[32] Come to me

2.2K 168 12
                                    

Kolejne dni dla Taehyunga były niczym czysta katorga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejne dni dla Taehyunga były niczym czysta katorga. Jeongguk traktował go jak powietrze i jedynie odzywał się do niego gdy potrzebował jakiś dokumentów albo kawy. Tak poza tym to nic. Po części ich relacja w końcu wyglądała jak normalna relacja między szefem a pracownikiem, a po części Taehyung miał jej dość. Doskonale wiedział czemu Jeon się tak zachowuje i to strasznie go męczyło. Było mu w jakimś procencie głupio i czuł się jak zwyczajny tchórz. Zwiał w tak ważnej, dla rozwoju ich relacji, chwili i teraz Jeongguk zapewne uważa, że Tae nie chce mieć z nim nic wspólnego.

Z punktu widzenia Jeona wyglądało to jednak całkiem inaczej niż myślał blondyn. Mężczyzna unikał go tylko dlatego, że za każdym razem gdy go widział i gdy jego oczom ukazywały się usta chłopaka to miał wielką ochotę go pocałować. Niezależnie od tego gdzie byli i kto był w pobliżu. Po prostu miał ochotę go do siebie przyciągnąć i posmakować jego ślicznych ust. Przypominając sobie jednak gdzie jest i kim jest, od razu brał się w garść i przyjmował maskę, poważnego i surowego szefa.

– Przynieś mi do biura, te teczki z dokumentami o które cię prosiłem. – zagadał do siedzącego przy swoim biurku Kima i szybko odszedł.

Zaskoczony blondyn zaś, zamrugał kilka razy, powtarzając sobie w głowie słowa szefa i zerwał się z krzesła, pędząc do regału z teczkami. Trzymając w dłoni to o co prosił go Jeon, ruszył pewnym krokiem w stronę jego biura.  Zapukał dwa razy i wszedł do środka w chwili gdy usłyszał zza drzwi głośne "proszę.". Spojrzał na siedzącego na kanapie bruneta.

Sam nawet nie wiedział jak, kiedy i dlaczego jego wzrok zjechał prosto na skórę Jeongguka która ukazała się gdy rozpiął on trzy górne guziki swojej koszuli. Szyję mężczyzny zdobił idealnie pasujący, złoty łańcuszek a długie włosy zaczesane były za ucho. Wyglądał bardzo przystojnie i Taehyungowi nawet przeszło przez myśl, że mężczyzna jest totalnie w jego typie.

– Co się tak patrzysz? Dawaj te teczki. – odparł z lekkim rozbawieniem, widząc jak Taehyung prawie ślini się na jego widok. Musiał przyznać, że bardzo mu to odpowiadało.

– J-Już. – prędko się opamiętał podając dokumenty szefowi, który zaczął je po chwili przeglądać. – Czy mogę już...wy-

– Podejdź tu. – odrzucił papiery gdzieś na bok, palcem przywołując do siebie Taehyunga, który odrobine niepewnie się do niego przybliżył.

Jeongguk niespodziewanie, złapał go za rękę i przyciągnął do siebie tak, że chłopak wylądował prosto na jego udach. Spanikowany przełknął ślinę i wlepił swoje przerażone spojrzenie w ciemne oczy Jeona.

– Przyznaj się, że chciałeś mnie wtedy pocałować. – przyglądał się mu z podejrzanym błyskiem w oczach.

– Chciałem.

– To czemu uciekłeś?

– Bo mówiłeś, że mam cię w sobie nie rozkochiwać.











_____________________________________________

Samsung wie co robi...😌

😌

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Affection √ vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz