiedział już sam do siebie, wypuszczając powietrze z płuc z rezygnacją. Denerwowało go to, że miał dużo obowiązków a Jeon dowalał mu ich jeszcze więcej, a najgorsze już było to że ewidentnie miał z tego duży ubaw, patrząc jak Kim gania w jedną i drugą, trojąc się i dwojąc by zrobić wszystko na czas. Taehyung tym razem stwierdził, że nadeszła pora by to zakończyć. Zebrał w sobie odwagę i wszedł do biura Jeona.

– Co tutaj robisz? Tak szybko? Gdzie moje jedzenie? – wypytywał spoglądając ze zdzwieniem na pracownika.

– Panie Jeon. Jedzenie może sobie pan zamówić przez telefon a mi proszę nie zawracać głowy, bo mam ważniejsze rzeczy do zrobienia. – odłożył pieniądze szefa na jego biurko i prędko się cofnął, nie odwracając wzroku od mężczyzny i czekając na jakąkolwiek jego reakcję.

Jeongguk się zaśmiał.

– No, no Panie Kim...Nie sądzi Pan, że to nie ładnie przeciwstawiać się swojemu szefowi?  – podszedł do blondyna, który ze strachu zaczął się powoli cofać.

– Oby to był pierwszy i ostatni raz. Wracaj do pracy. – zagroził, kiwając palcem przed jego twarzą na co Tae przełknął nerwowo ślinę.

– Jesteś jego totalnym przeciwieństwiem. Pomyśleć, że nosisz twarz tego anioła...– wypowiedział przypadkowo na głos.

Jeongguk stanął w miejscu i obrócił się do niego patrząc w jego spanikowane oczy. Uniósł brew i powiedział.

– Jesteś tego taki pewien?

Affection √ vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz