Jungkook stanął za ścianą, chcąc podejść bliżej do leżącego na podłodze chłopca. Pragnął przyglądnąć się jego twarzy z bliska. Chciał go dotknąć. Bał się jednak. Bał się podejść i położyć na nim swoją dłoń, która i tak przejdzie przez działo nastolatka. Nie lubił przypominać sobie o tym, że jest duchem.
Wychylił się lekko zza ściany, próbując zobaczyć twarz chłopaka. Popełnił jednak pewien błąd ponieważ zaraz obok niego stał stolik z wazonem, który przez przypadek swoją mocą zrzucił prosto na ziemię powodując głośny hałas, który zbudził zainteresowanie Taehyunga.
Chłopak wstał z drewnianych paneli, patrząc na kawałki rozbitej porcelany. Po chwili jednak jego uwagę przykuła dłoń wystająca zza ściany.
– Kim jesteś? – zapytał a Jungkook zadrżał niespokojnie. – Pokaż się, nic ci nie zrobię. – powiedział jak najłagodniejszym tonem.
Duch stał w miejscu nie mając zamiaru się ruszać. Sam nie wiedział czemu boi się pokazać. Przecież jest duchem, chłopak go nie zobaczy. W tym własnie momencie Jungkook odważnie wyszedł zza ściany patrząc prosto w oczy czarnowłosego chłopca.
Nastolatek spojrzał na niego ze strachem ale nie uciekał.
– Jesteś włamywaczem? – dokładnie badał zjawę od góry do dołu. Stojący naprzeciwko niego chłopak miał bardzo bladą skórę i lekko podkrążone oczy.
– Huh? Czekaj...Ty mnie widzisz? – wskazał palcem na siebie a gdy czarnowłosy pokiwał głową, Jungkook omal nie padł na zawał.
To nie możliwe żeby go widział. To musi być jakiś żart.
– Powiedz "Lubię żaby" jeśli mnie widzisz i słyszysz. – rozkazał a chłopak zmarszczył brwi.
– Lubię żaby...? – odparł nie pewnie a Jungkook poczuł jak robi mu się słabo.
– Jakim cudem...To nie jest możliwe. Nie...Ty nie możesz mnie widzieć-
– Dlaczego miałbym cię nie widzieć. Jesteś jakimś psycholem który włamał się do mojego domu, bo myślał, że jest niewidzialny i nikt go nie zauważy? – Kim złapał za butelkę po piwie, która stała na stoliku.
– Hej hej...spokojnie. Wiem, że to dosyć nie typowa sytuacja ale uwierz mi ja też tu jestem bardzo zdezorientowany. – próbował uspokoić chłopaka, który szykował się do ataku. – Chcesz to możesz spróbować mnie uderzyć ale nie przestrasz się.
Taehyung zamachnął się celując prosto w Jungkooka. Cios jednak kompletnie się nie udał, ponieważ szklana butelka przeleciała przez ciało zjawy, rozbijając się o podłogę i zostawiając Taehyunga w wielkim szoku.
– A nie mówiłem? – uniósł brew do góry.
– A-Ale...jak to..? – przerażony Kim cofnął się o kilka kroków do tyłu, mierząc nieznajomego, wzrokiem pełnym mieszanych uczuć.
– Jestem duchem. Nic mi nie zrobisz. Już jestem martwy.
CZYTASZ
Affection √ vkook
Fanfikce! Opowieść skończona ! Jungkook chciał tylko wystraszyć Taehyunga a nie się w nim zakochać. ✘elementy fantastyczne ✘ghosts ✘krwawe sceny !!! ✘wulgaryzmy ✘Zakończone - 28.01.2021